16

Latest post of the previous page:

Chciałbym Ci zwrócić uwagę na jedną rzecz: Nie masz tu nikogo kto by się obwoływał tytułem "wielkiego pisarza" etc. Sa tu osoby które się UCZą pisać, uczą JAK pisać.... Więc według Ciebie jak ktoś robi błędy to nie wart jest pisania i mimo, że tworzy dobre teksty powinien przestać pisać? może w ten sposób nauczy sie właśnie wykrywać swoje błędy, może ma znajonmych którzy mu w tym pomogą? Post Twój pozostawił u mnie mieszane uczucia co do Twojej osoby....
[img]http://runmania.com/f/a77c6d394b43ef1fb846d372d7693f5d.gif[/img]



"Do pewnych spraw dobrze jest mieć dystans. Najlepiej długi"

17
Jestem głeboko przekonany o tym, że Wielcy Pisarze forum tego nie odwiedzaja, a tylko osoby, które chca się uczyć pisania.



Wymiana zdań na każdy temat, także literówek czy też błedów ( w tym wypadku moich : ukuła, fragmęt) jest ważna, ponieważ pozwala zwrócić uwagę na formę postowania, chociażby na takim forum.



Osobiście, nawet jeżeli pisząc tutaj popełnię literówkę, czy też błąd nie przejmuję się tym.



Czepiając się ludzi, którzy wyrażają chęć tworzenia, a także pomocy innym w tworzeniu, pokazałeś/aś, że jest to tobie obojętne, więc zastanawia mnie fakt, dlaczego wpadłeś na te forum.



Książki, nawet wielkich autorów, zawierają błędy po wtórnej korekcie, korekcie autorskiej i zapewniam, nawet te pisane w Wordzie (chyba że ktoś oddaje maszynopisy/rękopisy)



Trzeba pamiętać o jednym: Nawet najbardziej dopieszczony tekst, który nie zawiera żadnej miodności, nie zachęca czutającego -jest nic nie wart.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

18
Widzę, że w takim razie macie także problemy z czytaniem tekstu ze zrozumieniem. W takim wypadku proponuję czytać wszystko aż do skutku, żeby nie pisać takich głupot. W moim poście zawarte było właśnie to, by najpierw nauczyć się JAK pisać, a potem dopiero pisać. W innym wypadku nikt nie tworzy DOBRYCH tekstów.

Nie wiem jaki cel miało ostatnie zdanie... Mam się tym przejąć? że ktoś nie lubi przyjmować do wiadomości prawdy, bo w jakimś stopniu mu ona nie odpowiada? Jeśli to właśnie pozostawia u Ciebie mieszane uczucia, to mogę tylko zaśmiać się pod nosem albo serdecznie Ci współczuć. Nie współczuję nikomu przez kabel, tak samo, jak nie odczuwam do nikogo żadnych uczuć przez kabel. Nie znamy się, więc nie możesz kierować uczuć do mojej osoby - jedynie do mojej wypowiedzi.



Ludzie... wiem, że polski język należy do najtrudniejszych, ale to nasz język ojczysty i naprawdę hańbą jest popełnianie takich zbrodni przeciwko niemu.

19
Poprzednia wypowiedź kierowana była do IMQ, jak można się domyślić...



Teraz napiszcie mi, proszę, w którym miejscu w moich wypowiedziach znajduje się zwrot "wielcy pisarze", którego teraz tak namiętnie używacie. Nie ma go nigdzie.

Jeśli zastanawia Cię fakt, dla którego wpadłam na to forum, to mogę udzielić Ci odpowiedzi. W gruncie rzeczy jest ona bardzo prosta. Ciekawi mnie, co i jak młodzi ludzie piszą. Naprawdę chciałabym znaleźć coś godnego uwagi - nie chodzi o całokształt, ale o sam pomysł czy styl pisania. Tymczasem co widzę? Błędy, błędy, błędy - są wszędzie. Sprawiają, że niczego nie da się przeczytać bez odczucia niesmaku.

Mam wrażenie, że moje wypowiedzi odbieracie jako atak na siebie - czyli odbieracie je błędnie. To jest po prostu krytyka. Co śmieszniejsze, nie jest to krytyka bezpodstawna, ale Wam i tak nie przypada ona do gustu... Uważam, że powinniście zająć się tą stroną swojego pisania, bo bez dopracowania języka i poprawienia własnych błędów raczej nic dobrego nie wyjdzie.

Ciekawa jestem, jacy to wielcy autorzy popełniają takie błędy. Jeśli możesz - wypisz mi kilka nazwisk. Tylko niech będą naprawdę wielcy, a przy okazji warto by było znać oryginał, w innym wypadku winę ponosi raczej tłumacz.

