J. Gaarder - "Świat Zofii"

1
Historia filozofii pociągała mnie od jakiegoś czasu, zabrałam się nawet za Tatarkiewicza, ale nie przebiłam się nawet przez starożytność. Niedawno natomiast trafiła w moje ręce Historia filozofii Jostein Gaarder. Tej norweskiej autorce udało się stworzyć książkę, jakiej jeszcze nie było. Podręcznik historii filozofii "wpisany" we wciągającą powieść. Czyta się naprawdę świetnie, przyjmując wiedzę filozoficzną trochę mimochodem. Informacje te początkowo są przedstawione w formie listów, a następnie dialogów. Losy bohaterów są zagadkowe i ciekawe, chociaż łatwo zauważyć, że utwór był pisany dla młodzieży. Stąd chwilami irytujące może być tłumaczenie niektórych oczywistości, czytelnik może poczuć się potraktowany jak kulturalny analfabeta. Ma to jednak także swoją pozytywną stronę, gdyż na pewno zrozumiemy wszystkie zawiłości w poglądach Kartezjusza czy Kanta. Polecam wszystkim!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Takem sobie w domu gędził
Żebym zły humor odpędził" J.A. Morsztyn

2
Charlotte_May pisze:Tej norweskiej autorce
Jostein Gaarder jest mężczyzną. ;)

Na sam początek przygody z filozofią polecam tę książkę. Jeśli jednak ktoś bardziej się orientuje w temacie, to będzie mu ciężko przebrnąć, bo fabuła jako taka nie przekonała mnie zupełnie, czytałem dalej jedynie dla tych listów i kolejnych dialogów. Samym zaprezentowaniem filozofii ujęła mnie na tyle, że sięgnąłem po więcej. I tak wylądowałem na olimpiadzie. :)

3
Vlinder, mój błąd! Rzeczywiście, nie sprawdziłam.

Mnie fabuła się podobała, chociaż końcówka nieco rozczarowuje.

Tak, myślę, że niejeden sięgnął po więcej i to chyba najmocniejsza strona tej pozcyji.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Takem sobie w domu gędził
Żebym zły humor odpędził" J.A. Morsztyn

4
No tak Tatarkiewicz może być ciężki, bo to "w zasadzie" podręcznik akademicki. Ale ja właściwie Tatarkiewicza lubię. Jeśli nie pasuje ci ta pozycja sięgnij po "Dzieje sześciu pojęć" tego autora. Bardzo fajnie napisana książka traktująca o estetyce, sztuce oraz kilku innych frapujących pojęciach.

Dość lekko czyta się również Arystotelesa i jego "Zachętę do filozofii".

Przyjemnie czyta się również Platona i jego dialogi. Polecam "Gorgiasza" oraz "Ucztę" (znana również jako "Biesiada").

TVP swego czasu emitowała program Leszka Kołakowskiego, sam nieżyjący już niestety profesor popełnił książeczkę "Mini wykłady o maksi sprawach". Sięgnij, pewnie nie pożałujesz.

Na początek wystarczy...

5
Fabuła Gaardera to majstersztyk. Ona realizuje kolejne systemowe introcepcje epistemologiczne. Warto właśnie pod takim kątem w nią przenikać.

Dla poznania ogólnych praw filozofii polecam Arno Anzenbacher "Wprowadzenie do filozofii".
Nie jest jak Tatar chronologiczny (chronologicznie nudny) tylko przedstawia rozwój myśli filozoficznej.
Z Kołakowskim - dopisuję się do chwalby.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

6
"Świat Zofii" trafił mi się, kiedy już niemal zapominałam, że coś takiego jak filozofia w ogóle istnieje. Przeczytałam z wielką przyjemnością bardziej ze względu na wykład filozofii, choć przyznam, że fabuła, ten dziwny świat Zofii, jest tak ściśle związana z głównym tematem, że nie sposób jej lekceważyć. Wprost trzeba się w nią zagłębić, by pojąć o co biega.

Stwierdziła wtedy, że to niezwykle umysłowo pobudzające czytać coś, czego kiedyś się uczyło, niemal zapomniało i na nowo odkryło.

A "Mini wykłady..." Kołakowskiego zawsze warto poczytać. Lekko, miło, przyjemnie, a do tego zawsze jest szansa, że coś w naszych szarych drgnie... :) Podobne są "Zapiski na pudełku od zapałek" Eco. Ta sama przyjemność czytania. Polecam.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”