Latest post of the previous page:
Część czytelników pewnie postrzega to jako złośliwość ( i bywa, że ma rację). To, że ktoś jest bardziej utalentowany niż inni, potrafi sprawniej operować słowem, nie oznacza, że posiada ponadprzeciętne kwalifikacje moralne...18
tzn. piszę czasem ludziom opinie na tylną stronę okładki. Czasem kogoś pochwalę.
Ale recenzji - nie.
I zasadniczo nikogo staram się nie krytykować. Skiepścił to i tak go ukamienują na forach. Mam pomagać kopać leżącego?
np Ł.Orbitowski pisał recenzje do wybiórczej. moim zdaniem błąd potrójny.
a) nie powinien jako pisarz.
b) nie powinien dla tej gazety - która niszczy polską kulturę i zakłada jej knebel cenzury
c) nie powinien dla tego redaktora - który sobie umyślił upolitycznić fantastykę i to na różowo...
i bardzo mi się nie podobało że na tych łamach pojawiło się w ogóle moje nazwisko.
nawet we wmiarę pozytywnej recenzji.
Ale recenzji - nie.
I zasadniczo nikogo staram się nie krytykować. Skiepścił to i tak go ukamienują na forach. Mam pomagać kopać leżącego?
np Ł.Orbitowski pisał recenzje do wybiórczej. moim zdaniem błąd potrójny.
a) nie powinien jako pisarz.
b) nie powinien dla tej gazety - która niszczy polską kulturę i zakłada jej knebel cenzury
c) nie powinien dla tego redaktora - który sobie umyślił upolitycznić fantastykę i to na różowo...
i bardzo mi się nie podobało że na tych łamach pojawiło się w ogóle moje nazwisko.
nawet we wmiarę pozytywnej recenzji.
19
to nie jest kolegakalamon pisze:Rozumiem, że pewien imiennik Dukaja z dniem tygodnia w nazwisku nie jest pańskim kolegą, ale tam była tak publika jak i oceny:)Andrzej Pilipiuk pisze:nigdy nie oceniam publicznie kolegów po piórze.

ani nawet nie jest to pisarz

jak to ujął poeta Rymkiewicz "przy naszym stole nie ma miejsca dla żywych trupów"
20
ps. żadnego z polskich pisarzy "od fantastyki" nie uważam za konkurencję.
wolę o nich myśleć jako o kumplach z roboty. coś tam wspólnie robimy. Generalnie biega o to że musimy odbudować rynek. sprawić by polską fantastykę czytało ćwierć miliona ludków.
Każdy kto dobrze włada piórem pomaga nam nałapać niewolników. Jeden złapie tysiąc nowych czytelników inny dwadzieścia tysięcy ale liczy się suma.
z jednymi się przyjaźnię z innymi nie.
paru uważam za sabotażystów psujących nam pracę.
ale nie widzę nikogo kto by mi odbierał chleb ani ja nikomu nie odbieram.
wolę o nich myśleć jako o kumplach z roboty. coś tam wspólnie robimy. Generalnie biega o to że musimy odbudować rynek. sprawić by polską fantastykę czytało ćwierć miliona ludków.
Każdy kto dobrze włada piórem pomaga nam nałapać niewolników. Jeden złapie tysiąc nowych czytelników inny dwadzieścia tysięcy ale liczy się suma.
z jednymi się przyjaźnię z innymi nie.
paru uważam za sabotażystów psujących nam pracę.
ale nie widzę nikogo kto by mi odbierał chleb ani ja nikomu nie odbieram.
21
Kiedyś trafiłam na artykuł antypotterowski z nurtu konserwatywno-katolickiego (HP prowadzi dzieci do szatana i tym podobne tematy). Artykuł jednocześnie przedstawiał inną książkę, jako alternatywę. Sprawdziłam nazwiska i okazało się, że ta wspaniała książka, którą rodzice mają dzieciom kupować aby ochronić ich duszyczki przed zgubnym wpływem Pottera została napisana przez autorkę artykułu. Od tego czasu ciężko mi się wyzbyć wrażenia, że w każdej krytyce pisarza przez pisarza (szczególnie, jeżeli się zajmują podobną tematyką) jest jakiś ukryty motyw.
A tak cofając się trochę w dyskusji: Ja mogę zaoferować zrobienie strony internetowej i za 200 zł. Właśnie dlatego napisałam, że kluczem są słowa "porządny projekt".
A tak cofając się trochę w dyskusji: Ja mogę zaoferować zrobienie strony internetowej i za 200 zł. Właśnie dlatego napisałam, że kluczem są słowa "porządny projekt".

22
Wydaje mi się, że to jest bardzo zdrowe i bardzo dobre podejście do tematu. I takiego podejścia gratuluję. I mam nadzieję, ze albo jest powszechne, albo się szybko rozpowszechni ;-)Andrzej Pilipiuk pisze:ps. żadnego z polskich pisarzy "od fantastyki" nie uważam za konkurencję.
wolę o nich myśleć jako o kumplach z roboty. coś tam wspólnie robimy. Generalnie biega o to że musimy odbudować rynek. sprawić by polską fantastykę czytało ćwierć miliona ludków.
Każdy kto dobrze włada piórem pomaga nam nałapać niewolników. Jeden złapie tysiąc nowych czytelników inny dwadzieścia tysięcy ale liczy się suma.
23
Ratzinger jako szef inkwizycji (teraz to się nazywa: "papieska kongregacja nauki wiary") wypowiadał się na temat pierwszych 3 tomów "Heńka" i była to opinia ostrożnie-pozytywnaIlharess pisze:Kiedyś trafiłam na artykuł antypotterowski z nurtu konserwatywno-katolickiego (HP prowadzi dzieci do szatana i tym podobne tematy).
Oczywiście jest też pan St.Krajski który zna się na teologii lepiej od zawodowych inkwizytorów i dla którego główny problem to zapewne palące zagadnienie czy HP to satanizm lucyuferiański czy arymański

(bo jakbyście nie wiedzieli satanizm satanizmowi nierówny, a prawdziwym problemem kościoła nie jest infiltracja szeregów przez SB, ale modernizm po vaticanum secundum).
Kolejne tomy HP są nieco mroczniejsze.
a co gorsza opinii chwilowo nie ma - bo
główny inkwizytor dostał awans...
Powiedzmy tak: Ludzie są różni. Jeden przeczyta i uzna to za bajkę, drugi ulegnie chorobliwej fascynacji, trzeciemu plama odbije i zajmie się okultyzmem. Ale temu trzeciemu do zwichnięcia psychiki wystarczyłby prawdopodobnie i "Kajtuś Czarodziej"

Opętania się trafiają i uważać trzeba.
choć nie wiem czy akurat Heniek Garncarz jest głównym źródłem zła i zagrożenia.
jeśli chcecie pisać dla dzieci i uniknąć oskarżeń zgłoście się z maszynopisem do Waszego biskupa, za kilka stówek ofiary na potrzeby diecezji przeczyta (albo zleci przeczytanie) i da tzw. Imprimatur - czyli opinię ze kościół nie ma zastrzeżeń co do treści.
należy to wydrukować w środku dzieła.
oczywiście na prawdziwych tropicieli w rodzaju p.Krajskiego imprimatur nie podziała

no bo sami rozumiecie biskup też może być zakażony modernizmem...

To logiczne:Artykuł jednocześnie przedstawiał inną książkę, jako alternatywę. Sprawdziłam nazwiska i okazało się, że ta wspaniała książka, którą rodzice mają dzieciom kupować aby ochronić ich duszyczki przed zgubnym wpływem Pottera została napisana przez autorkę artykułu.
skoro sama napisała to wie że dobre bo przecież sama napisała

kiepskiego by nie napisała bo sama dopilnowała pisząc by było arcydzieło.
*
swego czasu jedna gazetka obiecała mi zamieszczać gratis recenzje z moich książek ale pod warunkiem że ...je sobie sam napiszę. Bo nie mieli w redakcji nikogo kto by czytał "taką" /tu ironiczny uśmieszek/ literaturę /tu pogardliwe wygięcie warg/ ...

nie lubię prozy Tolkiena - bez motywów.Od tego czasu ciężko mi się wyzbyć wrażenia, że w każdej krytyce pisarza przez pisarza (szczególnie, jeżeli się zajmują podobną tematyką) jest jakiś ukryty motyw.

po prostu nie lubię.

Sapkowskiego też nie lubię

hmmm... tzn. porządny projekt pewnie jest droższy?A tak cofając się trochę w dyskusji: Ja mogę zaoferować zrobienie strony internetowej i za 200 zł. Właśnie dlatego napisałam, że kluczem są słowa "porządny projekt".

tylko czy warto dla 200 zł psuć sobie opinię robiąc kiepski?
Ostatnio zmieniony śr 18 sty 2012, 21:13 przez Andrzej Pilipiuk, łącznie zmieniany 1 raz.
24
To nie krytyka pisarza, to Twoja osobista opinianie lubię prozy Tolkiena - bez motywów.

To czemu się do tego w artykule ni słowem nie przyznała, tylko przedstawiała książkę pozornie obiektywnie? Wstyd czy skromność?To logiczne:
skoro sama napisała to wie że dobre bo przecież sama napisała
kiepskiego by nie napisała bo sama dopilnowała pisząc by było arcydzieło.

Nie wiem, czy kiepski ale na pewno amatorskihmmm... tzn. porządny projekt pewnie jest droższy?
tylko czy warto dla 200 zł psuć sobie opinię robiąc kiepski?


26
A czy za taką samą kwotę można dostać antyimprimatur? To by mnie interesowało.Andrzej Pilipiuk pisze:jeśli chcecie pisać dla dzieci i uniknąć oskarżeń zgłoście się z maszynopisem do Waszego biskupa, za kilka stówek ofiary na potrzeby diecezji przeczyta (albo zleci przeczytanie) i da tzw. Imprimatur - czyli opinię ze kościół nie ma zastrzeżeń co do treści.
należy to wydrukować w środku dzieła.

28
Ale ja chciałbym oficjalną opinię z podpisem i pieczątką biskupa. Żeby stało jak byk, że ten konkretny tytuł.Ilharess pisze:To możesz spokojnie dostać za darmoA czy za taką samą kwotę można dostać antyimprimatur? To by mnie interesowało.Na liście zagrożeń duchowych czyhających na katolików jest chociażby wegetarianizm, więc nietrudno się załapać.

31
Nie mówiąc już o katolikach, którzy bredzą jakby mieli siano w głowach, buddystach, którzy bredzą jakby mieli siano w głowach, skrzypkach, którzy bredzą jakby mieli siano w głowach, cieciach, którzy bredzą jakby mieli siano w głowach i różnych innych takich. To nie rzeczy robią siano w głowie, to siano z głowy trafia na rzeczy.