Pierwsze skojarzenia (wzbogacone o kilkuminutowe porównywanie i analizę

):
1. Sztucznie dodane kolorowe gradienty w rogach stron- i to w nieparzystej liczbie, dziwnie. Pomarańcz i fiolet wybijają się, przykuwają wzrok, ale tylko na moment. Średnio udane połączenie, co te kolory tam robią? Nie wiem, nie potrafię tego zrozumieć, co autor okładki chciał stworzyć. Poza tym tytuł i dane autora jakieś nieszczególnie widoczne. Czarno na szarym z jaskrawymi kolorami w rogach, rozpraszającymi czytelnika i odciągającymi od napisów.
2. Ten sam budynek, ale w zupełnie innej koncepcji. Pastele. Zarówno ten szum, nierówności, rozmycie szczegółów, jak i użyte kolory na to wskazują. Przynajmniej tutaj widać, do czego autor dążył. Napisy wypadają znacznie lepiej- nie dosyć, że większy kontrast między kolorami liter i tła, to jeszcze inna, większa czcionka, pasująca do pastelowej otoczki. Dzięki przeważającej szarości, wyraziste kolory okien wybijają się i przyciągają wzrok. Mój faworyt.
3. Tu nie będę oryginalny- kryminał w klimatach noir. Stary telefon (akcja jest "cofnięta w czasie"?) dziwnie wyglądający na całkowicie czarnym tle, razem z lampą nie tworzą całości- ot, jakieś dwa rekwizyty, nie przygotowane jeszcze od odgrywanej sceny. Są obok. Jest ta sama co poprzednio czcionka, niby pasuje do czystego tła, ale znacznie lepsza byłaby jakaś standardowa, z gładkimi krawędziami, bez wytarć. Mimo to przestrzeń jest zbyt pusta, gdyby choć tło nie było gładziutkie... Brak żywych kolorów, kompletna stagnacja... Okładka jest po prostu nudna.
4. Mi się skojarzyło z jakąś Antygoną czy innym dramatem antycznym, i to w wydaniu szkolnym (jak Luka również skojarzyła)- sugeruje to układ czcionki na stronie, ale niewiele osób czyta lektury w szkołach, więc niewielu się tym zrazi

Czcionka fajna, pasuje zdecydowanie do całej reszty. Rzuca się w oczy, zdecydowanie, jak dla mnie aż za dużo tej czerwieni, szczególnie że niewiele poza nią jest, ale mimo to jest dobrze. Tutaj przynajmniej tło nie jest gładkie, przywodzi na myśl ogień. Osobiście spróbowałbym dać w tle jakieś krążące czarne ptaki, ale... No właśnie, ale pewnie trzeba by wtedy napis zmienić. Nieistotne, ta okładka też jest fajna.
5. Instrukcja obsługi komórki. Poradnik czy kurs czegośtam (nawet i językowy

). Gdybym miał wskazać szatana wśród tych okładek... Oto on. Wykonana jest nie najgorzej, ale kompletnie nie pasuje to jakiejkolwiek fabularnej książki. Odstaje od reszty jak pawian pośród pawi. Niby też okładka, ale nie, nie, nie, nie, nie...
Podsumowując, ja wybierałbym spośród 2 i 4. Przy czym, jeśli 4, koniecznie większa czcionka dla nazwiska. O dwa oczka, raczej nie więcej, ale musi być.
No i gratulacje z okazji wydania książki ;D
"... z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle..."
"Krytyka może nas wykończyć; my nie możemy wykończyć krytyki - i dlatego lepiej o niej zapomnieć"