jestem w kropce wydawniczej

1
skąd tak dziwny temat? :)

już wyjaśniam.
szukam porady, bo być może ktoś z Was był w podobnej sytuacji jak ja.

otóż podpisałem umowę wydawniczą jakiś czas temu (przeszło rok temu). jest to moja pierwsza umowa (debiut) więc nie mogłem aż tak bardzo dostosować umowy do swoich widzi mi się, więc w gruncie rzeczy podpisałem umowę na dość "okrojonych warunkach" (przynajmniej bez finansowania własnego). byłem zadowolony, chyba zresztą jak każdy w takim momencie, aż do czasu, gdy zobaczyłem, że od momentu podpisania umowy "mój" wydawca nie wydał od roku żadnej książki (łącznie na swoim koncie ma kilka). kontakt z nim mam jako taki, średni szczerze mówiąc. czasami odpisuje, bym się niczym nie martwił, bo moją książkę wyda. sęk w tym, że nic od roku nie ruszyło, tekst mój nawet nie został tkniety przez redaktorów, nie zostały poczynione żadne ruchy w kierunku wydania innych też książek, które widnieją w zapowiedziach. ruch więc jest zerowy.
na pytanie czy moja książka zostanie wydana, otrzymałem słowo "tak".
oczywiście taka odpowiedź uspokaja, ale tylko na jakiś czas. kiedy człowiek wchodzi na stronę wydawnictwa i widzi, że przez znów kolejne tygodnie, miesiące wszystko stoi w miejscu (totalny bezruch), człowieka znów ogarnia smutek, rozpacz, że nic się nie posuwa do przodu.
umowa niby podpisana, ale nie ma w niej zapisów kiedy zostanie ona wydana (wydawca nie zadbał o taki wpis, a ja [laik wtedy w tej kwestii] pominąłem, by taki wpis w umowie się znalazł).
pisanie do wydawcy po raz kolejny nie ma już sensu, bo za każdym razem dostanę odpowiedź, żebym czekał.
czekam ja, czekają inni, bo przecież nie jestem jedyny (moja książka nawet nie pojawiła się nigdy w zapowiedziach na stronie).

pytanie do Was: co Waszym zdaniem można w takiej sytuacji (bez wyjścia) zrobić? czekać aż do skutku (jeśli nie ma takiego wpisu w umowie), to czy czas na wydanie wydawca ma jakoś ograniczony?
zerwać umowę? ale to się wiąże z karą finansową?
umowa opiera się na zbyciu praw majątkowych - czy mam szansę jakąś na ich odzyskanie?
ogólnie to jestem lekko zrozpaczony, bo chętnie bym to rzucił w chole** i szukał kolejnego wydawcy. no ale nie mogę. muszę "czekać" aż wydawca moją książkę raczy wydać. ale póki co zapowiada się, że wydawnictwo nie ma chyba kasy na wydawanie w ogóle już książek i próbuje sztucznie podtrzymywać wydawnictwo przy życiu.
sęk w tym, że zapewnia mnie, że wszystko jest ok.
ale widzę, że jednak nie jest...

będę wdzięczny za zdroworozsądkowe porady :)

3
Caroll pisze:Wszystko zależy od warunków umowy i czy mieściło się w niej określenie kiedy wydawnictwo zobowiązuje się do wydania tekstu.
właśnie napisałem w poście, że w umowie nie ma wpisu kiedy książka zostanie wydana. kiedy podpisywałem umowę byłem raczej nieświadomy, że coś może się "stać" w międzyczasie i że wydawnictwo nagle przestanie wydawać książki.
niby w zapowiedziach mają jakieś, ale ciągle przesuwają daty ich wydania (właściwie to tylko wpis w którym roku).
bo wtedy jeszcze jakoś ono prosperowało, coś tam wydawali, więc (niestety) ale nie pamiętałem o tym wpisie...

4
Jedyne co pozostaje w tym momencie to następujący zapis "ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych":

Art. 57.
1. Jeżeli nabywca autorskich praw majątkowych lub licencjobiorca, który zobowiązał
się do rozpowszechniania utworu, nie przystąpi do rozpowszechniania w umówionym
terminie, a w jego braku – w ciągu dwóch lat od przyjęcia utworu, twórca
może odstąpić od umowy lub ją wypowiedzieć i domagać się naprawienia szkody
po bezskutecznym upływie dodatkowego terminu, nie krótszego niż sześć miesięcy.
2. Jeżeli wskutek okoliczności, za które nabywca lub licencjobiorca ponosi odpowiedzialność,
utwór nie został udostępniony publiczności, twórca może się domagać,
zamiast naprawienia poniesionej szkody, podwójnego wynagrodzenia w stosunku
do określonego w umowie o rozpowszechnienie utworu, chyba że licencja jest
niewyłączna.

Natomiast jakie brzmienie ma artykuł umowy dotyczący przeniesienia praw majątkowych ?
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

5
svj, chyba najlepsze, co w tym momencie możesz zrobić, to... pisać następne książki :) I wysyłać je do innych wydawców.

