33
cranberry, A zagraniczne też nie świecą złotem. Szkoda, że nie próbowałam u nich publikować w trakcie takiej posuchy! (To chyba nie jest aż taki offtop, analizujemy, bo przygotowujemy się do konkursu ;]. Ale na wszelki wypadek...)
To moja wina. Ja zaczęłam offtop. Wybaczcie.

34
Nemesis666 pisze:Bardziej już męczy mnie "Sytuacja" z opowiadań zagranicznych.
Nemesis, Ciebie "Sytuacja" męczy? Przecież autor zakręcił tylko trochę bardziej, niż Ty to robisz. :) Poszedł po prostu jeszcze trochę dalej. Zaskakujące...
Mnie się "Sytuacja" podoba. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

35
Powiedzcie o ile można przekroczyć wyznaczony limit znaków. Ślecie teksty to tu, to tam, więc macie więcej doświadczenia.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

37
Thana, ależ ja jestem wielkim fanem new weird i ten wątek miłosny tutaj jest obłędny. Mnóstwo słyszałam o tym autorze, strasznie lubię Ucztę Wyobraźni. Ale jestem chyba jeszcze za młoda i za bardzo szczeniacka na docenienie rozważań nad typami charakterów z biurach ;c.

38
Z reguły nie można. Lepiej nie ryzykować.
Znam konkursy, gdzie odwalano teksty mające tysiąc znaków ponad limit.
W redakcjach - jeśli tekst się podoba, to się go bierze, chyba że radykalnie przekracza granicę, np. o 1/3. Ale to inny tryb niż ten konkursowy.

Jeśli masz tekst kilka tysięcy znaków ponad limit, to zetnij. Ściąć 6-7 tysięcy z opowiadania mającego 67 tysięcy znaków da się bez problemów. Wyjdzie mu na zdrowie :-)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

40
Tak się zastanawiam z tym limitem. Mam odleżane opowiadanie na 50k. Myślę je przeredagować i wysłać, tylko jak takie konkursy zapatrują się na mniej znaków niż wyznacza limit? Czy lepiej dopisać, czy obciąć i nie przejmować się jak wyjdzie nawet 45k?

44
Ja też trochę sobie zęby ostrzę, ale tak niejako przy okazji i bez napinania się.

Dziwi mnie bardzo, że NF najwidoczniej tego konkursu poważnie nie traktuje, bo na ich stronie ogłoszenia nie widziałem, w piśmie jest tak dobrze ukryte, że nie zauważyłem, a jak teraz zajrzałem na fejsbuka w poszukiwaniu regulaminu, to też nie mogłem znaleźć.

Tak naprawdę to Wery robi lepszą reklamę konkursowi NF niż sama NF. Może im się tam coś poprzestawiało w głowach, może im się prioryety pozmieniały, czy coś? Nie wiem.

Ale dobrze, że konkurs jest, warto spróbować sił.

A co do numeru wrześniowego, to opowiadanie Ewy Bury wydaje mi się bardzo spoko, a van der Meera najciekawsze z numeru. Najlepiej też napisane.

@ Nemesis
Debiutanci mają teraz również drogę dodatkową: przez forum internetowe NF.
Tam w działach Opowiadania i Publicystyka można próbować sił, tam też konkursy różne publikują, oceniają, nominują itd. Zwłaszcza powinni tam publikować tacy, którzy mają podejrzenia (jak najbardziej uzasadnione zresztą), że Parowski zapomniał, poniszczył lub zgubił (lub wszystko na raz) gdzieś jego opowiadanie.

Natomiast inna sprawa, że z te debiutanckie forumowe teksty, w tym i te, co się do NF na papier dostały są w większości słabe. Niekiedy zatrważająco słabe, tak jak ten suchar z Eustachym Soplicą. O tym moim zdaniem trzeba mówić głośno. Ktoś okrutnie i z premedytacją zepsuł powietrze, a my mamy osłonić jedwabnymi chusteczkami nosy i udawać, że nic się nie stało? ;) Ja też nie pojmuję, dlaczego oni to drukują, ale taka jest chyba ich polityka teraz: otworzyć się na młodocianych autorów. Więc to chyba powinno być dla Ciebie Nemesis i innych młodych przed debiutem pocieszające. Skoro jest miejsce na taką demoniczną grafomanię, to jak ktoś coś lepszego napisze, tym bardziej powinno się miejsce znaleźć :)

