B.A.Urbański pisze:A mnie się wydaje, że Wy mylicie Polskę z tym, co się dzieje w niej. To, że jest dupa blada, to nie wina Polski, a nas wszystkich i naszej głupoty.
B.A.
Już Cie lubię:)
Tak!
Polska to nie szumowina, tak, jak rosół to nie ta brudna piana na powierzchni garnka:)
Polska to szacunek dla tradycji, to tolerancja, to bardzo niezwykła, choć dla nas zwykła miłość bliźniego, upór roszczeń, śmiałość dążeń...
Polska to nie to, co mamy przez ostatnie 50 lat... To może młodszej gawiedzi zda się ogromnym szmatem (dosłownie i w przenośni:) czasu, jednak w istocie jest lekkim charknięciem historii zaledwie. To nie jest Polska, to jej wersja z grypą, biegunką i strasznie namolnym katarem.
Prawdziwa Polska to honor taki jak w gablocie w Sevre pod Paryżem.
To szarmanckość tak zaskakująca jak śnieżna zadymka w Ankarze.
Polska jest w środku serca człowieczego, a nie w sercu humanoida.
To jest Polska.
Prawdziwa. Moja. Prawdziwa.
Obecnie Polski tyle mamy, ile sami jej wy.... wykażemy?

)
W kwestii narodowości to już mamy właściwe szkolenie za sobą, tyle, że w zaślepionych oczętach niewiele zostało.
Przecież już sam Mickiewicz tłumaczył, że "Litwo, Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie..."
Ale oczywiście nie! Nikt nie słucha Wieszcza, każden wciska co mu się widzi, zaczem i Mickiewicz (w zdumieniu dla onego samego) Wielkim Polakiem Był.

)))
Żenua.
A co do półdziewictwa....
Takie to dziewictwo jak polskość wymuszona...
Żeby być jednym i drugim zda się spełnić proste, choć w istocie nieproste wymogi.
Trzeba być jednym i drugim w sercu. Błona żadna tego nie załatwi. I, biorąc rzecz od zadka, zaślepienie nawet chirurgiczne tego nie wykaże.
Bo i jedno i drugie jeno w serca darze:)
Że tak powiem rymowanie;))