466

Latest post of the previous page:

Prawdopodobnie pod koniec roku, może na początku następnego. Na razie dostępny jest tylko fragment na stronie NCK.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

467
strona nck jest koszmarna! żeby cokolwiek znaleźć, trzeba wiedzieć, czego się szuka - teoretycznie ewentualne zapowiedzi powinny być w księgarni, ale nie, to by było za proste...
nck->programy -> zwrotnice czasu -> historie alternatywne -> gambit.

ale żeby gdzieś pojawiło się, ze planują to wydać, to już marzenie sciętej głowy.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

468
dzięki za info czekam z niecierpliwością. ;)
a co do strony nck to niestety ravva ma rację - toporna stronka

[ Dodano: Sro 30 Maj, 2012 ]
Panie Adamie jeśli można wiedzieć pracuje Pan nad kolejną książką czy obecnie przerwa?

469
Sorry, dopiero teraz zauważyłem dopisek... :) Pracuję nad dalszą cześcią "Demonów Leningradu". Stan obecny: 323 k znaków. "Gambit..." już skończyłem. Trwają jeszcze ostatnie przymiarki do druku.

[ Dodano: Pon 12 Lis, 2012 ]
padaPada pisze:
Navajero pisze:Ja wydałem zbiór opowiadań i wziąłem udział w kilku antologiach, więc proszę nie bić :)
A co Ci się lepiej sprzedaje, opowiadania, czy powieści?
Generalnie nie widzę różnicy ( a przynajmniej większej róznicy). Może w pierwszym okresie sprzedaż była nieco niższa niż powieści, za to później - bardziej stabilna. Ale trudno tu uogólniać, przyczyny mogły nie mieć nic wspólnego z faktem, że to zbiór opowiadań.

[ Dodano: Pon 12 Lis, 2012 ]
Nie mialem żadnych problemów z wydaniem zbioru opowiadań, swego czasu nawet wydawca proponował mi zebranie rozproszonych tekstów w jakimś zbiorku.

[ Dodano: Sro 09 Sty, 2013 ]
Oficjalna zapowiedź "Gambitu..."
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

470
Do tej pory przeczytałam tylko "Demony Leningradu" i bardzo mi się podobało. Interesuje mnie tematyka II wojny, wśród wielu opracowań tematu Twoje zdecydowanie wyróżnia się na plus, mocna książka, świetne zakończenie. Przeczytałam, że przygotowujesz kontynuację, na pewno po nią sięgnę.

Jak już to kilkakrotnie pojawiło się na tym forum, jesteś żywym dowodem na realizację marzenia chyba każdego debiutanta - to wydawcy zadzwonili do Ciebie. Chciałam zapytać czy faktycznie nastąpiło to po puszczeniu w NF jednego, jedynego, pierwszego Twojego opowiadania? Telefon (czy inna forma kontaktu?) z pewnością był dla Ciebie zaskoczeniem, jak z perspektywy czasu polecasz się w takiej sytuacji zachować? Brać, co dają czy dać sobie chwilę, ochłonąć, rozważyć plusy i minusy?
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

471
N. Szczepkowska pisze:Do tej pory przeczytałam tylko "Demony Leningradu" i bardzo mi się podobało.
Cieszę się :)
N. Szczepkowska pisze:Jak już to kilkakrotnie pojawiło się na tym forum, jesteś żywym dowodem na realizację marzenia chyba każdego debiutanta - to wydawcy zadzwonili do Ciebie. Chciałam zapytać czy faktycznie nastąpiło to po puszczeniu w NF jednego, jedynego, pierwszego Twojego opowiadania?
Zadzwonił do mnie Parowski ( po wysłaniu opowiadaniea do NF). Wydawcy mailowali. Nie pamiętam już detali, ale w momencie kontaktu miałem już chyba na koncie kilka tekstów w NF.
N. Szczepkowska pisze:Telefon (czy inna forma kontaktu?) z pewnością był dla Ciebie zaskoczeniem, jak z perspektywy czasu polecasz się w takiej sytuacji zachować? Brać, co dają czy dać sobie chwilę, ochłonąć, rozważyć plusy i minusy?
Zaskoczeniem był fakt, że wydawnictwa same zgłosiły się do mnie. Najpierw Fabryka, niedługo później inne, nieco mniejsze. Warunki zaproponowane przez Fabrykę były przyzwoite więc nie było nad czym dumać. W kwestii warunków oferowanych autorowi trudno generalizować - każda firma jest inna.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Treści pochwalno-dziękczynne

