antyRomeo pisze: Natomiast po wysłaniu do SuperNovej otrzymałem enigmatyczną odpowiedź, że: "ze wzgledów formalnych i merytorycznych nie zdecydują się ze mną na współpracę."
wow - to oni zaczeli w ogole odpowiadać? Kto wie może za kolejne dziesięć lat czaną net czytać nadeslane maszynopisy...
wybaczcie sarkazm ale cosik ich nie lubię...
akcja powieści rozgrywa sie ok roku 2030 i wypomina Ukraińcom działanie na ich terenie UPA, w tym mordowanie Polaków, co nie jest zbytnio modne w ostatnich czasach)
dzieje UPA sa zakłamywane stannie przez obie strony. trzeba przeczytać kilkanaście monografii i zbiorów tekstów źódłowych by wyrobić sobie w miarę oiektywne zdanie (np podstawowy przemilczany problem jest taki że UPA wyrżnęła swoich rodakaów nawet więcej niż Polaków!)
ciekawa tematyka, oryginalna. Próboałes w Fabryce?
Dodane po 2 godzinach 40 minutach:
winky pisze:Jeeezu, to ja 160 stron w 2 lata napisałam.
no to do roboty. samo sie nie zrobi.
jeszcze jedno - powstarzam to moim uczniom pierwsze 300-500-1000 stron to wprawki. uczymy się pisząc.
Swój rekord pobiłam w innym opowiadaniu - 31 stron w niecały tydzień - ale właściwie się nie liczy, bo to fan fiction.
fanowskie teksty mogą być niezłe jako ćwiczenie stylu.
jednak obracanie sie w sztywnych ramach narzuconoego świata ogranicza tu inwencję twórcy - a jednocześnie zwalnia go z konieczności budowy realiów.
Polacałbym wiec raczej pisanie własnych oryginalnych tekstów.
szkoda czasu...
Przede wszystkim - nigdy nie biorę się za pisanie, jeśli przedtem się nie dowiem jak najwięcej o tym, o czym chcę pisać. Coby na debila nie wyjść. :]
:wink:
Jak gdzieś utknę, to aż mi ręce świeżbią, by napisać zakończenie a środek zostawić na deser, ale ja tak po prostu nie mogę pisać, bo praktycznie wszystko wymyślam na bieżąco:
po prostu sproboj. to na prawdę dobra metoda i żałuję że tak późno na nią wpadłem.
. Po prostu bym się w tym pogubiła i mnóstwo rzeczy pozapominała.
w najgorszym razie jak środek nie pasuje potem do zakończenia można skorygować zakończenie :wink: