Pretekst Dezertera
Próbując nakreślić wiersz jakiś swobodny.
Bez puenty, morału, wiersz prosty, wygodny.
A o czym by prawić - może o pogodzie?
O północnym, śliskim, topniejącym lodzie?
O krzakach i ławkach, nagich drzewach w parku?
O tym jak wskazówka się rusza w zegarku?
O koledze Tomku? Planach przyszłościowych?
Filmach czarno-białych, czy też kolorowych?
A może i nawet o religiach świata?
O tym, że w piwnicy wódki cała krata?
I że bajzel w domu, i że mama śpiąca,
i o tym, że kreda jest mało pyląca.
O rzeczach tak błahych i poważnych rzeczach.
O smutku, cierpieniu, w kabarecie skeczach.
Sęk w tym, że to wszystko stało się tak żmudne.
Pisanie dla celu - jakież to jest nudne.
Nie dziwić się proszę, że kończę z wierszami.
Poezją jest bezsens - toć widzicie sami.
~24.09.2012
2
Venderier, bardzo mi się ten wiersz podoba.
Jest tu odpowiedni rytm i przyjemne rymy i wbrew początkowym zapowiedziom, nawet jest puenta.
A bije z niego taka lekkość.
Oby tak dalej!
Jest tu odpowiedni rytm i przyjemne rymy i wbrew początkowym zapowiedziom, nawet jest puenta.
A bije z niego taka lekkość.
Oby tak dalej!
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude