Ahoj!
Jestem głównie czytaczem, ale ostatnimi czasy zaczęła męczyć mnie myśl, że chciałbym umieć pisać. Niestety, jestem już dawno po studiach, więc cudów się nie spodziewam. Na razie kupiłem zeszyt i robię notatki, bo pisaniem tego bym nie nazwał. Sam jestem ciekaw co dalej.
3
Cześć.

Nie przejmuj się. Jedno z drugim jest związane luźno, jeśli w ogóle. Znaczy - studia z cudami.okamzik pisze:Niestety, jestem już dawno po studiach, więc cudów się nie spodziewam.
Rób, rób. Nazwiesz notatnik "Gorące zapiski", wydasz i zrobisz furorę.okamzik pisze:Na razie kupiłem zeszyt i robię notatki,

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
5
Chyba nie, bo nie wiem, co to jest spadkowe pytanie. Ale zdarzało mi się bezczelnie wymyślać, a następnie referować nieistniejące lektury. 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka