Thana napisała, żeby przeczytać wszystkich uczestników, to macie.

Jak nie trzeba było wszystkich, to kogoś kopnę. Liczba mnoga potrafi być taka myląca. Proszę o jasne precyzowanie co i ile. Będzie od tyłu.
mdrv
Steve Jobs. Naprowadziło mnie "wow", rak, firma, Laurene, zmienianie świata, bycie bogiem. Raczej nic nie wywiodło mnie w pole. Jobs ma być fajnym gościem, którego wszystko zaskoczyło. To Bóg, który zmienił całe oblicze świata. Guru.
ancepa
Władysław II? Naprowadzał mnie język, jeźdźcy na rumakach, rycerz, Dypold, wyprawa krzyżowa, poganie. Co mnie odwodziło? Ja wiem... z początku nie pasowały mi epoki. Kreowany jako wierzący rycerz, można nawet rzecz Roland spod sosny. Kaja się.
zaqr
Nie mam pojęcia kto to. Na pewno jakiś więziony patriota. Naprowadza Heniek, przesłuchania, kotwice Polski Walczącej, więc pewnie aresztowany w trakcie/po Powstaniu Warszawskim. Jakiś przywódca. Jak dla mnie za mało informacji. Poddaję się. Opisywany jako patriota z wyrzutami sumienia, młody chłopak z tendencjami mesjanistycznymi. Też wierzący.
Pilif
Maria Skłodowska-Curie. Naprowadziły mnie imiona Piotra, Ireny i radioaktywne probówki. Opisana jako kochająca rodzinę i naukę kobieta. To marzycielka martwiąca się o innych.
rubia
Królowa Bona. Naprowadza stara wdowa, Gianlorenzo, Anna i Katarzyna, otrucie. Mylił mnie na początku język. Wykreowana na zrzędliwą starszą panią.
B.A.Urbański
Jadwiga Andegaweńska. Naprowadził mnie Witold. Musiała to być żona albo Witolda, albo Jagiełły, bo obaj byli poganami. Padło na Jagiełłę. Mylić mogło bogobojne nastawienie bohaterki – przywodziło na myśl fakt, że może być świętą. Mówi śmiesznym językiem. Trochę współczesnym, trochę ówczesnym. Wykreowana na kobietę pogodzoną ze swoim losem, nie nieszczęśliwą, ale i nie zadowoloną z własnego życia,
Caroll
Cholera, nie wiem. Mam wiele typów. Mickiewicz? Naprowadza listopad, poezja patriotyczna. Myli za to Giewont, Komitet i cała masa innych wiadomości. Kreacja kolejnego patrioty, maminsynka (albo przynajmniej darzącego matkę wielką miłością), nieskromny.
dorapa
Stefan Starzyński? Fan Warszawy, umarł w obozie koncentracyjnym, więc chyba pasuje. Naprowadził mnie tytuł i październik. Innych typów nie miałam. Raczej nasz bohater wiele nie myśli, ale tęskni za Warszawą.
Adrianna
Maria Skłodowska-Curie. Fosforyzujące fiolki mnie naprowadziły. Jakoś specjalnie nic mnie nie odwodziło. Kreowana jako skromna osoba, kochająca, tęskni do odkryć. Chce zmieniać świat.
Luka w pamięci
Wisława Szymborska. Praktycznie nie było wskazówek. Był Kraków i dużo skromności. I to mnie naprowadziło. Szymborska była skromna. Mówi, że to nic szczególnego.
padaPada
Dżizas Krajst... Friedrich Nietzsche. Na początku zdawało mi się, że to Jezus, potem pojawili się policjanci i Elżbieta, i Dionizos. I nadczłowiek. I padło na Nietzschego, bo miał siostrę i dzielił sztukę na dwie. Był też nieco pojeb... Tekst bardzo emocjonalny, a Nietzsche ględził zdaniami na pół strony, więc trochę mi nie pasowało. Co tu więcej powiedzieć. Nie lubił, kolo, religii.
Troszkę się zacięłam, więc Thanę, kundla i Konrada zostawię reszcie.