474
Witam :)
Na początku chciałbym powiedzieć że jest Pan moim ulubionym pisarzem. Przeczytałem wszystkie Pana książki, no i nie potrafię tego ogarnąć jakim cudem ktoś pisze w taki wciągający sposób. Nie można się oderwać od lektury, co jest z jednej strony minusem, ponieważ po kilku godzinach czytania trzeba się z książką pożegnać.
Gambit pochłonął mnie bez reszty, niesamowita alternatywna opowieść, niesamowity świat, połączenie technologi z XXII wieku z tradycjami XIX wieku to strzał w dziesiątkę.
Bardzo lubię książki "co by było gdyby" np. Vladimira Wolffa ale Gambit wyprzedza wszystkie.
Końcówka Gambitu była bardzo zaskakująca i podniosła, co mi się podobało. Ale chyba nie do końca załapałem wątek z Konradem Wallenrodem, a głównie końcówkę gdy książkę miał wujek Czachowskiego. Czy to było od początku zaplanowane? Czy ten wujek wiedział że tak się wszystko potoczy?
Zostawił Pan mega okno. Powinienem mieć nadzieje na drugą część Gambitu? :)
Jeszcze pytanie jak idą postępy drugiej część Demonów? :) Kiedy możemy się jej spodziewać?

Pozdrawiam i życzę weny

475
Dziekuję za pochwały, miło mi, że moje książki się podobały :) Na razie nie planuję drugiej części "Gambitu...", piszę kolejny tom przygód Razumowskiego. Cd. "Demonów Leningradu" jest już w dyspozycji FS. Co do końcówki "Gambitu..." to rzeczywiście pozostawiłem spore okno - do dyspozycji czytelnika. Rzecz jasna pewne kwestie są oczywiste: Czachowski okazuje się kimś więcej niż tylko honorowym oficerem i oddanym pretorianinem dynastii Romanowów, "Konrad Wallenrd" to nie tylko pseudonim zamachowca. Niemniej jednak dalej idące interpretacje pozostawiam czytelnikom :) W tekście można znaleźć kilka wskazówek odnośnie rzeczywistej roli Czachowskiego
Spojler:

( np. ten fragment rozmowy z generałem Mierkułowem na temat ewentualnego istnienia organizacji "Konrad Wallenrod", gdzie Czachowski konstatuje, iż gdyby rzeczywiście ona egzystowała i likwidowała fizycznie ludzi mogących zagrozić jej planom, to w pierwszym rzędzie powinna zabić właśnie generała Mierkułowa). Co do Mierkułowa, to jego reakcja w końcówce, raczej wskazuje na zaskoczenie :)

Można skorzystać z tych "podpowiedzi", można i wysnuć własne wnioski. Pewne kwestie rozmyślnie pozostawiłem w sferze domysłu, aby czytelnik włączył się aktywnie w swego rodzaju grę dotyczącą interpretacji i oceny polskich powstań XIX wieku.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

476
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem poprzedni post. Kontynuacja przygód Razumowskiego jest już w Fabryce, a kolejny tom jest w trakcie pisania? Wysłałem pytanie do Fabryki, ale jak zwykle zresztą, przez dwa tygodnie nikt nie raczył odpowiedzieć. Drugie pytanie wynikające z pierwszego. Jeżeli kontynuacja Demonów Leningradu jest juz napisana to kiedy mozna się jej spodziewać w księgarniach?

PS. Wie ktos gdzie można kupić Gambit? Szukałem w księgarniach, ale w tych większych wogóle się nie pojawił.
Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr.

477
Nie mam pojęcia kiedy wyjdzie kontynuacja "Demonów", bo wpływa na to wiele czynników. Jak dobrze pójdzie, to jest to kwestia dwóch - trzech miesięcy. Trzeba zrobić okładkę, wykonać pewne ruchy marketingowe itp. Książka jest już po redakcji i po korekcie, reszta w gestii Fabryki. "Gambit" rozszedł się błyskawicznie, pewnie można jeszcze gdzieś dostać wydanie papierowe, ale NCK stawia teraz na e - booki.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

478
Dzięki za odpowiedź. Trzymam kciuki, żeby książka weszła przed wakacjami. Jeżeli chodzi o Gambit to w sumie ebook to nawet lepiej. Właśnie dostałem nowego kindle'a.
Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy ludzie byli braćmi, to by nie było sióstr.

479
Niestety, książka wyjdzie raczej po wakacjach. Informuję też P.T. czytelników, że w najnowszym Wydaniu Specjalnym Fantastyki znajduje się moje opowiadanie :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

480
"Czarne Winobranie" przeczytane, a raczej połknięte za jednym zamachem. Gratulacje, bardzo dobry tekst :)

Navajero, mam dwa pytania. Wiem, że każdy z piszących ma do tych spraw inne podejście, ale jestem mimo wszystko ciekawa:

- dzień, w którym siadasz do pisania i po prostu nie idzie - blokada, brak natchnienia, uporczywe wpatrywanie się w monitor. Czy w takich chwilach odpuszczasz i nie zmuszasz się do pisania, czy przeciwnie - uparcie piszesz, nawet jeśli czujesz, że gdyby to był lepszy dzień, to co napisałeś byłoby o niebo lepsze?

- poprawki w tekście - czy optujesz za metodą pisania bez zerkania na do tej pory napisany tekst i bez wprowadzania poprawek na bieżąco (po prostu piszesz, jak leci, a poprawki dopiero na koniec), czy też pisząc starasz się od razu wyłapywac błędy, nieścisłości, cyzelujesz tekst?
Mali powstańcy: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-4.pdf
Zapach kamienia: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... ERIA-V.pdf
Zegar śmierci: http://magazynhisteria.pl/wp-content/up ... a%20VI.pdf
FB: https://www.facebook.com/AgnieszkaZoeKwiatkowska

481
Zoee pisze:"Czarne Winobranie" przeczytane, a raczej połknięte za jednym zamachem. Gratulacje, bardzo dobry tekst :)
Dziękuję :)
Zoee pisze: - dzień, w którym siadasz do pisania i po prostu nie idzie - blokada, brak natchnienia, uporczywe wpatrywanie się w monitor. Czy w takich chwilach odpuszczasz i nie zmuszasz się do pisania, czy przeciwnie - uparcie piszesz, nawet jeśli czujesz, że gdyby to był lepszy dzień, to co napisałeś byłoby o niebo lepsze?
Ja nie mam takich dni :) IMO pisanie to kwestia dyscypliny, pewnych umiejętności i doświadczenia. Jeśli nimi dysponujesz - wena przychodzi na zawołanie. Oczywiście mam dni kiedy nic mi się nie chce i terminy nie gonią. Wtedy po prostu odpoczywam: czytam, ćwiczę, zabijam smoki w Skyrim czy mutanty w zonie ;) Nie wiem czy wszyscy tak mają, ale ja znając ogólną linię fabularną tekstu, kolejne "kawałki" do napisania tworzę w wyobraźni na poziomie podświadomości, wystarczy mi siąść i napisać. Gorzej, kiedy napotykam jakiś problem warsztatowy czy też muszę coś sprawdzić ( np. ostatnio wyjaśniałem czy w czasie oblężenia Breslau w mieście chodziły tramwaje) - to powoduje "zatory" w robocie. Bywa, że wielogodzinne.
Zoee pisze:- poprawki w tekście - czy optujesz za metodą pisania bez zerkania na do tej pory napisany tekst i bez wprowadzania poprawek na bieżąco (po prostu piszesz, jak leci, a poprawki dopiero na koniec), czy też pisząc starasz się od razu wyłapywac błędy, nieścisłości, cyzelujesz tekst?
Zależy o jaki tekst chodzi. W przypadku opowiadania poprawiam raczej po napisaniu całości ( chyba, że coś mi się wcześniej rzuci w oczy). Powieść poprawiam nieustannie ( żeby napisać kolejny kawałek trzeba przeczytać wcześniej napisany fragment). Rzecz jasna po zakończeniu biorę się za poprawianie od początku :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Wróć do „Strefa Pisarzy”