średniowieczne rzemiosło

1
Potrzeba mi sensownego opisu dawnych sposobów na:
- farbowanie tkanin,
- wytwarzanie cydru, wina,octu
- wytwarzanie barwników do tkanin i sposoby farbowania np. wełny.

Niby coś tam wiem, ale chętnie poczytam. Ponieważ Forum wie wszystko - proszę o pomoc. Wskażecie jakieś książki, artykuły, strony internetowe?
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

3
FREHA - jak najbardziej. Duży dział o rzemiośle i osobny o strojach. Jest też o kuchni. Kiedyś dyskutowali o produkcji miodu pitnego, o occie rozmów nie pamiętam, ale jak się zarejestrujesz, to będziesz mogła popytać.

A o farbowaniu tkanin:

http://www.pirzdaustra.pun.pl/viewtopic.php?pid=306

Przejrzyj uważnie wszystkie posty, bo w niektórych są linki do innych stron.

O occie znalazłam taką stronkę:

http://alkohole-domowe.com/forum/ocet-domowy.html

Wprawdzie jabłkowy, ale do krainy jabłoniowych sadów pasuje, jak znalazł. Tylko cukier trzeba zastąpić miodem.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

4
Czytam, czytam i nabieram ochoty by poeksperymentować.

Wymyśliłam, że bohaterka handluje farbowaną na błękitno wełną i że to bardzo drogi i rzadki materiał. I patrzcie - trafiłam niechcący w sedno. Faktycznie trudno zafarbować coś na niebiesko przy pomocy naturalnych barwników.
"Jeżeli chodzi o farbowanie na niebiesko za pomocą indygo, to w średniowieczu otrzymywano ten barwnik z urzetu i liści marzanny, jednak proces jego otrzymywania i farbowania nim tkanin jest dość trudny (jest to barwnik kadziowy - czyli trzeba wiedzieć jak mocno podgrzewać, kiedy, jak długo, żeby przygotować go do farbowania). W sumie wiedzę o farbowaniu na kolor niebieski/granatowy otrzymywało się dopiero pod koniec wieloletniego terminowania w cechu farbiarzy."http://www.freha.pl/lofiversion/index.p ... 3-100.html

Dzięki za pomoc. Idę dalej grzebać w przepastnych zasobach Frehy. :)

[ Dodano: Wto 01 Lis, 2011 ]
:D
W 60 r. n.e. Boadicea (czyli zwycięska) – królowa Icenów żyjących we wschodniej Anglii, poprowadziła swoje wojska do walki z Rzymianami całkowicie rozebrana, pomalowana tylko na niebiesko barwnikiem uzyskanym z urzetu barwierskiego.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

5
Dorapa, nie podbieraj mi wątków! :D W jednym ze swoich tekstów dużo mam na temat błękitu i poszukiwania najlepszego barwnika na płaszcze królewskie. Na szczęście, nie w średniowieczu, lecz w głębokiej starożytności. :D

A niebieski był również kolorem śmierci. Więc Boadicea pewnie z tej przyczyny tak na Rzymian wyruszyła - jako wcielenie śmierci.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

6
Proces otrzymania barwnika jest procesem skomplikowanym i wymagającym dużej wiedzy i doświadczenia. Roślinę indygową (indygowiec) ładowano do stojących rzędem kadzi i zalewano wodą; w czasie rozwijającej się fermentacji następowało rozłożenie znajdującego się w roślinie glikozydu (indykanu) i wydzielanie indyga, które w tych warunkach ulega redukcji, a rozpuszczalna w wodzie biel indygowa przechodzi do roztworu. Roztwór spuszczany jest do kadzi stojących rzędem na niższym poziomie, po czym następuje utlenianie indyga tlenem z powietrza za pomocą energicznego mieszania roztworu. Indygo nierozpuszczalne w wodzie, ulega wytrąceniu, następnie odsącza się je, suszy i kroi na kawałki. W tej postaci wprowadzane jest do sprzedaży (E. Trepka „Historia kolorystyki, PWN, 1960,s. 38-39). http://www.lenikonopie.pl/pliki/barwienie.pdf

[ Dodano: Wto 01 Lis, 2011 ]
Rubia, ależ... Czy ty masz mnie za hakera, który grzebie w twoich plikach, by podkradać tematy?

A swoją drogą - jaki sposób wybrali jako najlepszy? Bo z tego co widzę, to farbować na niebiesko można liśćmi, korą, korzeniem, jagodami, ale za każdym razem to pracochłonne i trudne.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

7
O, a ja w głębokiej nieświadomości zrezygnowałem z niebieskiego jako "niehistorycznego" na giezło. Cóż.

A jeżeli chodzi o najlepszy sposób - może warto zorientować się co gdzie rośnie? Gdzie umiejscowiona jest akcja? Niewątpliwie korzystali z tego co pod ręką.

8
Łady opis średniowiecznego folusza możemy znaleźć u Sapkowskiego, w Narrenturmie. Rozdział óśmy, w którym z początku jest pięknie, a później nie bardzo.

AS też pisał o urzecie, oraz innych barwnikach.

9
Tak naprawdę to nie chodzi o epokę, tylko o rzemiosło, że tak powiem, naturalne, bez maszyn, chemii, elektryczności. A średniowiecze daje jakie takie wyobrażenie jak może to wyglądać...

Akcja dzieje się GDZIEŚ, ale klimatycznie odpowiada Europie, więc można przeflancować rośliny.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

11
Dziękuję za podpowiedź.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

12
az przypomniamilo mi sie sie musialem sie "naczytac" chcac opisac proces kucia i wytwarzania zbroi, broni, ozdob etc ;)

Warto dodac, ze to nadal fantasy, wiec mozna odrobine "dobarwic" to i owo .

14
Biskupin jest jak napisałeś we wrześniu, czyli niemal za rok. Aż taka cierpliwa nie jestem. :)

Poza tym - w książce posiadłość handluje wybornymi wełnami farbowanymi na niebiesko. A to znaczy, że musi mieć jej sporo, nie tyle co w jednym garnku sobie gospodyni w domu wyprodukuje. Czyli jaki proces produkcji. Czesankę farbować i z niej prząść nić? Czy nić w motkach do gara? A ile kąpieli, musi pływać, czy nie? W wielkich kadziach? Ale jakich? Miedziane i żelazne zmieniają kolory. Więc w drewnianych? Ale to znaczy, że bez podgrzewania. A czy tak się da? Czym naturalnym kolor utrwalić? Octem - to mi odpowiada. Ale czy ten barwnik octem? Bo może jak utrwalę octem, to wyjdzie róż? A jak ten barwnik wyprodukować? W czym, z czego? Łatwo czy niemożebnie skomplikowanie? A suszyć jak, w jakich warunkach, temperaturze jakiej, w przeciągu, czy zamkniętym pomieszczeniu powoli?

Jak widzisz milion pytań. Pewnie połowa z nich niepotrzebna, ale się nasuwają. Nie chodzi o dokładny opis procesu produkcyjnego, ale o to, by jakiej wielkiej kaki nie walnąć. Czytam różne informacje i powoli coś mi się układa. :)
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”