Dzienniczek noworoczny

1
Z okazji nowgo roku życzę sobie napisania, w końcu, jakiejś powieści. Postanowiłam trochę się zmotywować i daję sobie miesiąc na sprawdzenie czy stać mnie na systematyczną orkę i urobek w postaci przynajmniej 7000 znaków dziennie. Wiem, że to sporo ale praca pisarza, w znacznej mierze, polega właśnie na kilkugodzinnym dziubaniu i zmaganiu się ze słowami, chcę sprawdzić czy wystarczy mi na to cierpliwości i samozaparcia.
Grudzień to nie był najlepszy dla mnie okres na maraton, ze względu na dodatkowe spiętrzenie się obowiązków zawodowych, ale styczeń to co innego. Jestem wypoczęta po świątecznej przerwie i można powiedzieć, że czuję moc:)
Od dziś tj. 1 stycznia 2012 do 31 stycznia 2012 spróbuję stworzyć bazę na nową książkę. Później będę to obrabiać i poprawiać.
Powieść będzie trochę surrealistyczna, trochę fantastyczna, rozgrywająca się współcześnie.
Rozprostowuję palce, otwieram nowy arkusz i zaczynam.
BlueBlue

2
Powodzenia!

To, że trzymam kciuki za wszystkich maratończyków jest chyba oczywiste skoro odwiedzam ten dział. Również chciałem spróbować swoich sił w grudniu, ale działo się zbyt wiele. Może pójście twym tropem byłoby dobrym pomysłem? Nie wiem, ale życzę Ci wielu pomysłów, sprawnych palców, żadnych przykrych niespodzianek z wordem (lub innym programem/kartką) i byś była zadowolona czytając ukończone dzieło/dziełko. O!

3
A ja obiecuję sobie, że skończę w tym roku powieść, którą zaczęłam w zeszłym i zacznę nową w tym roku :)

4
Dziękuję Ci bardzo MatMot! Takie wsparcie duchowe, bardzie wiele dla mnie znaczy. Efekty pracy będę systematycznie zapisywać na jakiś dysk zewnętrzny, niestety miałam kiedyś taki przypadek, że nie zapisałam swojej pracy, komputer się zawiesił i po ponownym włączeniu, w wordzie pozostał jedynie tytuł mego dzieła! Zniknęło wszystko, biała kartka:( Pierwszy raz mi się to przydarzyło, ale jestem od tej pory ostrożna. Na szczęście z perspektywy czasu, tamto dziełko i tak wydaje mi się nic nie warte.
Do tej pory mam ponad 4000 znaków i dalej dziaram, głównie dialogi wprowadzające odpowiedni nastrój, na razie jestem w miarę zadowolona.
MatMot, myślę, że styczeń to dobry czas na rozpoczęcie tego typu projektów, trzymam też kciuki za Ciebie i życzę natchnmienia a potem silnej woli i dużo cierpliwości aby przekuć je w konkretne dzieło:)
Monilviam super noworoczne postanowieni! Dużo zostało Ci jeszcze do skończenia?
Oby 2012 okazał się rokiem naszych spełnionych pisarskich marzeń!
Pozdrawiam,
BlueBlue

5
Polecam po każdym dniu pracy nad powieścią wysyłać ją sobie na jakiś adres mailowy. U mnie się sprawdza. Powodzenia. :)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

6
Dziękuję padaPada za cenną wskazówkę:) Mam kilka adresów mailowych, więc nie będzie problemu z przesłanem kolejnych fragmenów z jednego konta na inne (przy okazji plik zapisze się dla pewności na dwóch serwerach).
Takie proste a jakże skuteczne!

8
trzymam też kciuki za Ciebie i życzę natchnmienia a potem silnej woli i dużo cierpliwości aby przekuć je w konkretne dzieło:)
Pozwól, że podziękuję, gdy skończy się styczeń ;). Może jednak się mi uda? Nie poprowadzę dziennika na forum, ale mam nadzieję, że dam radę.

A zapychanie własnej skrzynki uważam za jeden z lepszych sposobów "zabezpieczania" swojej twórczości. Sam go stosowałem/stosuje :).

