My z papierosami mamy wspólnych przywar parę:
okręcamy się wokół meritum, nie szukając wcale
życia. Tak jak one, uśmiercamy wszystkie rany,
a im więcej energii, tym szybciej się wypalamy.
Przepuszczamy przez siatkę wszystkie te złe wspomnienia,
które mogłyby wywołać raka duszy na ramieniu,
a gdy mija nas esencja, nie przejmujemy się wcale,
szarym głosem wypalając: "do zobaczenia, Panie".
Tak jak papieros poddajemy się atmosferze,
przybierając coraz dziwniejsze psychoformy.
Dopasowujemy się do fal brzęczących gdzieś w eterze,
licząc, że ktoś cholewą w końcu nas wyzwoli.
Jak od tytoniu bibuła, od szczęścia nas oddziela los.
Palą nam się ręce tylko po ty by w dym obrócić coś,
Przyznajemy sobie rację, czytając to późno w nocy,
nawet jeśli rymy są proste jak papierosy.
"Toż to skandal" - mówimy i zaciągamy się znów tytoniem,
zakładamy kaszkiet i patrzymy znów tym
wypalonym
okiem.
2
Niezłe, podoba mi się motyw życia jako papierosa.
Chociaż nie jestem pewien, czy szybciej się wypalamy przy większej ilości energii.
Zwłaszcza początek jest dobry, bo później jakby tracił trochę z mocy.
Chociaż nie jestem pewien, czy szybciej się wypalamy przy większej ilości energii.
Zwłaszcza początek jest dobry, bo później jakby tracił trochę z mocy.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
3
Rzeczywiście rozpatrując energię w kontekście sił witalnych, ten wers może wydać się dziwny. Mi jednak jako urodzonemu ścisłowcowi chodziło o ciepło spalania, a im go więcej, tym szybciej spalanie zachodzi. : )B.A.Urbański pisze:Niezłe, podoba mi się motyw życia jako papierosa.
Chociaż nie jestem pewien, czy szybciej się wypalamy przy większej ilości energii.
Zwłaszcza początek jest dobry, bo później jakby tracił trochę z mocy.
4
Jako urodzony ścisłowiec, muszę powiedzieć, że w tym przypadku ciepło jest raczej efektem spalania a nie przyczyną.
Poza tym, ciepło i energia nie są równoważnymi pojęciami.
I metaforycznie zresztą też tak nie musi być.
Poza tym, ciepło i energia nie są równoważnymi pojęciami.
I metaforycznie zresztą też tak nie musi być.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
5
Oczywiście, wybacz, chodziło o energię. Im więcej jej się dostarczy do układu, tym szybciej przebiegnie reakcja. O to tu właśnie chodziło.: )B.A.Urbański pisze:Jako urodzony ścisłowiec, muszę powiedzieć, że w tym przypadku ciepło jest raczej efektem spalania a nie przyczyną.
Poza tym, ciepło i energia nie są równoważnymi pojęciami.
I metaforycznie zresztą też tak nie musi być.
6
Mnie osobiście pomysł na wiersz się nie podoba, ale i tak plusik za koncepcję.
Wykonanie kuleje. O dziwo rymy są całkiem znośne (!), chociaż i tak nie uniknąłeś częstochowy (los - coś i parę - wcale). Kuleje za to strasznie rytmika. Raz 13, raz 16, raz 10 sylab. Akcenty miejscami znośne, a miejscami zupełnie niedograne - w końcówkach wersów zwykle trzymasz miarę trocheiczną, ale w początkach się to kompletnie rozjeżdża. No i kiepsko ze średniówką. Moim zdaniem tworzysz też za długie wersy, ale to już kwestia indywidualnych upodobań.
Odnośnie konstrukcji, w kilku miejscach są elementy zupełnie niepotrzebne, ewidentnie dopisywane na siłę pod formę, jak na przykład cały wers "nawet jeśli rymy są proste jak papierosy", albo cholewa w czwartym wersie trzeciej strofy. Po co to? Unikaj podciągania treści pod formę. I to jak ognia. Nie mieszaj w wierszu rymów męskich i żeńskich, to brzmi okropnie, a nie ma żadnego uzasadnienia.
Jest też kilka mikroinwersji, które psują przyjemność z czytania. I to również jest wina podciągania treści pod formę. Trochę błędów interpunkcyjnych.
Wykonanie kuleje. O dziwo rymy są całkiem znośne (!), chociaż i tak nie uniknąłeś częstochowy (los - coś i parę - wcale). Kuleje za to strasznie rytmika. Raz 13, raz 16, raz 10 sylab. Akcenty miejscami znośne, a miejscami zupełnie niedograne - w końcówkach wersów zwykle trzymasz miarę trocheiczną, ale w początkach się to kompletnie rozjeżdża. No i kiepsko ze średniówką. Moim zdaniem tworzysz też za długie wersy, ale to już kwestia indywidualnych upodobań.
Odnośnie konstrukcji, w kilku miejscach są elementy zupełnie niepotrzebne, ewidentnie dopisywane na siłę pod formę, jak na przykład cały wers "nawet jeśli rymy są proste jak papierosy", albo cholewa w czwartym wersie trzeciej strofy. Po co to? Unikaj podciągania treści pod formę. I to jak ognia. Nie mieszaj w wierszu rymów męskich i żeńskich, to brzmi okropnie, a nie ma żadnego uzasadnienia.
Jest też kilka mikroinwersji, które psują przyjemność z czytania. I to również jest wina podciągania treści pod formę. Trochę błędów interpunkcyjnych.