W trakcie pisania natrafiłem już kilka razy na taki oto problem. Nie wiem czy ktoś poruszał już taki temat na forum, mam nadzieję, że nie. Mianowicie chodzi o opisywanie stworzenia, którego nazwa jest rodzaju żeńskiego, lecz samo stworzenie jest samcem.
Powiedzmy, że piszemy o sroce, która nazywa się Jakub i jest samcem. Opisujemy jakąś akcję z jego udziałem:
Jakub radośnie podfrunął na parapet, gdzie czekał na niego jego dawny znajomy - kot Andrzej. Sroka szybko podbiegła do przyjaciela i dziobnęła go przekornie w nos.
Tak więc, raz piszemy o Jakubie jako o nim, a raz jako o niej. Czy tak można? Wydaje mi się, że to jest ok, ale wolę się spytać.
Problem dotyczy w zasadzie tylko zwierząt o nazwie rodzaju żeńskiego, nie posiadających nazw dla odróżnienia samca od samicy. Akurat w przypadku zwierząt ciężko o jakieś dobre synonimy. Człowieka można zawsze nazwać poprzez zawód jaki wykonuje lub jakiś charakterystyczny element wyglądu, a zwierze to po prostu zwierze i na ogół nie odróżnia się od innych przedstawicieli swojego gatunku.
2
Ptak! - można użyć ptak...
albo używać wyrażenie: Jak każda sroka na powitanie, Jakub dziobnął przyjacielsko kota w nos.
Po prostu szukałabym sposobu zachowania form męskich.
Ja bym tego pilnowała, zeby nie zmieniać płci
albo używać wyrażenie: Jak każda sroka na powitanie, Jakub dziobnął przyjacielsko kota w nos.
Po prostu szukałabym sposobu zachowania form męskich.
Ja bym tego pilnowała, zeby nie zmieniać płci
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
5
A jeśli w opowiadaniu występują dwa ptaki lub więcej? "Ptak" to dość ogólne stwierdzenie i w pewnych sytuacjach potrzeba by było jakiegoś bardziej konkretnego określenia.Natasza pisze:Ptak! - można użyć ptak...
Ale to tylko przy założeniu, że taki jest ich zwyczaj. Na dłuższą metę takie obchodzenie problemu pewnie nie dałoby rady, a na pewno byłoby ciężkie.Natasza pisze:Jak każda sroka na powitanie, Jakub dziobnął przyjacielsko kota w nos.
Ale właśnie o to chodzi, że istota ma mieć nazwę rodzaju żeńskiego - tylko wtedy jest taki problem. Równie dobrze może to być wrona, żyrafa, czy jakiekolwiek inne zwierzę/stworzenie, którego nazwa kończy się na "a".Zodiak pisze:Czy to musi być sroka? Nie może być wróbel?
"Magii się nie pije" (Kruk)
6
Pisałem kiedyś opowiadanie o rybach-gangsterach. Były tam zarówno ryby rodzaju męskiego o płci żeńskiej (ta sandacz), jak i odwrotnie (ten płotka). Pisałem "piękna sandacz", "okrutny płotka", "ospały brzana", "gwałtowna karp". Co za tym idzie, rozróżniałem też "ten ryba" i "ta ryba". Raczej nie było to poprawne, ale z drugiej strony całkiem zabawne i dobrze brzmiało.
7
Ja właśnie piszę na odwrót, tak jak podałem w przykładzie i przyznaję, że jak dla mnie brzmi to logicznie i nikt nie ma problemów z zrozumieniem. Jak dla mnie chyba lepiej unikać trzymania się tylko jednego rodzaju, bo takie "ten ryba" aż kuje w uszy
'.
Chociaż głowy nie dam, że tak jest dobrze. Zastanawiam się po prostu, czy są jakieś oficjalne zasady, które to wyjaśniają.

Chociaż głowy nie dam, że tak jest dobrze. Zastanawiam się po prostu, czy są jakieś oficjalne zasady, które to wyjaśniają.
"Magii się nie pije" (Kruk)
10
Cudo!Seprioth pisze:Pisałem kiedyś opowiadanie o rybach-gangsterach.

http://notkostrony.blogspot.com/
O nauce, literaturze i innych rzeczach niezbędnych do życia.
O nauce, literaturze i innych rzeczach niezbędnych do życia.