"Pożegnanie"
Mgło!
Gdzie podziały się moje problemy?
Dlaczego rozpłynęłaś się z nimi?
Siostro!
Gdzie podziała się moja rodzina?
Dlaczego nie jestem już bratem?
Zapada noc, nie wrócę dziś do domu.
Kocie!
Czemu samotne są znów Twe ścieżki?
Czy jeszcze zostawiasz ślady na śniegu?
Telefonie!
Czemu jesteś głuchy na moje wołania?
Czy nie mogę już dzwonić nago?
Zapalniczka nie zapali się więcej
Nieważne, ile razy spróbuję.
nieZNAJOMA!
Czy nie jestem wart uwagi?
Przegrywam z wystawami sklepowymi?
Ploretariuszko!
Czy jestem tylko burżujem?
Przegrywam sumienie za bogactwa?
Może jestem ślepym golfistą.
Może nie mam już telefonu.
Może zgubiłem zapalniczkę.
Spotkamy się jeszcze na zaśnieżonej plaży.
Widziałem to kątem serca.
Do tego czasu zastygnę z wodą.
A zapalniczka trzaśnie dla Ciebie...
Zwodzicielko!
Czemu prowadziłaś mnie do arkadii?
Czy to tam odbędzie się egzekucja?
Kłamstwo!
Czemu posługiwałaś się fałszem?
Czy to on mi wskaże prawdę?
Przyjdź...
Napisane pod wpływem emocji, więc doszukiwanie się wielkich rzeczy (które zwykle staram się umieszczać w wierszach) nie ma sensu. Kategoryczny zakaz czytania dla osób w świetnym nastroju!
2
Cóż, w kolejnym rzuceniu się na forum z porcją czegoś własnego zwyczajowo zaglądam do dzieł innych. Wypadło na Ciebie 
Może smutna uwaga ale Mickiewiczem Ty nie jesteś który słynął z niesamowitych zdolności improwizatorskich. Tak zaznaczam, gdyż pisanie pod emocją może i jest właściwe ale gdy nie ma się ku temu predyspozycji to powinno się trochę zwolnić. Wspominam o romantykach bo w Twoi dziele czuć w stylu powiewy tamtejszych manier (i jeszcze wspomnę, że taki Słowacki miał problemy z improwizowaniem i nie potrafił pisać na szybko o czym wielokroć przekonał się ale za to swoją deklamacją zwalał z nóg, mniejsza o to, ot takie pocieszenie, że poeta nie musi tego umieć i silna a dygresja na temat tego, iż wiersz nie wydaje się dobry).
Na pewno widać tutaj niesamowitą zabawę słowem i niektórego powiązania myślowe, tropy którymi rzucasz (i jednocześnie natychmiast porzucasz, a wątpię abyś starał się takim chaosem konkretnie wrażenie wywrzeć na czytelniku) psują efekt strasznie.
Chyba tyle z mojej strony.

Może smutna uwaga ale Mickiewiczem Ty nie jesteś który słynął z niesamowitych zdolności improwizatorskich. Tak zaznaczam, gdyż pisanie pod emocją może i jest właściwe ale gdy nie ma się ku temu predyspozycji to powinno się trochę zwolnić. Wspominam o romantykach bo w Twoi dziele czuć w stylu powiewy tamtejszych manier (i jeszcze wspomnę, że taki Słowacki miał problemy z improwizowaniem i nie potrafił pisać na szybko o czym wielokroć przekonał się ale za to swoją deklamacją zwalał z nóg, mniejsza o to, ot takie pocieszenie, że poeta nie musi tego umieć i silna a dygresja na temat tego, iż wiersz nie wydaje się dobry).
Na pewno widać tutaj niesamowitą zabawę słowem i niektórego powiązania myślowe, tropy którymi rzucasz (i jednocześnie natychmiast porzucasz, a wątpię abyś starał się takim chaosem konkretnie wrażenie wywrzeć na czytelniku) psują efekt strasznie.
Chyba tyle z mojej strony.