Latest post of the previous page:
Tak, dokładnie w tym kierunku.karol a pisze:Może coś mrocznego, pełnego psychologii ... Jeśli tak, to nie mogę się doczekać.

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Tak, dokładnie w tym kierunku.karol a pisze:Może coś mrocznego, pełnego psychologii ... Jeśli tak, to nie mogę się doczekać.

 psychologia to szerokie pole do popisu, jeśli ma się dobry pomysł, to można stworzyć niezłe piekło ...
 psychologia to szerokie pole do popisu, jeśli ma się dobry pomysł, to można stworzyć niezłe piekło ...


Dzisiaj mam trochę więcej czasu, więc odpowiem szerzej, bo to ciekawe doświadczenie było.dorapa pisze:Ha, opisywanie świństw robionych przez bohaterów jest dla mnie dość stresujące. Ciekawa jestem jak ci pójdzie.

 że najważniejsze jest dobre przekonanie samego siebie do tego, dlaczego bohater musiał zrobić coś złego. Czyli musi to być bardzo dobrze umotywowane psychologią postaci i fabułą. Bo jeśli autor nie będzie przekonany, to nie napisze tego wiarygodnie, przez co nie przekona czytelnika, szczególnie jeśli to będzie pierwszy wybryk naszego bohatera. Niby ta potrzeba psychologiczna i fabularna odnosi się do każdej postaci, ale w przypadku bohatera, który musi zrobić coś złego, odnosi się to o wiele mocniej. Takie mam wrażenie z tego eksperymentu. Łatwe to nie było, ale wymagało spojrzenia na fabułę pod innym kątem, co też miało pewną zaletę. Jednak, czy mi się udało stwierdzą betatesterzy.
 że najważniejsze jest dobre przekonanie samego siebie do tego, dlaczego bohater musiał zrobić coś złego. Czyli musi to być bardzo dobrze umotywowane psychologią postaci i fabułą. Bo jeśli autor nie będzie przekonany, to nie napisze tego wiarygodnie, przez co nie przekona czytelnika, szczególnie jeśli to będzie pierwszy wybryk naszego bohatera. Niby ta potrzeba psychologiczna i fabularna odnosi się do każdej postaci, ale w przypadku bohatera, który musi zrobić coś złego, odnosi się to o wiele mocniej. Takie mam wrażenie z tego eksperymentu. Łatwe to nie było, ale wymagało spojrzenia na fabułę pod innym kątem, co też miało pewną zaletę. Jednak, czy mi się udało stwierdzą betatesterzy. 
 i odpuszczenie Sylwestra. Wolny dzień w styczniu, potem L4 prawie tygodniowe pozwoliło na pisanie i powiem szczerze, że mogłem nastukać nawet 200K, gdybym się na prawdę przyłożył.
 i odpuszczenie Sylwestra. Wolny dzień w styczniu, potem L4 prawie tygodniowe pozwoliło na pisanie i powiem szczerze, że mogłem nastukać nawet 200K, gdybym się na prawdę przyłożył.

Wygląda na to, że po prostu trzeba regularnie pisać, nawet jeśli nie jakąś wielką ilość dziennie. Byle regularnie.Thana pisze:Wychodzi na to, że jak za komuny "czy się stoi, czy się leży, parę tysięcy się należy". To jest: "się wyrobi". Znaków. Dziwne.

Nie specjalnie. Przy poprzedniej powieści miałem.Thana pisze:A masz poczucie, że się napracowałeś?
Tak pomiędzy. Na zasadzie eksperymentu, z którego coś i tak miało wyjść.Thana pisze:Czy raczej dobrze się bawiłeś i eksperymentowałeś?
Tylko życiem.Thana pisze:Jesteś zmęczony?