Co do ostatniej wypowiedzi - zgadzam się. Ale najbardziej "miodny" tekst zawierający tony błędów wszelkiej maści nie jest wart więcej.

20
"Achaja' Tom 1 . A Ziemiański, wydawnictwo Fabryka Słów. - ostro naznaczony błędami.


Naprawdę chciałabym znaleźć coś godnego uwagi - nie chodzi o całokształt, ale o sam pomysł czy styl pisania. Tymczasem co widzę? Błędy, błędy, błędy - są wszędzie. Sprawiają, że niczego nie da się przeczytać bez odczucia niesmaku.


Styl pisania i całokształt to rozumiem jako dobrą powieść, fabułę, narracje- w takim razie, dlaczego pierwsze, na co zwracasz uwagę to błędy?



Inna kwestia to taka, że nie odbieram Twoich wypowiedzi, jako atak na moją osobę, ale zauważ, że w pierwszym poscie anisłowem nie oceniłeś fabuły historii napisanej przez Ann, tylko wypomniałeś kilkakrotnie błedy wypisane przez osoby, które nie napisały tego posta z prośbą " Oceńcie moją ocenę" tylko wypowiadały się na prośbę Ann_17 odnośnie jej tekstu...
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

21
Widzę, że nie tylko ja mam problem w czytaniu ze zrozumieniem.... Czyli uczyć sie pisać....nie poprzez pisanie? Fakt, najlepiej czytać same wskazówki i w ten sposób pisać. Swój własny styl zminimalizować maksymalnie, a stosować wskazówki innych? UCZYSZ SIę PISZąC. W ten i tylko w ten sposób najlepiej.

I mogę wiedzieć skąd ten jad w twych wypowiedziach i chęć ubliżania naszej inteligencji? Nikt Cię tu nie obraził i nie ma potrzeby obrażać innych.

Osoby które tu zamieszczają teksty uczą się i umieszczają je tu po to by inni powiedzieli co jest nie tak, co mają zmieniać w przyszłych tekstach..... I jakim cudem mają to wiedzieć skoro nie powinni umieszczać tu tekstów bo są tego niegodni?

Nie piszę doskonale - bądźmy szczerzy: tak jak wszyscy tu zamieszczający teksty - jednak patrząc na moje pierwsze i ostatnie opowiadanie widzę KOLOSALNą poprawę [co nie oznacza, że blisko mi do doskonałości]. Ale większość tego co zmieniłem zmieniłem dzięki temu, że KTOś czytał moje teksty, pisał co jest ok, co jest nie tak. Dzięki temu wiedziałem co zmieniać i w którą stronę podążać.

Jeśli według Ciebie to głupota to przykro mi. Może okażę się głupcem nei zdolnym do nauki, ale właśnie tak będę dalej postępować.

A uczucia mogę kierować jak najbardziej.... Bo z tego co piszesz ludzie nie mogliby kochać JPII.... przecież mało kto zna go osobiście....

Poza tym błędy ort. styl. czy inter. to nie hańba! A znasz Ty DOKłADNIE całą historię Polski? bo jeśli nie to z tego wynika, że to też hańba... Bo to nasza ojczyzna. Znasz WSZYSTKIE teksty polskich wieszczy,poetów,pisarzy? Nie? Tożto hańba. A raczej błędne koło....
[img]http://runmania.com/f/a77c6d394b43ef1fb846d372d7693f5d.gif[/img]



"Do pewnych spraw dobrze jest mieć dystans. Najlepiej długi"

22
Panowie, ale prosze Was - POKOJ :-)



Drogi obserwatorze, zgadzam sie z Toba, ze powinno sie pisac bez bledow, ale niestety, jestesmy TYLKO ludzmi, ktorzy popelniaja bledy. Niestety (albo na szczescie, zawsze lepiej niz Chinski ;-) ), naszym jezykiem jest Polski i jest on dosc trudny. Ja rozumiem, ze skoro chcemy byc pisarzami, to jednak powinnismy sie szkolic, ale powiem Ci, ze naprawde niektorzy z nas sie staraja i wychodzi im to coraz lepiej :-)



Powinnismy zwracac uwage na blady, uswiadamiac autora, ze je popelnia, lecz przede wszystkim czepiac sie tego co wymyslil. Dajmy spokoj z klotniami, bo sa niepotrzebne. Pisac TRZEBA poprawnie, ale jesli komus nie wychodzi, choc widac, ze sie stara, nie nalezy go za to gnoic, tylko mu pomagac :-)



Takie jest moje zdanie, przepraszam za wszystkie bledy, rowniez jestem czlowiekiem :-)



Pozdrawiam wszystkich,

Manta



PS: moze ktos zajrzy do mojego nowego opowiadanka? ;-)

23
Ojej, wiem, że prawda w oczy kole, ale żeby aż tak mnie atakować? :roll:


"Achaja' Tom 1 . A Ziemiański, wydawnictwo Fabryka Słów. - ostro naznaczony błędami.


