18
12 Czerwca - Zadowolony wynikiem naszej reprezentacji dostukałem kilka ważnych momentów. Powieść porasta mchem, a jaskółki powoli wiją na niej gniazdo.

13 Czerwca - Po wczesnej porannej pobudce postanowiłem "wyjść do ludzi" i odwiedziłem kino. Nie do końca spełniło to moje oczekiwania co do "socjalizowania się", gdyż sala była niemal pusta. Koniec żartów, pierwsze egzaminy w przyszłym tygodniu, a moja wiedza jest dość... w każdym razie przypomina sitko (jeżeli mogę używać tak poetyckich porównań). Sądzę, że od jutra zwolnię bieg w maratonie. W końcu zamknąłem teksty i czeka je redakcja. Porządna, bezlitosna, krwawa redakcja. Powieść, niestety, tkwi w miejscu, ale...
Ale...
Napisałem całkiem zgrabny tekst (trochę rymowany), może kiedyś będzie z tego piosenka. Kabaretowa - jak sądzę ;).

Do zobaczenia i takie tam!

19
Nie zwalniaj, nie zwalniaj! Da się połączyć sesję z maratonem (w styczniu próbowałam), tylko trzeba się spiąć.

Od poniedziałku będziesz miał towarzystwo, bo zawiedziona swoim ostatnim lenistwem pisarskim startuję z maratonem. Będę Cię goooonić! :P
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

20
<Sapie... Sapie... Próbuje nie zwalniać...>

Uff... Robi się coraz goręcej. Kończę "redakcję" pierwszego tekstu. Nic nowego nie napisałem.

Będę miał towarzystwo :D ? Świetnie. Już trzymam kciuki, a jeśli ktoś byłby na tyle miły i potrzymał swoje ze mnie (akurat w poniedziałek mam egzamin) byłbym wdzięczny.
Żałuję, przez cały rok nie potrafię utrzymać takiej "dyscypliny" jak teraz. Codziennie przysiąść choć na chwilę do klawiatury nie jest tak trudno. Może moje teksty byłyby już na poziomie druku? Może tak, może nie... Kiedyś będą, w najgorszym wypadku do takiego "chałupniczego" i dla przyjaciół. Wydam fortunę na toner/tusz i papier ;).

Podsumowując:
14 Czerwca - Dzień jeszcze się nie skończył, mimo to mogę dać mu dużego plusa. Pisarskiego plusa ;).

22
Dobrze wiedzieć, ale pozwól, że podziękuję po wszystkim ;).

Końca poprawek - nie widzę, ech... Przydałby się asystent i wspomniana wcześniej systematyczność.

23
15 czerwca - Dzień odhaczony, cokolwiek może to znaczyć. Zaraz wprowadzę poprawki do tekstu i będę zadowolony ;).

24
16 Czerwca - Egzamin... Egzamin... I tak się lenię, ale: "Egzamin(y)... Egzamin(y)...". Przygotowuje się psychicznie na krwawą łaźnię.

25
Dziś, oprócz kolejnych pogmatwanych notatek odnośnie "materiału", nie napisałem choć jednego zdania. Niedobrze. Jutro egzamin, we wtorek kolejny więc... może wiecie co robić ;). Och, tak, już o to prosiłem :).

Mam nadzieję, że nie stracę dziś już więcej czasu... Z "naukową" dyscypliną jest u mnie coraz gorzej.
Do zobaczenia, czekam, może ktoś z was również, na optymistyczny pełen emotikonek wpis o zamknięciu kolejnych tekstów, cudownych pomysłach i... wolnym, leniwym czasie, marnowanym na oglądanie kolejnych odcinków seriali, filmów... Ja chcę na hamak! Hamak!

17 Czerwca - Patrz wyżej ;).

26
Coś enigmatyczny jesteś, MatMot, w kwestii postępów. ;) Poproszę więcej konkretów.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

27
Tajemniczy - brzmi równie dobrze ;).

18 Czerwca - Zero "postępu literackiego". Dno. Null. Pustka. Usprawiedliwić mogę się tylko egzaminem i przygotowaniami na kolejny...


19 Czerwca
- Kolejny egzamin. Odrobinę łatwiejszy od "wczorajszego". Miałem zaskakująco doby humor przed wejściem na salę. Spokojnie, już mi przeszło uszkodziłem pamięć w kamerze. Straciłem jedyne nagrania z przedstawienia, prób i nie tylko... Postanowiłem się dziś poobijać i nadrobić świat seriali. Przed snem postaram się coś napisać.

A jak mi idzie maraton? Choć ociekam potem, błotem i na zdjęciach nie wychodzę jak "Ekstremalnie fotogeniczny gość" (czy jak mu tam było) jestem zadowolony. Powoli dobijam 100k znaków, ale nie sądzę bym podwoił wynik. Główny cel maratonu - powieść - wciąż leży i łypie na mnie słodkimi, niewinnymi oczkami. Muszę ją przeprosić, gdyż do głowy wpadają mi inne, łatwiejsze w realizacji, gdyż krótsze pomysły. Mam nadzieję dokończyć 3 opowiadanie i "scenariusz". Boję się o jakość... Oj bardzo się boję.

29
Ale się opuściłem w zdawaniu relacji... Wstyd! Pozostaje posypać głowę popiołem i do roboty!

20 Czerwca - Jedno słowo, trzy litery: Leń. L-E-Ń.

21 Czerwca - Skończyłem poprawiać opowiadanie. Większość dnia spędziłem na czytaniu "Starcia Królów" - G.R.R.Martina. Rozbudowałem pewien wątpliwy pomysł na opowiadanie. Tyle, tylko tyle.

22 Czerwca - Z braku chęci do jakiejkolwiek mózgowej aktywności przepisałem dwa stare teksty. Wymagają wielkich poprawek. Wieczorem skusił mnie Harry Potter... Wiem, wiem, ale nic na to nie poradzę.

Gdzie studiuje? Hmm... Trudne pytanie, bo tak na prawdę dopiero w tym roku skończyłem szkołę średnią, a wspomniane egzaminy były "Egzaminami Zawodowymi" - po ukończeniu 4letniego Technikum. Jeżeli się mi udało dostanę niewiele znaczący tytuł "Technika Informatyka", który w mojej branży mało co, a raczej nic, mi nie daje. I tak potencjalny pracodawca będzie patrzył na "teczkę". Co do kolejnych egzaminów - w przyszłą sobotę czekają mnie wstępne w Krakowie. Chciałbym dostać się do "artystycznej" szkoły. Informatyka to nie to.

30
23 Czerwca - 5 tysięcy znaków, z czego połowa to przepisany "staroć". Mam nadzieję w najbliższym czasie ukończyć ten tekst, a po nim... W końcu rozruszam powieść.

Patrze tak na moje teksty i patrzę... Nie potrafię określić grupy docelowej. Młodzież z osobliwym poczuciem humoru? Tylko ja i uprzejmi znajomi?

31
MatMot pisze:Gdzie studiuje? Hmm... Trudne pytanie, bo tak na prawdę dopiero w tym roku skończyłem szkołę średnią, a wspomniane egzaminy były "Egzaminami Zawodowymi" - po ukończeniu 4letniego Technikum.
Heh, sorry. Już mi się zakodowało chyba na trwałe w głowie, że egzaminy=sesja=studia :P
Szkoła artystyczna brzmi ciekawie :) Mam nadzieję, że Ci się uda.
MatMot pisze:Ale się opuściłem w zdawaniu relacji...
W ogóle zaniedbujesz czytelników pod tym względem. Takie to lakoniczne. Chce-my wię-cej! ;)

Napisz coś o tych swoich tworach. Nie muszą być akurat grupy docelowe ;) Tematyka/genialne pomysły to też ciekawa sprawa.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Wróć do „Maraton pisarski”

cron