Wątek zbiorczy o doborze tekstów przez wydawnictwa

1
Coz, rozumiem:) ale watpie, czy przecietny czytelnik- zwlaszcza pewne grupy czytelnicze - wyszukuja informacje o wydawnictwie, ktorego ksiazke zakupili. Watpie, czy kojarza jedna ksiazke wydawnictwa z druga- chyba ze jest to ksiazka tego samego autora, badz seria.
Pozatym moja siostra pracuje w podobnej branzy. Mowila, jak to wyglada. Jeseli wydawnictwo ma w zalozeniu np. 20 bajek dla dzieci, to wiecej niewydadza, chocby nie wiem co.
Czasem wcale nie czytaja propozycji.
A czasem jest tak, ze wsrod tych dajmy na to 100 ksiazek, ktore planuja wydac w danym roku 80 jest autorstwa kuzynow brata konia siostry, 10 to popularnonaukowe- zostahe 10.
A czasem jest tak, ze tekst nie spodoba sie oceniajacemu, bo nie. Bo jest np. o szczesliwym ojcu i ojcostwie, a recenzent to zakompleksiony 40latek, co to sie nigdy nie calowal.
Jasne, ze nie zawsze tak jest. Nie twierdze, ze moja powiesc jest genialna. Ale jest dla mnie wazna. Przepraszam za brak polskich znakow- nie moja wina.
Ostatnio zmieniony śr 22 lut 2012, 20:27 przez aga_haa, łącznie zmieniany 1 raz.

2
A czasem jest tak, ze wsrod tych dajmy na to 100 ksiazek, ktore planuja wydac w danym roku 80 jest autorstwa kuzynow brata konia siostry
Oooj, nie wiem, wydaje mi się, że raczej decyduje kalkulacja "sprzeda się - nie sprzeda się". Czasem to się przekłada na jakość literacką, czasem nie. Ale generalnie wydawcy nie opłaca się wydawać takich książek, o których wiadomo, że nie wzbudzą zainteresowania i pozytywnego odzewu.
A czasem jest tak, ze tekst nie spodoba sie oceniajacemu, bo nie
Czasem jest tak, że tekst, nawet jeśli jest ciekawy i dobrze napisany, nie pasuje do profilu wydawnictwa albo do planów na dany rok.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

3
Ignite, masz stuprocentowa racje. Ja podalam przyklady. A i pewno zdarzja sie dziesiatki innych wypadkow, na ktore nie wpadlismy. Niestety, nie jest tak, ze WSZYSCY wydawcy to kreatywni ludzie, pelni pasji, wnikliwie oceniajacy kazdy tekst. :)

4
aga_haa pisze:Niestety, nie jest tak, ze WSZYSCY wydawcy to kreatywni ludzie, pelni pasji, wnikliwie oceniajacy kazdy tekst. :)
Podobnie jak nie wszyscy strażacy, leśnicy i - uwaga, uwaga bluźnierstwo! - forumowicze Weryfikatorum :) I czasem ( a w zasadzie częściej niż czasem) jest tak, że wysyłany do redakcji tekst do niczego się nie nadaje. I dlatego jest odrzucany. A nie z powodu PMS redaktorki.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

5
ale często jest tak, że tekst bywa odrzucony w np. 5 wydawnictwach. Do niczego się nie nadaje, powiedzielibyśmy. A szóste wydawnictwo wydaje. I powieść "chwytają".
Nie wszystko jest takie różowe:)
Oczywiście, redaktorzy patrzą na walory tez. Ale patrzą też na inne rzeczy... Zauważyliście, że po wielkim zrywie na "Zmierzch" zaczęły się pojawiać inne książki dla młodzieży typowo o wampirach?? Nie dziwi Was to??

6
Owszem, bywa, że tekst odrzucą w pięciu wydawnictwach, a w szóstym wezmą. Dlatego trzeba wysłać go do dziesięciu :) Natomiast jak odrzucą go w dziesięciu, to znaczy, że po prostu jest kiepski. Cała reszta to teorie spiskowe ;) Zaznaczam, że mam na mysli poważne wydawnictwa, a nie firmy - krzaki.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

7
aga_haa pisze:Zauważyliście, że po wielkim zrywie na "Zmierzch" zaczęły się pojawiać inne książki dla młodzieży typowo o wampirach?? Nie dziwi Was to??
a powinno?
przecież to podstawowe prawo wolnego rynku: popyt i podaż :-)

swoją drogą owa literatura jest koszmarna - brat mu kupił coś takiego, pokonało mnie.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

8
Nie rozmawiamy tu o jakości literatury:).
Chciałam powiedzieć, że wydawnictwa wydają to, na co w danym czasie jest popyt. Może się zdarzyć tak, że ktoś z Was prześle im coś naprawdę dobrego, a oni odmówią, drukując 50 książkę o nastolatce ( koniecznie imieniem Mel, Vicky lub Ellie, opcjonalnie Mariet) która zakochuje się w Ricku, Marku lub Chrisie- sportowcu. Albo o jakiejś Elisabeth, która abujała się w tajemniczym Alanie. Albo bardzo słabą fantastykę. (nie mam nic do książek fantasy! to tylko przykład! zwracam uwagę na SŁABĄ). Bo to się sprzeda.

9
Ale takie "mody" istnieją od zawsze, a mimo to dobrzy pisarze zawsze się przebijali ( no, niemal zawsze). Swego czasu była moda na powieści w odcinkach ( drukowane w gazetach) i cała plejada światowych sław trzaskała po rzemieślniczemu te odcinki na gwizdek. W niczym to nie zaszkodziło ich jakości, wiele literackich arcydzieł powstało własnie tak ( to trochę a propos weny :) ). Była moda na teksty "ku pokrzepieniu serc", no to je "produkowano" ( Sienkiewicz & Co.). Pasjonowano się okultyzmem, Egiptem i Orientem? Powstały takie rzeczy jak "Wampir" Reymonta czy "Faraon" Prusa. Wymieniać można w nieskończoność.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

10
Zresztą "moda" niczego nie wyklucza. To, co się ma do powiedzenia, można przecież ubrać w odpowiedni kostium.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

11
i pisac konrada walenroda w odslonie wampirycznej, walczącego o równouprawnienie gejów i prawo mazowszan do własnej narodowości?
wena moze sie wkurzyć :-D

no, ale skoro moda i gwarancja wydania, to czemu nie :evil:
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

12
ravva pisze:walczącego o równouprawnienie gejów i prawo mazowszan do własnej narodowości?
ravva pisze:no, ale skoro moda i gwarancja wydania, to czemu nie :evil:
Uważasz, ze sprawy, które są ważne i aktualne od razu jednoznacznie świadczą o jakiejś modzie? Dodam, ze dla mnie słowo "moda" ma w tym kontekście pejoratywny wydźwięk, więc stawianie go na równi ze sprawami np. wolności obywatelskiej czy równouprawnienia grup dyskryminowanych jest.. z tyłka. :)

Do wampirów się nie odnoszę, to rzeczywiście durna moda. ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

13
padaPada pisze:Uważasz, ze sprawy, które są ważne i aktualne od razu jednoznacznie świadczą o jakiejś modzie?
uważam, ze wiekszość "ważnych" ostatnimi czasy spraw zostało wykreowane przez media, nie z potrzeby społecznej (przekaz idzie z góry, nie z dołu) co z automatu ich "ważnośc" poddaje w wątpliwosć, bo wchodzimy w rejon grupy docelowej, do której jest przekaz skierowany, a jak to lis pięknie ujął, nie mozna nie docenić, jak głupi przecietny odbiorca tv jest, trzeba to wziąć pod uwage, szczególnie, ze jest on głupszy niz myślimy.

podobnie jest z literatura - fala wampiryzmu - od ksiażek, przez filmy, seriale, komixy, etc nie była tak silna od czasu "wywiadu z wampirem", wiec jeśli wydawca ma pewnosc, ze to się sprzeda, istnieje mozliwosc, ze puści taka pozycję, zamiast sagi o robotach.
pada pisze: Dodam, ze dla mnie słowo "moda" ma w tym kontekście pejoratywny wydźwięk
przewrażliwiony jestes.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

14
ravva pisze:uważam, ze wiekszość "ważnych" ostatnimi czasy spraw zostało wykreowane przez media
To oczywiście nieprawda. Media są tylko wzmacniaczem faktycznych problemów. Te problemy istnieją, choć nie w takim natężeniu jak media to pokazują.
ravva pisze:przewrażliwiony jestes.
Nie sądzę.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

15
padaPada pisze:
ravva pisze:uważam, ze wiekszość "ważnych" ostatnimi czasy spraw zostało wykreowane przez media
To oczywiście nieprawda.
oczywiscie, ze prawda :-)
Media są tylko wzmacniaczem faktycznych problemów. Te problemy istnieją, choć nie w takim natężeniu jak media to pokazują.
pada, wszystko zalezy od polityki mediów i grupy, do jakiej przekaz jest skierowany - to, co w jednych mediach jest ważne, w drugich nie istnieje lub jest marginalizowane jako nieistotne dla wyniku finansowego stacji/wydawcy.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”