"Błagania dusz"

1
Rozkołysały się w szale dzwony świata na trwogę.
Znikają kolejne ukwiecone łąki, by nie brakło wieńców na świeże groby.
Tony kolorowych płatków opada na metropolie śmierci.
Deszcz tysiąca barw, obraz przepiękny. W czarną, na wpół martwą ziemię.

Wołają spod dywanu królów potępione dusze w błaganiu.
Nie przysyłajcie ich więcej! Braknie ciszy, by te wszystkie cierpienia nakarmić.
Bezkresne nas armie w zaklętym mroku i krzyków już nie da się słuchać,
a każdy zbyt straszną historią, nawet dla nas, przeklętych duchów.

Milczenie zgoła innej natury, niż pośmiertna cisza, balsam dla przegranych,
uparcie miażdży ciężkim butem kolejne kilometry wyścigu uzdrawiaczy.
Na nic im słowa słabych! Na nic prorocze sygnały,
że to nie może tak wiecznie trwać! Że pora ujarzmić wciąż głodne armaty.

Ten człowiek, co nadchodzi, pod twe bramy niebezpiecznie się zbliża,
już dawno zapomniał jak to jest być słabym. Siłą swą pobiera myto za życie.
Raczej nie spodziewaj się wykarmionych najeźdźców. Raczej nie ma tyle złota na świecie,
co by przekupiło ich głód słodkiej krwi. Myto to tylko pretekst.

Wychowani w mniemaniu, że wszystko jest do wzięcia, póki nie znajdzie się twardszy na drodze,
biorą i brać będą.To nie istoty rozumne. To efekty uboczne planety na chwałę stworzonej.
Na nic mi pisma, starodruki i przesłania sprzed wieków.
Stoję tu, nad przepaścią i wiem dlaczego! Już słyszę ich tryumfalne śpiewy.
Nic co takie, nie od Boga, ni z żadnej przyczyny.
Ale nie mam czasu dokończyć historii... Nadchodzą...Są tak blisko...Żegnajcie moi mili.


Prosiłbym o ocenę, jeśli można i nie pomyliłem miejsca umieszczenia.

Re: "Błagania dusz"

2
Wiersz dość mocno prozatorski. Dobór słownictwa, sposób budowania zdań w fajny sposób oddaje atmosferę i tematykę utworu, choć momentami całość brzmi nieco zbyt wzniośle. Wydaje mi się również, że rozbudowane wersy momentami zaburzają płynność czytania.
Coś mi zgrzyta w tym fragmencie:
Sede Vacante pisze: Bezkresne nas armie w zaklętym mroku i krzyków już nie da się słuchać,
a każdy zbyt straszną historią, nawet dla nas, przeklętych duchów.
Od strony, czy wiersz dobry, czy nie dobry ciężko mi sądzić, ponieważ to nie są moje klimaty. Wiersz mnie nie powala, ale to w dużym stopniu kwestia tego, że to nie jest rodzaj poezji, którą ja lubię. Inna sprawa, że istnieją wiersze tak dobre, że zachwycają, pomimo, że są "z innej bajki" - ten najwyraźniej taki nie jest. Ale fajna jest konsekwencja w tym, co piszesz i z ciekawości z chęcią jeszcze coś twojego przeczytam :).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”