589
autor: dorapa
Pisarz
Zbiór opowiadań: Opowiadacze. Nie tylko Hrabal. Autorzy najlepszej prozy czeskiej.
Za mną wojenno-muzyczne opowiadanie Josefa Skovrecky'ego pt: Saksofon basowy.
Niezwykle plastyczne opisy muzyki.
I znowu ciekawostka dla Wery-maniery: autor umieszcza bardzo wiele informacji/dygresji/refleksji w nawiasach i bywa, że wtrącenie jest dłuższe niż zdanie, w którym je umieszczono.
Cytat:
"A myśmy jej piękny głos (kiedyś na pewno był piękny, to znaczy przed wojną; także w niej czas i jego złe siły coś zniszczyły, uszkodziły; był to pęknięty, załamany poszarpany głos. Dopiero wiele lat później weszło w modę coś podobnego - chrypka, ale wtenczas śpiewało się słodko, sopranowo, wielkooperowo, absolutnie wzniośle; w chrypce jest czasem humor, tutaj nigdy tylko smutek pękniętego dzwonu, strun, które straciły prężność; kiedyś piękny alt o głębokim rezonansie, teraz przepełniony szelestami jak stara płyta gramofonowa, noc nad spalonym lasem, już nawet nie szelest uschniętych gałęzi, ale wszechobecne skrzypienie, pękanie zwęglonych szkieletów drzew chorej, pokrytej wrzodami i oparzelinami, rozległej równinie Europy, którą Lothar Kinze przemierzał w rozklekotanym, szarym autobusie, drogami wytyczonymi przez słupy dymu, dotykające nieba niczym potężne topole) opasali melanżem, tym razem granym mezzoforte, nieruchomym, zgrzytliwym pulsem persyflażu, bezwstydnym rzępoleniem, pośrodku którego ona intonowała altem, a potem flażoletami zabliźnionych strun głosowych i podłączała się do naszej fałszującej kociej muzyki."
Jedno zdanie (?) ok 1000 znaków. A zdanie płynie...
Polecam.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf