Latest post of the previous page:
Jeśli to jest dłuższa historia, to rzeczywiście możesz uciąć i później kontynuować. Planujesz z tego zrobić jakiś zbiór czy powieść?Exactly. Ogólnie to jest opko dotyczące bohatera, którego historię mam w całości praktycznie opracowaną. Obecne wydarzenia mogę zamknąć albo szybciej (sceną o nieco bardziej negatywnym wydźwięku), albo dojść do pewnego rodzaju "powrotu" (który jest bardziej happy endowy, chociaż nie wiem, czy nie powinnam go ując w osobym tekście, bo łączy się z tragiczną historią innej postaci). Pewnie zdecyduję się na to smutniejsze ucięcie, ale jakoś zawsze kombinuję, żeby takich zakończeń uniknąć - obłąkańczo nie lubię bad endów (nawet jak wiem, że w gruncie rzeczy prowadzą do happy endów dalej).
 [ok, dobry to tak nie bardzo]. W teksty o nim wkładam nie mniej wysiłku niż w normalne, ale z założeniem, że są dla mnie i grupy stałych czytaczy, których po prostu kręcą. Inni pewnie utopiliby mnie za słowo "elf", "krasnolud", zresztą nie zamierzam udawać, że to nie operuje na znanych schematach. To takie moje szufladowe odskocznie, ćwiczenie warsztatu, którym mogę się cieszyć wraz z dość ograniczoną publiką.
 [ok, dobry to tak nie bardzo]. W teksty o nim wkładam nie mniej wysiłku niż w normalne, ale z założeniem, że są dla mnie i grupy stałych czytaczy, których po prostu kręcą. Inni pewnie utopiliby mnie za słowo "elf", "krasnolud", zresztą nie zamierzam udawać, że to nie operuje na znanych schematach. To takie moje szufladowe odskocznie, ćwiczenie warsztatu, którym mogę się cieszyć wraz z dość ograniczoną publiką.