Poza tym, wiadomo, że numer numerowi nierówny i zawsze tak było, że raz jest gorzej, raz lepiej. Np. we wrześniu jest ok. Dla porównania, Ś.P. SFFiH miało tak ogromne oka w swoim sitku redakcyjnym (oczywiście przy ich polityce drukowania znacznie większej liczby autorów polskich), że praktycznie każda grafomania mogła przez nie przejść i znaleźć się na łamach pisma. Toteż sucharów bywało tam nieporównywalnie więcej niż w NF.
"Lecz gdy ujrzy, że się serce ledwo tli, gdy się zamkną za nim już ostatnie drzwi. Gdy go wreszcie zapomnienia skryje mgła, pamiętajcie o tym, że pewnego dnia odgłos pieśni jego zabrzmi właśnie w tych - Blumenfeldach, polnych kwiatkach, właśnie w nich. "
- Tadeusz Konwicki, Salto

45
Kasander pisze: Dziwi mnie bardzo, że NF najwidoczniej tego konkursu poważnie nie traktuje, bo na ich stronie ogłoszenia nie widziałem, w piśmie jest tak dobrze ukryte, że nie zauważyłem, a jak teraz zajrzałem na fejsbuka w poszukiwaniu regulaminu, to też nie mogłem znaleźć.
Tak naprawdę to Wery robi lepszą reklamę konkursowi NF niż sama NF. Może im się tam coś poprzestawiało w głowach, może im się prioryety pozmieniały, czy coś? Nie wiem.
Oj, oni mają po prostu porządne, klasyczne podejście tradycyjne: zamieścili ogłoszenie w czasopiśmie. Tak się drzewiej robiło ;) Konkurs skierowany jest do czytelników czasopisma, więc ogłoszenie jest w czasopiśmie, proste.
Oni mają jednak taką markę, że naprawdę więcej nie trzeba.
BTW chyba na fejsie była jakaś rozmowa, czy gdzie indziej - nie ma regulaminu innego niż treść ogłoszenia.
Dla porównania, Ś.P. SFFiH miało tak ogromne oka w swoim sitku redakcyjnym (oczywiście przy ich polityce drukowania znacznie większej liczby autorów polskich), że praktycznie każda grafomania mogła przez nie przejść i znaleźć się na łamach pisma. Toteż sucharów bywało tam nieporównywalnie więcej niż w NF.
Myślę, że znów wracamy do odwiecznego temtu gustów - bo mnie np. mniej drażniły słabe teksty z SFFiH niż niektóre nawet z pozoru dobre technicznie z NF. Chyba jestem w stanie prędzej wybaczyć brak wyrobienia warsztatowego niż pewien rodzaj przekazu intelektualno-emocjonalnego, który kompletnie do mnie nie trafia. Mam wrażenie, że mam bardziej "wspólny literacki interface" z Rafałem Dębskim niż z selekcjonerami prozy polskiej w NF.
Anna Nieznaj - Cyberdziadek
Nocą wszystkie koty są czarne
Gwiezdne wojny: Wróg publiczny

46
Jeśli ktoś chce mieć tę planszę z informacją o konkursie na dysku, to znajdzie ją we fragmencie do pobrania, numer 08/2012, strona 19. Można ściągnąć: http://www.fantastyka.pl/media/fragment_08_12.pdf. W sumie jestem zwolennikiem konkretnych regulaminów, może to początki prawniczego spaczenia zaczynają się we mnie objawiać ;).

Osobiście NF nie czytuję, nie wiem jakie są oczekiwania redakcji, ale właśnie skończyłem opowiadanie na niemal 60k znaków, więc jeśli nie wymyślę niczego lepszego, pewnie spróbuję. Potem człowiek żałuje, że nie podjął wyzwania, a nagrody lepszej niż publikacja w bądź co bądź najsłynniejszym czasopiśmie fantastycznym, nikt raczej nie wymyśli. Dobrze, że jeszcze dużo czasu, liczę na jakieś wielkie natchnienie ;).

Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”

cron