Sytuacja na rynku jest w tym momencie dość kiepska, nawet jeśli wycofasz książkę od obecnego wydawcy, to nie jest powiedziane, że znajdziesz innego. Chyba że zdecydujesz się wydać ebooka.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

6
Ignite pisze:svj, chyba najlepsze, co w tym momencie możesz zrobić, to... pisać następne książki :) I wysyłać je do innych wydawców.

Sytuacja na rynku jest w tym momencie dość kiepska, nawet jeśli wycofasz książkę od obecnego wydawcy, to nie jest powiedziane, że znajdziesz innego. Chyba że zdecydujesz się wydać ebooka.
mam umowę na wyłączność na kilka lat. "oni" mają pierwszeństwo.
mam inną już powieść, co prawda znaczną część, ale właściwie nic nie mogę z tym zrobić.
Grimzon - czy te przepisy są aktualne i wiążące? tzn mogę się na nie powoływać?

7
Grimzon - czy te przepisy są aktualne i wiążące? tzn mogę się na nie powoływać?
A czemu miałyby być nie wiążące ?

W przyszłości albo przeczytaj ustawę o prawach autorskich albo udaj się z zaproponowaną umową do prawnika.

Mam wrażenie, że co najmniej jeszcze kilka zapisów w tej umowie jest mocno nieprecyzyjnych.
Piszesz na początek o zbyciu się praw autorskich a potem o pierwszeństwie wydania. To są dwie całkowicie różne sytuacje.

W czytaj się dobrze w umowę albo zacytuj ją.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

8
Grimzon pisze:
Grimzon - czy te przepisy są aktualne i wiążące? tzn mogę się na nie powoływać?
A czemu miałyby być nie wiążące ?

W przyszłości albo przeczytaj ustawę o prawach autorskich albo udaj się z zaproponowaną umową do prawnika.

Mam wrażenie, że co najmniej jeszcze kilka zapisów w tej umowie jest mocno nieprecyzyjnych.
Piszesz na początek o zbyciu się praw autorskich a potem o pierwszeństwie wydania. To są dwie całkowicie różne sytuacje.

W czytaj się dobrze w umowę albo zacytuj ją.
wyraziłem się może nieprecyzyjnie.

1. tak, podpisałem umowę ze zbyciem praw autorskich.
2. pisząc o wyłączności miałem na myśli to, że w umowie był również zapis, że każdą kolejną powieść jestem "zmuszony" pokazać mojemu wydawcy, nim pokaże innemu. ma on wyłączność na moje nazwisko przez kilka lat. tak więc praktycznie jestem uwiązany.
3. postaram się w jakiś sposób zacytować ważniejsze fragmenty umowy.

9
Art. 41.

punkt 3.
Nieważna jest umowa w części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich
utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w przyszłości.


Naprawdę czytajcie co podpisujecie lub korzystajcie z usług prawnika bo firmy chcą wykorzystywać wasza niewiedzę.

Sprawdź np czy w przeniesieniu praw autorskich są wyszczególnione pola eksploatacji.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

10
przekazanie praw, brak terminów, wyłączność... niech zgadnę - wydawnictwo Supernova? ;)

wysupłaj parę złotych i idź z umową do prawnika.
On ci powie co możesz zrobić i na co możesz liczyć.

11
Andrzej Pilipiuk pisze:przekazanie praw, brak terminów, wyłączność... niech zgadnę - wydawnictwo Supernova? ;)

wysupłaj parę złotych i idź z umową do prawnika.
On ci powie co możesz zrobić i na co możesz liczyć.
to nie Supernova :)
choć i do nich wysyłałem, ale napisali, że nie wydają kryminałów. fakt, nie doczytałem, że ich nie wydają.

moja jest o innym wydawcy.

wydawnictwo małe, ledwo zipie, ale coś tam sobie skrobią.

właśnie chyba muszę tak zrobić, bo to jedyne, co mi pozostało. czekać wieczności nie mam zamiaru, zwłaszcza, że wydawnictwo może ogłosić upadłość za rok czy dwa lata, a ja pozostanę ze zmarnowanym czasem..

wolę na nowo zaczynać batalię i walkę o wydanie i wysyłać do innych wydawnictw.

edit: zwłaszcza, że Fabryka Słów szuka teraz autorów kryminałów i sensacji, a mam już napisaną prawie całą kolejną niewydaną książkę, plus rozpisane plany na dwie kolejne (z tego cyklu), więc zależy mi na dobrym i stabilnym wydawcy.

12
aaa... podpisałeś na wyłączność...

możliwości dwie:

a) idź do nich i się dogadaj - skoro chwilowo nie wydają niech odpuszczą tę wyłączność

b) puszczaj pod pseudonimem i módl się żeby "wyłączniacy" splajtowali zanim się rypnie że ten cool cooltowy pisarz od konkurencji to Ty

15
Przytaczam raz jeszcze

Art. 41.

punkt 3.
Nieważna jest umowa w części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich
utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w przyszłości.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”