1 fragment: http://www.weryfikatorium.pl/forum/view ... hp?t=11694
Ich kombinezony wydawały się być nie do zniszczenia. Stalowa powierzchnia pancerza, ozdobiona była licznymi liniami, które pulsowały niebieskim światłem. 
      Kiedy Nissil znalazł się bliżej blokady, do furgonetki podszedł jeden z żołnierzy i lekko zapukał w szybę. Kierowca pośpiesznie ją otworzył.
      - Witam pana – przywitał się. - Przykro mi, ale musi pan wybrać inną drogę. Ta jest... nieczynna. 
      - Witam. Skoro tak nie mam innego wyboru – rzekł podając żołnierzowi rękę.  
      - Za tym pojazdem skręci Pan w lewo – żołnierz wskazał na niewielki, owalny pojazd unoszący się tuż nad ziemią. - Następnie przez szlaban   podjedzie Pan do punktu kontroli. - oznajmił ignorując wyciągniętą rękę Nissila.
      - Dobrze - odpowiedział krótko i odjechał na wskazane miejsce, w którym przywitał go następny stalowy rycerz. Prócz wyglądu twarzy, różniło go od poprzedniego tylko to, że miał na nosie okulary i nie miał zwisającego u pasa miotacza plazmy.  
      - Dzień dobry, poproszę dokumenty osobiste i prawo jazdy – powiedział  mrużąc oczy. Z twarzy wydawał się serdeczny i miły. Miał bystre oczy i zwężającą si ku dołowi twarz. 
      - Proszę – wręczył żołnierzowi dokumenty. Ten obejrzawszy je odszedł do pojazdu zaparkowanego na zboczu. Wyglądał jak zwykły bus, tylko że koła zastąpiono jakby dyszami, z których wydobywało się sprężone powietrze. Było to jedno z rozwiązań ekologicznego napędu, któremu poświęcano coraz więcej uwagi.
      - Podstawa – mrukną i po chwili z pojazdu wyłoniło się metalowe ramię zakończone czymś w rodzaju małej deski kreślarskiej. - Dzięki. - powiedział wypisując coś w papierach. 
      - Przepraszam, z jakiego powodu droga została zamknięta?  - zapytał przez okno żołnierza. Ten odwrócił tylko głowę i odrzekł krótko: 
      - Jest nieczynna
      - Tak, to już wiem. Ale z jakiego powodu? - dopytywał się Nissil.
      - To chyba jakiś problem z nawierzchnią, za dużo słońca czy czegoś tam... - wyjaśnił. Po chwili ciszy podszedł do furgonetki i dopiero teraz  zauważył, że z tyłu nie ma lewych drzwi. - A co się stało z drzwiami?
      - Rdza zżarła zawiasy i odpadły – żołnierz skinąwszy głową oddał dokumenty a następnie nakazał Nissilowi aby wybrał inną drogę. Tak też zaraz zrobił, wycofał auto z powrotem w miejsce przy pierwszym żołnierzu a potem odjechał.
       - Dowództwo? Tu kontroler, to był jakiś nieszkodliwy gnojek. Niejaki Nissil Londgon z Zielonego Pustkowia. Właśnie opuszcza strefę niebezpieczeństwa. - oznajmił bez entuzjazmu. Ruszył w stronę pojazdu, z którego wyłoniło się metalowe ramię. Był już przy nim kiedy nagle cisze przerwał szum w radioodbiorniku kontrolera. Tan nacisnął palcem małą słuchawkę w uchu.
      - Odbiór.
      - Zatrzymaj tego chłopaka, to syn głównego technokraty Ricka Londgona - rozkazał głos, był to porucznik John Akhter. Miał rozkaz, aby znaleźć i umieścić w bezpiecznym miejscu wszystkich tych, którzy dla pracowników Głównego Cechu Badawczo-Nadzorującego byli rodziną. 
      - Zrozumiałem – kontroler odwrócił się w stronę, w którą odjechał Nissil. Był już daleko. - Komputer, namierz tamto auto i wyślij tam pajączki, niech je zatrzymają i tu sprowadzą.
      - Wykonuje – z pojazdu kontrolera wyfrunęły trzy małe roboty, wyglądały jak pająki. Miały po sześć metalowych nóg i mnóstwo
sensorów. - Za cztery... trzy... dwa... jeden... roboty osiągnęły cel. Trwa przekierowywanie auta. Za cztery... trzy... dwa... jeden... rozkaz wykonany pomyślnie. - I wtem furgonetka Nissila zatrzymała się tuż przed kontrolerem.
					
																					Nieraj
1
							Ostatnio zmieniony sob 21 kwie 2012, 13:07 przez Risthar, łącznie zmieniany 3 razy.
													
					
															"...Tak... chcemy, żeby Czarny Anioł zbawił dla nas świat
Zebrał Armię Wszechpotężną Nasz Niebiański Brat
Nawet jeśli zmieni przy tym w piekło cały kraj
Graj Muzyko Graj!
Obróci niewiernych wiarołomców znowu w proch
Nie pomogą groźby, nie pomoże matek szloch
Chcemy, żeby Czarny Anioł zabrał nas na BÓJ!!!
TRUJ ANIELE TRUJ!!!"
HUNTER - IMPERIUM TRUJKI
					
					
					
																																																			
					Zebrał Armię Wszechpotężną Nasz Niebiański Brat
Nawet jeśli zmieni przy tym w piekło cały kraj
Graj Muzyko Graj!
Obróci niewiernych wiarołomców znowu w proch
Nie pomogą groźby, nie pomoże matek szloch
Chcemy, żeby Czarny Anioł zabrał nas na BÓJ!!!
TRUJ ANIELE TRUJ!!!"
HUNTER - IMPERIUM TRUJKI