Prosiłam o podanie nazwisk naprawdę wielkich pisarzy, a pan Ziemiański do takich raczej nie należy. Poza tym gatunek fantasy... cóż, jest dosyć wtórny i jeśli ktoś kiedyś jeszcze napisze coś odkrywczego, to naprawdę zacznę podziwiać.


Styl pisania i całokształt to rozumiem jako dobrą powieść, fabułę, narracje- w takim razie, dlaczego pierwsze, na co zwracasz uwagę to błędy?


Mam wrażenie, że już o tym pisałam... Ale skoro nie dociera, raz jeszcze: bo to one najbardziej rzucają się w oczy, jeśli jest ich wiele. Jak można skupić się na fabule czy narracji, kiedy są zakłócone literówkami, źle postawionymi przecinkami i wieloma innymi rzeczami? Nie zwracam uwagi na błędy - to one zwracają na siebie uwagę.


nie oceniłeś, (...) wspomniałeś


Doskonale widać czytanie ze zrozumieniem. Faktycznie trudno zauważyć po końcówkach czasowników, że jestem kobietą.


zauważ, że w pierwszym poscie anisłowem nie oceniłeś fabuły historii napisanej przez Ann, tylko wypomniałeś kilkakrotnie błedy wypisane przez osoby, które nie napisały tego posta z prośbą " Oceńcie moją ocenę" tylko wypowiadały się na prośbę Ann_17 odnośnie jej tekstu...


Fragmęt nie był tylko Twoim błędem, ale również błędem autorki. Z tego, co zauważyłam - popełnianym permanentnie. Poza tym, czy to, że osoby pisały komentarze, a nie tekst, w jakimś stopniu je usprawiedliwa? Nie. Człowiek, chcący pisać - pisać dobrze, powinien za każdym razem uważać na pułapki języka i starać się pisać jak najpoprawniej w każdej sytuacji. Przepraszam, jeśli piszesz komentarz, to zwalnia Cię to od znajomości ortografii, interpunkcji czy dokładności w stawieniu literek?


Czyli uczyć sie pisać....nie poprzez pisanie? Fakt, najlepiej czytać same wskazówki i w ten sposób pisać. Swój własny styl zminimalizować maksymalnie, a stosować wskazówki innych? UCZYSZ SIę PISZąC. W ten i tylko w ten sposób najlepiej.


Chyba zaczynam mieć pewne problemy: gdzie ja to wszystko napisałam? Odnoszę wrażenie, że widzisz w moich wypowiedziach nieistniejące zdania. Co ma własny styl do poprawnej polszczyzny? Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie jest ważne, jak piszemy, byle tylko pisać. Głupota. Jeśli już piszesz, to staraj się to robić jak najlepiej. Styl może być "zminimalizowany" właśnie przez te wszechobecne błędy, bo niknie w ich gąszczu. Oczywiście, że najlepiej uczyć się pisania poprzez pisanie - ale bez błędów!!!


I mogę wiedzieć skąd ten jad w twych wypowiedziach i chęć ubliżania naszej inteligencji? Nikt Cię tu nie obraził i nie ma potrzeby obrażać innych.


Naprawdę widzisz w moich wypowiedziach coś, czego nie ma. To chyba jakieś przewrażliwienie. Jedyne co robię, to staram się zwrócić Wam uwagę na popełniane błędy w nadziei, że zaczniecie się nimi przejmować, a nie przyjmować do wiadomości. Jeśli to uważasz za ubliżanie Waszej inteligencji, to chyba coś jest nie tak.


Osoby które tu zamieszczają teksty uczą się i umieszczają je tu po to by inni powiedzieli co jest nie tak, co mają zmieniać w przyszłych tekstach..... I jakim cudem mają to wiedzieć skoro nie powinni umieszczać tu tekstów bo są tego niegodni?


I mamy tutaj wytykać te wszystkie literówki, błędy i interpunkcję??? Bój się Boga! Jeśli ktoś chce, żeby inni przeczytali jego tekst, to niech najpierw oczyści go z tych brudów! Ale idąc Twoim śladem - co ja niby robię? Dokładnie to! Mówię, co jest nie tak, co trzeba zmienić! Dlaczego więc coś Ci nie pasuje?

