Świat sercem widziany

1
Nigdy nie słyszeć
A wiedzieć że dźwięczne
Nigdy nie widzieć
A wiedzieć że piękne
Sercem patrzeć
I widzieć cnotę
Zwycięstwa cechę
Nad życiem szarym
Niczym mgła snującym
Nad obdartą ziemią
Bez serca
Bez bicia
Bez krzty dobra

Nawet w otchłaniach kosmosu
Więcej myśli napotkasz
Niż na ulicy
Przy bloku
Lub parku rozległym
Pustka pożerająca nicość

Sumienie nic nie znaczy
Rzyć - piersi - pieniądze
To klejnoty ludzi
Niczym na szafot
Idący świat
Głową skinie
Na pożegnanie dnia
Nie pozwalając na wschód kolejny
Zgliszczały.
"Ona miała oddech o zapachu miętowego odświeżacza, pachniała kliniką operacji plastycznych i telewizyjnym ekranem, ..." - M. Witkowski - Margot

2
Początek dobry, mocny, intrygujący. Druga strofa, moim zdaniem, do wyrzucenia.
malpaico pisze:Pustka pożerająca nicość

To, jak dla mnie całkiem nielogiczne i napisane na siłę, wepchnięte. Cała strofa zresztą podaje czytelnikowi na talerzu wszystko to, do czego powinniem dojść sam. Zostawiłabym jedynie:
malpaico pisze:Nawet w otchłaniach kosmosu
Więcej myśli napotkasz
Niż na ulicy
oraz z trzeciej zwrotki:
malpaico pisze:Niczym na szafot
Idący świat
Głową skinie
Na pożegnanie dnia
Nie pozwalając na wschód kolejny
Zgliszczały.
Pozostawiłbyś czytelnikowi pole do popisu i pomyślenia. Tym powinna być poezja - aparatem zmuszającym do myślenia, interpretowania, szukania w tekście potwierdzenia własnych myśli.
Bez fragmentów, które podałam, całość prezentuje się dość przerażająco i wprawia w głęboką refleksję. Potrafisz pisać, brakuje ci jedynie zmysłu, który pozwoliłby ci przestać używać zbędnych słów - a tych w poezji być nie może, to nie wypracowanie na polski! Przemyśl to, a mam nadzieję, że z utworu na utwór będzie coraz lepiej ; ). Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”