Powiedz mi, dokąd wiedzie ta droga,
Poczciwy starcze;
Gdzie spotkam złośliwe siostry,
Aisling, Sinead, Aileen;
Czy to wzgórze na horyzoncie...
To kurhan? To tam drzemią wojownicy?
Tam, panie, znajdziesz Boireann,
Wzgórza Burren i pękniętą ziemię.
Powiedz mi, dokąd wiedzie ta droga,
Przychodzę bowiem z Cashel,
Niosę wieści dla księcia,
Władcy Białej Ziemi,
Czy droga wiedzie ku niemu?
Tam, panie, znajdziesz Aaillwee,
Oko w skale, gdzie brat i siostry,
Skąd przychodzicie, poczciwy starcze?
Konam z pragnienia; gdzie jezioro, woda może?
Powiecie?
Jestem pustelnikiem, mieszkam na północy,
W górach; niosę światło. Nie pomrzesz ze spragnienia,
Pierwsze co musisz zrobić,
To nauczyć się patrzeć.
Gdyż wody tu masz dostatek,
Spieszno mi z wieściami do księcia,
Gród nasz zdobyty przez wroga,
Mnich do drzewa przybity,
I na nic osinowe kołki, czary,
Lica mają blade; złapią, rozszarpią,
Spieszno mi, spieszno.
Wieści niosę dla księcia wielkiej wagi!
Nie masz ochoty na naukę?
To chodź i baw się ze mną,
Zatańcz; Zatańcz ze starym Pustelnikiem,
...
A teraz powiedz mi na ucho...
Czy czujesz już rozkoszny zapach kwiatów?
Widzisz panią w złotych włosach?
O błękitnych oczach,
I twarzą opaloną w słońcu?
2
Witaj,
Ollars, jestem przekonany, że nikt nie wątpi w Twoje umiejętności językowe. I nikt nie wątpi zapewne w to, że tworzysz poezję na poziomie. Szkoda tylko, że do większości ona nie dociera. :-)
Czepiam się Ciebie, jako autora, nie czytelników. Bo jeżeli chcesz, by Cię czytano, musisz jakoś porozumieć się z odbiorcą. Pewnie, pisz po swojemu, ale zachowaj na uwadze, że ja - ten, który czyta - lubi poezję, z której nawet mimowolnie coś wyciągnie. W innym przypadku mogę czytać, czytać i jeszcze raz czytać i się zachwycać, a w ostatecznym rozrachunku okaże się, że nie zapamiętałem nic.
Ollars, jestem przekonany, że nikt nie wątpi w Twoje umiejętności językowe. I nikt nie wątpi zapewne w to, że tworzysz poezję na poziomie. Szkoda tylko, że do większości ona nie dociera. :-)
Czepiam się Ciebie, jako autora, nie czytelników. Bo jeżeli chcesz, by Cię czytano, musisz jakoś porozumieć się z odbiorcą. Pewnie, pisz po swojemu, ale zachowaj na uwadze, że ja - ten, który czyta - lubi poezję, z której nawet mimowolnie coś wyciągnie. W innym przypadku mogę czytać, czytać i jeszcze raz czytać i się zachwycać, a w ostatecznym rozrachunku okaże się, że nie zapamiętałem nic.