9
W pierwszym dniu udało mi się uciułać 7025 znaków, czyli norma na dziś wykonana:) Dobrze na mnie działa taki założony limit, gdybym nie musiała napisać konkretniej ilości znaków, pewnie skończyłabym wcześniej.
MatMot będę trzymać kciuki, napisz czasem jak Ci idzie:)

10
Wspieram i kibicuję. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

11
MatMot pisze:
trzymam też kciuki za Ciebie i życzę natchnmienia a potem silnej woli i dużo cierpliwości aby przekuć je w konkretne dzieło:)
Pozwól, że podziękuję, gdy skończy się styczeń ;). Może jednak się mi uda? Nie poprowadzę dziennika na forum, ale mam nadzieję, że dam radę.

A zapychanie własnej skrzynki uważam za jeden z lepszych sposobów "zabezpieczania" swojej twórczości. Sam go stosowałem/stosuje :).
A ja sobie skasowałam ras jedno opowiadanie stare, które dość mi się podobało. Do dziś żałuję, że nie zrobiłam sobie tak jak radziliście :/

12
Pora się wyspowiadać:
2 styczeń - nic, zero, null :( to był jakiś taki cieżki dzień, ciężko wracało się do rzeczywistości po przerwie świątecznej, a w dodatku po południu też miałam lekcje. Z ręką na sercu muszę jednak przyznać, że gdybym się wzięła i spięła to coś mogłam napisać, ale cóż...
Acha, w nocy śniła mi się napisana wczoraj scena i jestem zła na siebie, że się nie obudziłam i nie zapisałam paru kwestii, bo były dobre.

3 styczeń - dziś jest lepiej, targana wyrzutami sumienia, w każdej wolnej chwili staram się coś napisać. Na razie uzbierałam ok. 7400 znaków. Mam jednaj nadzieję, że to jeszcze nie koniec, muszę nadrobić wczorajszy dzień, więc w nocy coś jeszcze dobije.
Cały czas staram się powstrzymywać aby nie poprawiać napisanego wcześniej tekstu, nie zawsze mi się to jednak udaje, czasem chęć zmiany jest silniejsza:)

13
BlueBlue pisze:Cały czas staram się powstrzymywać aby nie poprawiać napisanego wcześniej tekstu, nie zawsze mi się to jednak udaje, czasem chęć zmiany jest silniejsza:)
A po co się powstrzymywać? Jak masz na szybko jakiś dobry pomysł, coś Cię w oczy kłuje, to czemu od razu nie zmienić? Więcej się namęczysz walcząc, żeby nie ruszać surowizny, niż ją naprędce obrabiając. :)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

14
Adrianna pisze:
BlueBlue pisze:Cały czas staram się powstrzymywać aby nie poprawiać napisanego wcześniej tekstu, nie zawsze mi się to jednak udaje, czasem chęć zmiany jest silniejsza:)
A po co się powstrzymywać? Jak masz na szybko jakiś dobry pomysł, coś Cię w oczy kłuje, to czemu od razu nie zmienić? Więcej się namęczysz walcząc, żeby nie ruszać surowizny, niż ją naprędce obrabiając. :)
Poprawianie tekstu spowalnia mi tempo pisania i ilość wyprodukowanych znaków, ależ znowu, pomimo, że to maraton to jenak wolałabym aby, moje dzieło było bardziej wartościowe niż jak najdłuższe.
Poszłam na kompromis, jak wpadnie mi interesujący pomysł do tekstu już utworzonego to zapisuję na szybko, ale nie redaguję całego tekstu, przyjdzie na to czas później.

4 styczeń - w nocy dopisałam kolejne 3800 znaków a w ciągu dnia jeszcze 3500, więcej nie dałam rady, czuję się trochę niedospana.

5 styczeń - tylko nieco ponad 2000 i kilka nowych pomysłów na dalszą akcję, dokładnie przemyślałam też koniec mego dzieła. Niestety resztę czasu musiałam poświęcić na zawodowe obowiązki, musiałam przygotować materiały na lekcje na przyszły tydzień.

15
Mogę sprawić mylne wrażenie bezczelnego? "Stycznia".

A problem z poprawianiem zamiast pisania mam i ja. Może odkładać to na po-napisanie rozdziału albo iluśtam znaków?
eworm pisze:
Babcia|Ewa2|Ex aequo|Genialne dziecko
Zablokowany

Wróć do „Maraton pisarski”