Forma dłuższej historii podzielonej na pomniejsze

1
Forma dłuższej historii podzielonej na pomniejsze - Myślę o tym, by napisać serię opowiadań, które łączyłaby wspólna główna linia fabularna, wątek, bohater, czy bohaterowie i być może dałoby się to podciągnąć pod dłuższą całość, mam na myśli książkę, powieść; każda z historii mogłaby być autonomiczna, ale wszystkie razem uporządkowane tworzyłyby powieść
Takie podejście ułatwiłoby mi proces tworzenia, ale i jednocześnie wcale nie. Chodzi o zasadę "Dziel i Rządź", która się sprawdza w przypadku pisania książki dzieląc ją na rozdziały i podrozdziały, tomy itp. To uprości mi pisanie, tak myślę, bo wiem, że muszę się nauczyć najpierw krótkiej formy, i tak, przy okazji zrobiłbym dobrą robotę i nauczył się czegoś, czego nie ominę. Dobra, przechodzę do najważniejszej rzeczy.
Chcę opisać wiele miejsc i zdarzeń, pomniejszych historii robiących za tło, które raczej nie wiele popychają fabułę do przodu. Chodzi o sam fakt, że bohater dowiaduje się różnych rzeczy na temat wszechświata, człowieka, Ziemi i życia w ogóle itd., co pomaga mu w rozwijaniu się, poznaniu wiedzy, chyba na tę chwilę w mojej wizji niezbędnej do wykonania zadania/zadań (wszystkich, przejścia całej podróży). A więc to musiałaby być podróż...
Ale mam jeszcze jeden pomysł odnośnie tej sprawy. Bohaterowi mogłyby uruchamiać się niczym wizje wirtualne projekcje rzeczywistości, w których zobaczyłby te rzeczy, miejsca, wydarzenia o których mówię. To tak, jakby sięgał po książkę i nagle przenosił się w zupełnie inny świat... Te projekcje, czy wizje mogłyby być mu uruchamiane za jego pozwoleniem, bez jego świadomego wyboru, lub jakoś inaczej... Może też musiałby je zdobyć zapisane gdzieś, w czymś - licho wie.
Co do podróży to mógłby też przemieszczać się tunelami zerowego czasu (takie naturalne portale) do innych wszechświatów, przestrzeni, wymiarów, czasolinii czy co tam jeszcze mi będzie pasowało w deseń. Jakieś urządzenie wyzwoliłoby energię, która aktywowałaby proces transportu Ducha i Świadomości bohatera do jakiegoś ustalonego miejsca, przy czym odbywałoby się to bez straty w czasie, i ciało pozostawałoby w takim "zamrożonym" czasie w swoim miejscu, niczym w bezruchu. Potem bohater wracałby do tego ciała i kontynuował swoje myśli, działania.
Inne rozwiązanie. Skakanie od ciała do ciała, ale nie jest to opętanie, lecz zawładnięcie, połączenie się z ciałem totalnie. Poprzez uprzednio opisane tunele, z jednego ciała w jednym czasie/przestrzeni/świata do innego ciała z innym życiu, które np. sobie leży pod drzewem, czy pośród gruzów metropolii, czy nieprzytomne przez Obecność pijaka, który właśnie ma "odjazd" w niebezpieczną przestrzeń psychodeliczną, jaką się doświadcza po zażyciu twardych narkotyków, dużej ilości alkoholu. Jeśli ciało zostałoby zniszczone, zabite, to Świadomość bohatera przeskakiwałaby do innego, albo najpierw wybierałaby inne ciało w jakiejś specjalnej przestrzeni.
Uff... Mam trochę tych pomysłów, ale nadal nie wiem co z tym zrobić.
Bohater musi usłyszeć co najmniej kilka-kilkanaście historii z ust (narracja) innych postaci, i przy tym zobaczyć np. na ekranach te wydarzenia, o których oni mówią, albo przeżyć je, będąc tam, dosłownie, albo wirtualnie. Musi odwiedzić co najmniej kilka planet. Do tego wszystkiego dochodzi inny problem...
Chcę zawrzeć w tej serii opowiadań/książce, w ich fabułach wydarzenia z historii Ziemi i historii innych cywilizacji Drogi Mlecznej, Układu Słonecznego, i Ziemi. Czasy prehistoryczne, starożytność - Ziemia i ludzkość, i wydarzenia wybiórczo pochodzące z różnych punktów w czasie, na przestrzeni dziesiątek tysięcy, setek tysięcy i milionów, a nawet do 4 miliardów lat temu. Jak to zrobić? Czy bohater ma zdobywać wspomnienia innych istot, ludzi i przeżywać je jako projekcje? Czy ktoś ma mu je prezentować opowiadając historie...?

Jeśli coś jest nie jasne, to pytajcie.

Jednym słowem, chłopaki, dziewczyny - pomóżcie!

2
Jednym słowem - pokaż mi pierwsze z takich opowiadań, a ja będę mógł powiedzieć Ci cokolwiek konkretnego. Bo gdybać o nienapisanych dziełach literackich to sobie można bardzo długo... i bezskutecznie.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

3
Ze mną jest jak z Jackiem Dukajem - muszę mieć całą opowieść z jej światem i strukturą fabularną w głowie, inaczej nie zaczynam pisać, nie mogę napisać nawet rozdziału.

4
Chcę zawrzeć w tej serii opowiadań/książce, w ich fabułach wydarzenia z historii Ziemi i historii innych cywilizacji Drogi Mlecznej, Układu Słonecznego, i Ziemi. Czasy prehistoryczne, starożytność - Ziemia i ludzkość, i wydarzenia wybiórczo pochodzące z różnych punktów w czasie, na przestrzeni dziesiątek tysięcy, setek tysięcy i milionów, a nawet do 4 miliardów lat temu. Jak to zrobić? Czy bohater ma zdobywać wspomnienia innych istot, ludzi i przeżywać je jako projekcje? Czy ktoś ma mu je prezentować opowiadając historie...?
Jak dla mnie sam musisz znaleźć na to odpowiedź. Każda z tych opcji jest równie dobra i równie zła. Wszystko zależy od tego jak to przedstawisz i jaki Ty będziesz miał na to pomysł. To w końcu Twoja książka. Nikt tutaj nie poda Ci przepisu, jak ona ma wyglądać. Co najwyżej, jeżeli powiesz: "Chcę zrobić to i to." możemy przekazać swoje odczucia i sugestie jak ewentualnie ulepszyć i rozwinąć pomysł. Twoja prośba przypomina mi ostatnią sytuację, gdy szef kazał mi zrobić plakat (dekoracyjny nie naukowy. Jedyną wytyczną było: ładny) na ścianę i gdy go zrobiłam to narzekał, że on sobie go wyobrażał inaczej, bo powinien mieć logo labu umieszczone w prawym dolnym rogu i to koniecznie w sepii. Dlatego jak już Mich'Ael powiedział, zadaj konkretne pytanie.

5
Jaką strukturę powinna mieć główna linia fabularna łącząca wszystkie pozostałe wątki tak, by można w nich zawrzeć osobne historie, oraz jakie rozwiązania najlepiej się nadają do zawarcia opisów różnych wydarzeń tworzących tło, a odnoszących się do różnych punktów w czasie (od kilku tysięcy do kilku miliardów lat), przy czym są to dodatkowe, uzupełniające, czy rozszerzające świat przedstawiony elementy, wydarzenia, opisy, historie.

6
Rzeczona główna linia fabularna winna mieć odpowiednią strukturę.

Przykład: Howard Phillips Lovecraft, "Cień spoza czasu". Powodzenia.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

7
Mam problem ze stworzeniem ogólnej, czy głównej koncepcji / lini fabularnej i idei książki, bo cokolwiek wymyślę i zacznę składać wydarzenia w sekwencje, realacje, to mi nie pasuje do wizji zawarcia tych wszystkich elementów pobocznych, tła. Na razie mam różne opcje tła i materiał informacyjno-koncepcyjny, i co wybiorę, i jak to ułożę, powiąże w struktury fabularne zależy od generalnej przyjętej formy, wybranych technik, rozwiązań.

8
Rzeczona główna linia fabularna winna mieć odpowiednią strukturę.
:D

Miałam odpisać to samo. Preissenberg nikt Ci nie powie co masz napisać. To ty musisz wymyślić odpowiednią strukturę i linię fabularną niezależnie, czy będzie to coś w stylu "pamięci DNA", podróży astralnych, tuneli czasoprzestrzennych czy gapienia się w szklaną kulę. Dyskusja na temat co jest lepsze: aby bohater sam przeżywał daną historię, oglądał ją jako bierny obserwator czy aby ktoś mu o niej opowiadał nie ma najmniejszego sensu.

10
No, OK. Nie można mi pomóc? No jak nie da rady to nie da rady...
No nie można. Jedyne, co mogę poradzić to wypróbować kilka pomysłów (np. połączyć ze dwie, trzy historię) i sprawdzić, co Ci najbardziej odpowiada. Może się okazać, że znajdziesz elementy, które Ci się podobają po trochu w każdej wersji i połączysz w jedną całość, na którą wcześniej byś nie wpadł.

12
Te wszystkie opisy z dziejów Ziemi itp. skojarzyły mi się z najnowszym filmem Terrence'a Malicka "Drzewo życia". Wydaje mi się, że widzisz to właśnie w sposób bardziej filmowy, więc obejrzyj sobie. Może podsunie Ci jakieś rozwiązanie. Tam są zawarte mniej więcej podobne przeskoki z jednej rzeczywistości w drugą. Myślę, że może być inspirujący, choć to nie literatura (więc może też przeczytaj scenariusz? :P). Nic sensowniejszego nie podpowiem.

13
Preissenberg, wydaje mi się, że otrzymałeś dobre rady. Nie da się tak do końca doradzić w takiej sprawie, bo to już zależy od świata, historii i bohaterów jakich stworzyłeś.
Niemniej widzę, że to co Ci w głowie siedzi jest dość obszerne! Dlatego dam jeszcze radę z własnego doświadczenia - dozuj wszystko. Sam kiedyś musiałem odstawić pomysł, bo mnie przerósł swoją złożonością. Chciałem za szybko wszystko pokazać i nie dałem rady.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

14
No za 4 lata prawdopodobnie będę miał bardzo bliską ostatecznej wersji fabułę, chyba w większości już kompletną. Mam sporo materiału do rozpisania.

15
Preiss, a opowiadania o odpowiedniej strukturze potrafisz już pisać, że wziąłeś się za coś takiego? Bez obrazy, ale uważa, że szkoda Twojego czasu. Już sam fakt, że zadajesz takie pytanie sugeruje, że szkoda Twojego zachodu.
Leniwiec Literacki
Hikikomori
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron