Wydawnictwo Papierowy Księżyc

1
Jak w temacie - chciałam Was zapytać o wydawnictwo Papierowy Księżyc. Jakieś wrażenia/doświadczenia etc.?

[ Dodano: Pon 02 Kwi, 2012 ]
Tutaj adres strony internetowej: http://papierowyksiezyc.pl/
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

2
Na razie niewielkie. Sprawiają sympatyczne wrażenie. 29 marca wysłałam do nich maila, czy są zainteresowani moją książką i w jakiej formie im wysłać. Odpowiedzieli od razu tego samego dnia. Podziękowali za zainteresowanie ich wydawnictwem i stwierdzili, że bardzo chętnie zapoznają się z książką, którą przesłałam im mailem. W sumie nic wielkiego, prawda? A jednak zrobili na mnie bardzo miłe wrażenie, biorąc pod uwagę fakt, że wiele wydawnictw nie raczy nawet odpowiedzieć.

3
No, to rzeczywiście bardzo ładnie o nich świadczy, od razu człowiekowi się raźniej robi na sercu :)
Daj koniecznie znać, jeśli coś odpiszą! (w sensie, kiedy przeczytają i zadecydują)
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

5
Imogena,
Myślę, że oczekujesz zbyt wiele w zbyt krótkim czasie.
Chyba, że lubisz maile od automatycznych sekretarek...
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

6
Nie sądzę, żebym oczekiwała zbyt wiele. Krótka informacja: jeszcze się zastanawiamy, lub: nie jesteśmy zainteresowani - to chyba nie jest zbyt wiele

7
Imogena pisze:Nie sądzę, żebym oczekiwała zbyt wiele. Krótka informacja: jeszcze się zastanawiamy, lub: nie jesteśmy zainteresowani - to chyba nie jest zbyt wiele
Jest, ponieważ w obydwu przypadkach zakładasz, że ktoś z wydawnictw przeczytał już przesłaną im książkę. Miesiąc to bardzo krótki czas. Dodatkowo jeżeli wydawnictwo jest otwarte na teksty i zachęca do ich przysyłania (o czym świadczy treść wiadomości mailowej) to są oni raczej zawaleni tekstami i dodatkowo zawaleni pytaniami o te właśnie teksty.

Nie mam zamiaru tłumaczyć wydawnictwa, bo można wprowadzić przykładowo system kolejkowy i zmiany statusu przesłanego tekstu, jednakże jest to w warunkach polskich pieśń odległej przyszłości. A na dzień dzisiejszy należy uzbroić się w dużą dawkę cierpliwości, a odpowiedź może przyjść i po pół roku.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

8
Grimzon, Twoje rozumowanie podoba mi się bardziej niż moje. Bo z Twojego wynika, że jeszcze czytają, co za tym idzie: jest nadzieja na wydanie. Z mojego wynika, że nie są mną zainteresowani tak dalece, że nie chce im się nawet odpisać, że nie wydadzą.
Niestety, wrodzony pesymizm, który lubię nazywać realizmem, podpowiada mi, że gdyby traktowali mnie poważnie, odpisaliby jakieś zdawkowe: jeszcze czytamy.
No cóż, nie jest to problem, który spowoduje, że potnę się najbliższym ostrym przedmiotem. Jednak mimo wszystko - przykrość.

9
Imogena pisze: Z mojego wynika, że nie są mną zainteresowani tak dalece, że nie chce im się nawet odpisać, że nie wydadzą.
policz -
do wydawnictwa przychodzi dziennie 1 powieść, zakładając optymistycznie,
na lekturę muszą mieć średnio trzy dni
wychodzi, że na podjęcie decyzji potrzeba min. 3 miesięcy.

28.03 - wysyłasz tekst
Oblicz, kiedy dostaniesz odpowiedź (jeżeli dostaniesz)?
Imogena pisze: Niestety, wrodzony pesymizm, który lubię nazywać realizmem, podpowiada mi, że gdyby traktowali mnie poważnie, odpisaliby jakieś zdawkowe: jeszcze czytamy.
jakoś mam problemy z wyobrażeniem sobie, że w wydawnictwie działa funkcja "jeszcze-czytamy", czyli mailowca, który niecierpliwym autorom zdaje sprawozdanie z placu boju.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

10
Może i faktycznie jest tak, jak mówisz, Natasza. To w sumie bardzo pocieszające, bo wciąż jest szansa na wydanie. Może niepotrzebnie się irytuję.
Ma ktoś cierpliwość na sprzedaż?

11
Natasza pisze:do wydawnictwa przychodzi dziennie 1 powieść, zakładając optymistycznie,
Trzeba zaznaczyć, że jedna dobra powieść. Dobra to znaczy, że warta dłuższego czytania. Zgodnie z tym, co jest napisane w wielu wątkach, dużą część odrzuca się po pierwszej stronie lub też dziesięciu. Takie optymistyczne ;)


Imogena, nie przejmuj się tylko pisz sobie spokojnie dalej i odezwij się do niech 3-4 miesiące od wysłania, a i to jest optymistyczna wizja. Dużo osób dostaje wiadomość po sześciu miesiącach, a nawet roku.
Natomiast jeśli bardzo się niecierpliwisz, to wyślij jeszcze do kilku wydawnictw i czekaj.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

12
Ja uważam, że wydawnictwu trzeba dać szansę w postaci 3 miesięcy czasu na zapoznanie się z tekstem. Po tym czasie uznaję, że mam całkowite prawo aby ich gnębić :P Imogena, poczekaj cierpliwie, nic straconego jeszcze (IMO)!
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

13
Dzięki wam wszystkim za pociechę. Nadal nie podoba mi się, że nie odpisali, ale postanowiłam zachować odrobinę nadziei i cierpliwości. Po trzech miesiącach, zgodnie z pozwoleniem Noetting zaczynam gnębić.

14
Jeśli nie otrzymasz odpowiedzi w ciągu trzech miesięcy, możesz sobie odpuścić to wydawnictwo. Bez gnębienia.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

15
Nie zgodzę się. Jeśli masz dorobek, wysyłasz konkretnej osobie, która o tym wie - wtedy zgoda. Chociaż i tak w najlepszych wydawnictwach się czeka czasem długo.

Natomiast debiutanci... Myślę, że pół roku to dosyć, ale czasem dostaje się pozytywną decyzję np. po ośmiu miesiącach (znam takie przypadki). Więc w przypadku debiutantów trzy miesiące o niczym nie przesądzają.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”