Latest post of the previous page:
A ja proponuję więcej dystansu do siebie i dodatkowo proszę nie wycinać zdań z kontekstu. Od rozdawania banów są moderatorzy i panują nad sytuacją.Dalsze rozognianie sytuacji doprowadzi do zamknięcia tego tematu.
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
A ja proponuję więcej dystansu do siebie i dodatkowo proszę nie wycinać zdań z kontekstu. Od rozdawania banów są moderatorzy i panują nad sytuacją.wydaje mi się że władze wiedzą o nas już dziś o wiele więcej niż nam się wydaje. Pewne zjawiska można badać nawet nie przez treść ale statystykę wykonywanych połączeń...Preissenberg pisze: Projekt "Stellar Wind"
WIRED donosi:
Problem jest dużo głębszy i dotyczy kwestii, czy np. kopiowanie utworu to w ogóle kradzież. Co do tego są poważne wątpliwości i to nie u lewaków i kryminalistów, ale u skrajnych kapitalistów, polecam np. Stephana Kinsellę.Andrzej Pilipiuk pisze:poza tym jak uczył lenin socjaliści i kryminaliści są sobie klasowo bliscy...
Bo bez tych wszystkich irytujących ograniczeń ludziska kupią więcej. Watermark pozwala poczuć kupującemu książkę, że nie traktuje się go jako złodzieja marzącego jedynie o jednej rzeczy - wkleić nabyte dziełko do sieci. Pamiętam jeszcze straszne problemy z łamaniem zabezpieczeń CD - tylko po to, żeby mieć kopię w samochodzie. Kto keszcze pamięta o takim problemie? No i, Madonna głoduje?dziko pisze: To jest możliwe, o czym świadczy np. z pozoru zaskakujący trend rezygnowania w e-bookach z mocnych zabezpieczeń (DRM) na rzecz słabszych (Watermark).
Andrzej Pilipiuk pisze:złodzieje i durnie jesteście...
Uważam, że te same myśli można wyrazić o wiele łagodniej. Obrażaniem rozmówców świata nie naprawisz.Andrzej Pilipiuk pisze:wy macie ideologicznie nasrane w głowach
To lubie, język skłaniający do dyskusji, nieuogólniający, nieupraszczający.Andrzej Pilipiuk pisze:złodzieje i durnie jesteście...
To bzdura - jeśli sądzisz, że wszyscy ściągacze byliby skłonni kupić twoją książkę z braku możliwości spiracenia - grubo się mylisz. Bardzo, bardzo duża grupa ludzi ściąga bo ściąga, nawet nie czytając. Kolejna grupa ściąga, czyta i ocenia. Dobre kupuje, złe kasuje.Andrzej Pilipiuk pisze:a ja mam wyniki sprzedaży ostatniej książki zestawione z szacunkami jej dostępności w sieci
W empiku też kradniesz książki z półki i jak ci się podobają, to potem kupujesz?smtk69 pisze:Gdybym miał okazję ściągnąć to wcześniej z sieci i przetestować - nigdy bym nie kupił
O tym nawet nie wspomniałem. Ale żeby było jasne, to faktycznie nie fair. Ale czy nie fair jest pożyczenie kumplowi książki?Thana pisze:Ja uważam, że to jest bardzo, strasznie nie fair. Jeżeli autor będzie chciał w taki właśnie sposób udostępnić swój utwór i zbierać "co łaska" tylko od tych, którym się on spodoba - to tak zrobi. On, autor. Bo to jest jego utwór. Jakim prawem ktokolwiek miałby decydować za niego? A to właśnie robią piraci. Decydują o udostępnianiu czegoś, co do nich nie należy.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”