151

Latest post of the previous page:

Mój mózg potrzebuje kopa startowego, żeby zaczął jakieś ciekawsze rzeczy wypluwać
Dobrze. To napisz, jak odbierasz "zachodnim umysłem" ;) te elementy filozofii buddyjskiej? Przekonują? Naprowadzają umysł na jakieś ciekawe ścieżki? A może są łopatologiczne? Ja miałam troszkę poczucie, że mi się coś wtyka łopatologicznie, ale ja już wcześniej trochę znałam filozofię buddyjską, więc nie miałam radości z egzotyki i to mogło wpłynąć na mój odbiór.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

152
Erythrocebus pisze:Ciągle mam sto pytań do, ale nie chcę męczyć. ;)
A ja ciągle na nie czekam. :D
Erythrocebus pisze:Ps. Szczerze mówiąc, wolałbym dyskusję, a nie takie moje wynurzenia. Są płytkie po prostu. Mój mózg potrzebuje kopa startowego, żeby zaczął jakieś ciekawsze rzeczy wypluwać
Pytaj, pytaj! :)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

153
Thana pisze:
Mój mózg potrzebuje kopa startowego, żeby zaczął jakieś ciekawsze rzeczy wypluwać
Dobrze. To napisz, jak odbierasz "zachodnim umysłem" ;) te elementy filozofii buddyjskiej? Przekonują? Naprowadzają umysł na jakieś ciekawe ścieżki? A może są łopatologiczne? Ja miałam troszkę poczucie, że mi się coś wtyka łopatologicznie, ale ja już wcześniej trochę znałam filozofię buddyjską, więc nie miałam radości z egzotyki i to mogło wpłynąć na mój odbiór.
Łopatologicznie...
Hm... Użyłbym słowa "prosto". Ja też już coś tam o buddyźmie wiedziałem. Wykład odebrałem jako pouczający i objaśniający to, co już jest mi znajome (mój kolega w tym siedzi i zazwyczaj bombarduje mnie abstrakcyjnymi dla mnie pojęciami - pustka, nirvana itp.). Czyli wręcz przeciwnie, egzotyki nie było. bardziej "aha, czaję". ;)
padaPada pisze:A ja ciągle na nie czekam.
Jak przeczytałem tę wypowiedź, zorientowałem się, że skłamałem. Ja miałem mnóstwo pytań jak czytałem książkę. A teraz już wszystko wyyyleciało :(. Wśród moich znajomych moja beznadziejna pamięc już jest dość znana. :P

156
Erythrocebus pisze:Wykład odebrałem jako pouczający i objaśniający to, co już jest mi znajome (mój kolega w tym siedzi i zazwyczaj bombarduje mnie abstrakcyjnymi dla mnie pojęciami - pustka, nirvana itp.). Czyli wręcz przeciwnie, egzotyki nie było. bardziej "aha, czaję". ;)
Chciałem dodać, że to taka nieortodoksyjna wersja buddyzmu, tak, jak ją postrzegam ja. Hikikomori to nie jest podręcznik. Niejeden mistrz mógłby się zjeżyć. ;)

Ja się tam troszkę bawię faktami, coś w stylu Dana Browna i jego zabawami z chrześcijaństwem. ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

157
padaPada pisze:
Erythrocebus pisze:Wykład odebrałem jako pouczający i objaśniający to, co już jest mi znajome (mój kolega w tym siedzi i zazwyczaj bombarduje mnie abstrakcyjnymi dla mnie pojęciami - pustka, nirvana itp.). Czyli wręcz przeciwnie, egzotyki nie było. bardziej "aha, czaję". ;)
Niejeden mistrz mógłby się zjeżyć. ;)
Kij w oko mistrzom. Chyba się by nie zjeżyli. Otwarte umysły i te sprawy.

160
Ładnie napisali. Bez lizusostwa, z plusami i minusami, a jednak zachęcająco.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

162
Masz szczęście, że Cię Kasia Tatomir recenzowała. To jedna z najlepszych recenzentek w Qfancie. Nigdy się nie pomyliłam, kupując coś, co ona polecała, a nawet dwa razy kontrolnie kupiłam coś, czego nie polecała, ale wywnioskowałam z recenzji, że będzie dla mnie fajne. I było!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

163
Buddyjski Harry Potter rulzz! ;)

A, jeszcze jedno. Wpadło mi to jakiś czas po moim ostatnim nieskutecznym zastanawianiu się nad pytaniami do autora.
Staram się nadrabiać teraz klasykę fantasy i muszę przyznać (bez lizusostwa), że czytało mi się Hiki lepiej niż Ursulę Le Guin czy P. Beagla i jeszcze parę innych. Wiem, gatunkowo daleko, ale mówię o subiektywnej skali "przyjemności z czytania".

Autorka recenzji pisze, że to "ezoteryczna powieść" mogło być autora strzałem w stopę. To Ty wymyśliłeś to określenie? Też mi jakoś, kurczaczki, nie pasuje. I ciągle mi jeszcze ta "egzoteryka" chrzęści między zębami...

Ps. Jeszcze reklamę wcisnął w komentarzu do recenzji, no. :P

164
Erythrocebus pisze:Staram się nadrabiać teraz klasykę fantasy i muszę przyznać (bez lizusostwa), że czytało mi się Hiki lepiej niż Ursulę Le Guin czy P. Beagla i jeszcze parę innych. Wiem, gatunkowo daleko, ale mówię o subiektywnej skali "przyjemności z czytania".
To jest duży komplement. :D
Erythrocebus pisze:Autorka recenzji pisze, że to "ezoteryczna powieść" mogło być autora strzałem w stopę. To Ty wymyśliłeś to określenie? Też mi jakoś, kurczaczki, nie pasuje. I ciągle mi jeszcze ta "egzoteryka" chrzęści między zębami...
Nie ja i powiem szczerze, ze powoli się z tego wycofuję. Ktoś, kto mi pomagał, miał taki pomysł, a ja się zbyt pochopnie zgodziłem. A potem ktoś inny, kto mi pomagał, miał inny pomysł i też się na niego zgodziłem, ale zgodziłem się po swojemu, czyli zmiksowałem oba pomysły i powstała wersja bliższa prawdy: Powieść inicjacyjna z elementami ezoterycznymi. :)

A buddyjski Harry Potter. Pasuje jak w pysk strzelił. :)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

165
Erythrocebus pisze:Autorka recenzji pisze, że to "ezoteryczna powieść" mogło być autora strzałem w stopę. To Ty wymyśliłeś to określenie? Też mi jakoś, kurczaczki, nie pasuje. I ciągle mi jeszcze ta "egzoteryka" chrzęści między zębami...
Trzeszczało mi to dawno i powiem szczerze - gdyby nie to forum, nie tknęłabym Twojej powieści, a decyzję podjęłabym już po przeczytaniu kilku pierwszych zdań opisujących ;)

Wróć do „Czytelnia”