Generalnie rzecz biorąc, w większości umów proponuje się autorowi od 10 do 20 procent ceny uzyskanej przez wydawnictwo ( hurtowej). W takiej sytuacji te 12% to przyzwoicie. Nie wiem o ile zmniejszyłaby się ta kwota przy zasdzie, że jest ona liczona "netto" ( znane mi umowy nie operują pojęciami "netto"/ "brutto"). Wiekszość debiutantów rozpoczyna od 10%. Radziłbym się zapytać ile to będzie w realu, od egzemplarza. Jeśli powyżej złotówki, to nie będzie to specjalnie odbiegało od normy. Chciałbym też zauważyć ( temperując nieco entuzjazm kolegów), że nie można porównywać stawki debiutanta ze stawką znanego już autora... Ten pierwszy niemal zawsze rozpoczyna od minimum.
Edit: ostatnie umowy operują jednak terminami "netto" i "brutto", w tej sytuacji te 12% to chyba będzie normalnie jak na debiutanta, ale spytaj jeszcze o konkretną kwotę od jednego egzemlarza, niech ją podadzą choćby orientacyjnie. A haczyki mogą być w innym miejscu umowy

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson