
2
Cześć. Co jest przyjemnego w pisaniu horrorów? 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
4
Co jest przyjemnego w pisaniu horrorów? Wiele rzeczy, na czele z poznawaniem własnej natury i zastanawianiem się nad naturą innych ludzi. Poza tym trudno o gatunek, który pozwala w tak dogodny sposób prowadzić odwieczne rozważania nad naturą dobra i zła. To jeden z moich powodów, ale podejrzewam, że co człowiek, to inne. 

5
To chyba każda literatura, prawda? Mnie frapuje, dlaczego ludzie akurat konkretnie horrory piszą i czytają, mam kilka hipotez, ale żadna mnie do końca nie przekonuje.waskerton pisze:Wiele rzeczy, na czele z poznawaniem własnej natury i zastanawianiem się nad naturą innych ludzi.

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
7
Właściwie tak, Kan. Nie czuję ich i wciąż szukam kogoś, kto mnie do nich przekona.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
8
Horror to pojemny gatunek, warto badać go z różnych stron.
Powiedzmy, że mnie przerażają i fascynują ciężkie dramaty obyczajowe Jacka Ketchuma, które nazywa się horrorami dlatego, że jest w nich dużo przemocy - nader realnej i wziętej z życia codziennego. Nie mogę też odmówić nietypowego piękna niektórym książkom Kinga, czy szalonym pomysłom Clive'a Barkera. To kwestia wrażliwości - nie wszyscy lubią mroczny nastrój, nie wszyscy lubią poczuć podczas lektury niepokój. Ja lubię, bo to w pewien sposób oczyszcza. A jakie są twoje teorie, Thana? 


9
Chodź do Hyde Parku, zrób tam wątek o horrorach, to pogadamy. Bo tu nam zaraz mod napisze, że śmiecimy. 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
10
Dla mnie horror jest dobry jeśli ukazuje prawdziwą psychologiczną grę z bohaterem. Można znaleźć w nich cząstkę własnego strachu, tego ukrytego lub nie, przez co książka wydaje się być bardziej realna.Horror to pojemny gatunek, warto badać go z różnych stron.
Witam na forum;) Przeczytaj kilka razy tekst przed wrzuceniem, bo niektórzy są wredni i wyłapują duużo błędów;)