241

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Alicjo, przecież to jasne, że nie zawsze wybrana książka mi się spodoba - czy to wybrana przeze mnie samego, czy z polecenia. Ale nie o tym jest dyskusja :)
Miałam jednak wątpliwości, bo napisałeś o niepodważalnej wiarygodności Dukaja.

[ Dodano: Nie 11 Lis, 2012 ]
Ignite pisze: Mnie interesuje, co o książkach, które potencjalnie mogę chcieć kupić, mają do powiedzenia nie autorytety, tylko tacy sami użyszkodnicy-czytelnicy jak ja.
No właśnie. Ja mam podobne podejście. Więcej, uważam, że opinia uzyszkodnika-czyelnika jest bardziej wiarygodna, bo on nie patrzy przez pryzmat ewentualnej autompromocji.

242
Alicjo, błagam, czytaj ze zrozumieniem, a nie wbrew intencjom autora.
Napisałem, że DLA MNIE jego wiarygodność JEST niepodważalna. Co sobie myśli ktoś inny, zupełnie mnie nie obchodzi. Rozmawiamy przecież o książkach, które JA wybieram do lektury. JA się jego wskazaniami kieruję - i tyle napisałem. Nikomu niczego nie narzucam.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

243
Alicja Minicka pisze:Przyznam, że słowo "fachowy" nie za bardzo mi pasuje do sfery literackiej. Dlaczego? Ze względu na subiektywizm krytytka,
To rozmawiamy o fachowym subiektywizmie.
Generalnie Einstein też prezentował fachowy subiektywizm. :D
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

244
Romek Pawlak pisze:Alicjo, błagam, czytaj ze zrozumieniem, a nie wbrew intencjom autora.
Napisałem, że DLA MNIE jego wiarygodność JEST niepodważalna. Co sobie myśli ktoś inny, zupełnie mnie nie obchodzi. Rozmawiamy przecież o książkach, które JA wybieram do lektury. JA się jego wskazaniami kieruję - i tyle napisałem. Nikomu niczego nie narzucam.
"chyba że recenzję napisze Dukaj albo ktoś inny, kogo wiarygodność nie podlega negocjacjom" - zrozumiałam to jako zasadę ogólną.

Intencje autora, ich przekucie na słowo pisane i jeszcze interpretacja czytającego nie zawsze zagrają. Ale chyba nie ma o co kruszyć kopii.

[ Dodano: Nie 11 Lis, 2012 ]
Natasza pisze:
Alicja Minicka pisze:Przyznam, że słowo "fachowy" nie za bardzo mi pasuje do sfery literackiej. Dlaczego? Ze względu na subiektywizm krytytka,
To rozmawiamy o fachowym subiektywizmie.
Generalnie Einstein też prezentował fachowy subiektywizm. :D
Myślałam, że Einstein był fizykiem...

245
Alicja Minicka pisze: Myślałam, że Einstein był fizykiem...
To jeszcze pomyśl, że subiektywizm nie jest wadą spojrzenia (nawet w fizyce), tylko własnością. I jeżeli wyposażymy subiektywną krytykę w logikę argumentów, urodzi się teoria względności krytyki literackiej
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

246
Każda krytyka, nawet ta rzetelna, jest co najwyżej obiektywna w swoim subiektywiźmie. Znaczy - względnie obiektywna. Bo każdy recenzent ma swoje gusta i fochy. I nie ma w tym niczego złego ( chyba, że recenzent/ krytyk zaprzecza, że takowe posiada, posiadając je jednakowoż). Krytyka nie musi być bezpłciowa.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

247
Navajero pisze:Krytyka nie musi być bezpłciowa.
Dla mnie na przykład jest ważna krytyka płci przeciwnej. Nie żebym kokietowała (tylko troszku ;)), ale spojrzenie z perspektywy innego kosmosu (logiki i gustów) jest wartościowe dla "obiektywizacji" czy tam wspólnego mianownika.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

248
Natasza pisze:
Alicja Minicka pisze: Myślałam, że Einstein był fizykiem...
To jeszcze pomyśl, że subiektywizm nie jest wadą spojrzenia (nawet w fizyce), tylko własnością. I jeżeli wyposażymy subiektywną krytykę w logikę argumentów, urodzi się teoria względności krytyki literackiej
Tą fizykę to lepiej zostawmy w spokoju, bo się Einstein w grobie będzie przewracał. Nie mam nic przeciwko subiektywizmowi, tylko zwracam uwagę, że, na szczęście, każdy ma prawo wyboru. I sami decydujemy czyj subiektywizm jest dla nas ważny. To w gruncie rzeczy proste.

249
Alicja Minicka pisze:Nie mam nic przeciwko subiektywizmowi, tylko zwracam uwagę, że, na szczęście, każdy ma prawo wyboru.
I

Subiektywizmem nieomylnym w subiektywizm tragiczny, a masz, a masz!
Alicja Minicka pisze:sami decydujemy czyj subiektywizm jest dla nas ważny. To w gruncie rzeczy proste.
czyli jednak AUTORYTET! O logiko!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

250
Alicja Minicka pisze:To w gruncie rzeczy proste.
Dokładnie tak. Więc nie wiem dlaczego ciągle to drążysz. :)

Sprawa jest prosta: są osoby, które chciałyby mieć jakiegoś kompetentnego pomocnika podczas wybierania lektur. Te osoby są tez na tyle mądre, żeby wiedzieć, że gust żadnego pomocnika nie daje 100% gwarancji dobrego wyboru.

Prawdopodobnie niedługo zaleje nas fala utworów wydanych w ramach SP, więc tym bardziej taki filtr w postaci kompetentnego pomocnika by się przydał.

Tak, wiem, pomocnik zawsze może się pomylić.

Ty pomocnika nie potrzebujesz i ok. To też jest proste. Jak również to, że wybierając sama lektury również nie masz żadnej gwarancji, że wybierzesz dobrze. Masz natomiast komfort (albo to nie komfort?), że jak wybierzesz źle, to winić możesz tylko siebie.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

251
padaPada pisze:
Alicja Minicka pisze:To w gruncie rzeczy proste.
Dokładnie tak. Więc nie wiem dlaczego ciągle to drążysz. :)

Czyżbym gadała sama ze sobą? Nie zauwazyłeś, że (dobrowolnie) wypowiadaja się i inni?

Masz natomiast komfort (albo to nie komfort?), że jak wybierzesz źle, to winić możesz tylko siebie.

Chyba zbytnio dramatyzujesz. Jeżeli książka mi nie pasuje, (z różnych powodów, których nie roztrząsam), to ją odkładam. To też jest proste.
Natomiast ciekawiło mnie, jakie w jakim stopniu zwykli czytelnicy potrzebują tak zwanych autorytetów. I nie zmuszam nikogo do dyskusji, Ciebie też nie. Więc wybacz, ale chyba wydumałeś sobie jakiś problem.

253
Alicjo, a nie wydaje Ci się, że pisarz (czy też aspirujący dopiero) w ramach samokształcenia i dobrze pojętego uczenia na cudzych błędach, powinien właśnie roztrząsać, dlaczego tę książkę odkłada na półkę, miast ją ze ślinotokiem chłonąć?

254
Adam Nakiel pisze:Alicjo, a nie wydaje Ci się, że pisarz (czy też aspirujący dopiero) w ramach samokształcenia i dobrze pojętego uczenia na cudzych błędach powinien właśnie roztrząsać, dlaczego tę książkę odkłada na półkę, miast ją ze ślinotokiem chłonąć?
Napisałam wyraźnie, że wypowiadam się w tym temacie wyłacznie, jako czytelnik. Skłonności do slinotoku nie zauwazyłam u siebie.

255
Alicja Minicka pisze:Napisałam wyraźnie, że wypowiadam się w tym temacie wyłacznie, jako czytelnik.
To bzdura albo osobowość wieloraka
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

256
padaPada pisze:
Alicja Minicka pisze:Więc wybacz, ale chyba wydumałeś sobie jakiś problem.
Może. Po prostu wydaje mi się, że w kółko gadasz o tym samym, chociaż wszystko zostało już powiedziane kilka razy.
A mnie się wydaje, że usiłujesz powiedzieć coś mądrego, ale nie za bardzo wiesz co.

[ Dodano: Nie 11 Lis, 2012 ]
Natasza pisze:
Alicja Minicka pisze:Napisałam wyraźnie, że wypowiadam się w tym temacie wyłacznie, jako czytelnik.
To bzdura albo osobowość wieloraka
Ten ślinotok? Naprawdę na niego nie cierpię.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”