A ci "niegodni"... pozwól, że nie skomentuję, bo to naprawdę byłaby obraza Twojej osoby.


Nie piszę doskonale - bądźmy szczerzy: tak jak wszyscy tu zamieszczający teksty - jednak patrząc na moje pierwsze i ostatnie opowiadanie widzę KOLOSALNą poprawę [co nie oznacza, że blisko mi do doskonałości]. Ale większość tego co zmieniłem zmieniłem dzięki temu, że KTOś czytał moje teksty, pisał co jest ok, co jest nie tak. Dzięki temu wiedziałem co zmieniać i w którą stronę podążać.

Jeśli według Ciebie to głupota to przykro mi. Może okażę się głupcem nei zdolnym do nauki, ale właśnie tak będę dalej postępować.


Cieszę się, że widzisz kolosalną poprawę. Niezbyt rozumiem, co to ma do rzeczy, ale ok. Wynika z tego, że ja nie mogę już nic powiedzieć, bo jeśli popełniasz jakieś błędy to jakakolwiek krytyka jest nieadekwatna i niszczy Twoje poczucie własnego stylu? Ale z drugiej strony chcesz, żeby ktoś czytał Twoje teksty i mówił, co zmienić? Trochę to sprzeczne, nie uważasz?

Głupotą moim zdaniem jest - jak już wyżej kilka razy pisałam, zrozumcie to wreszcie, bardzo proszę - ignorowanie własnych błędów i niedociągnięć językowych. Jeśli nie obchodzi Cię to, że je czasem popełniasz i machasz na to ręką ze słowami "a, co tam, trudno, ktoś to poprawi" - to niestety, ale jesteś głupcem. Mam nadzieję jednak, że nie postępujesz tak.


A uczucia mogę kierować jak najbardziej.... Bo z tego co piszesz ludzie nie mogliby kochać JPII.... przecież mało kto zna go osobiście....


Przykład raczej niezbyt trafny. Dzieli nas kabel, w ogóle się nie znamy, nigdy nie widzieliśmy na oczy, nie mamy pojęcia, w jakim jesteśmy wieku i skąd jesteśmy (chyba :P), po prostu nic o sobie nie wiemy - z Janem Pawłem II to chyba trochę inna sytuacja...


Poza tym błędy ort. styl. czy inter. to nie hańba! A znasz Ty DOKłADNIE całą historię Polski? bo jeśli nie to z tego wynika, że to też hańba... Bo to nasza ojczyzna. Znasz WSZYSTKIE teksty polskich wieszczy,poetów,pisarzy? Nie? Tożto hańba. A raczej błędne koło....


:shock: Człowieku... Hańbą jest nie znać języka, którym posługujesz się na co dzień. Dla Twojej wiadomości: tak, znam historię Polski - wiele okresów dokładnie, dzieje współczesne już trochę mniej. Znam większość tekstów naszych pisarzy, poetów, ale już wieszczów, a nie wieszczy (wiem, że to podchwytliwa deklinacja polska, ale trzeba sobie z tego zdawać jednak sprawę). Co więcej - znam dobrze historię Anglii, Starożytnej Grecji, Rzymu, Cesarstwa, Francji... Nie ma sensu tego wymieniać, bo wyjdzie, że się czymś chwalę.

Jeśli stawiasz na równi nieznajomość języka, którym posługujesz się codziennie, i historię Polski, którą możesz się jedynie interesować - to popełniasz błąd. Hańbą byłoby nieznanie historii kraju, gdybyś pisał powieść na ten temat. Niezależnie jednak od tematu, na jaki piszesz - język ciągle jest ten sam - polski - i dlatego należy przestrzegać jego zasad.



Manta - dzięki za chociaż jeden spokojny, zrównoważny głos w tej dyskusji, która bardzo chce zamienić się w kłótnię. Doskonale rozumiem, że wszyscy popełniamy błędy, ale niektóre są tak karygodne, zwłaszcza, kiedy pojawiają się we fragmencie czegoś do oceny, że nie można obok nich przechodzić obojętnie.



PS: Ktoś w jakimś innym temacie pisał, że jakaś inna osoba i ja to tak naprawdę jedność - nieprawda. Nie należę do osób, które się rozdwajają, mam jeden pseudonim, a tutaj czasowo jest nim "Obserwator".



Pozdrawiam i wyluzujcie trochę, jeśli ktoś wytyka Wam błędy, to raczej z troski o język, a nie po to, żeby przywalić pięścią w nos. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”