76

Latest post of the previous page:

Caroll pisze:Dzień siedemnasty 8.12
Opowiadanie z punktu 2 dziś otrzymało +9000 znaków
Brawissimo. Powodzenia, nie zabłądź :)

78
Dzień osiemnasty i dziewiętnasty 9 i 10.12.
Niestety, nie za dużo, dałam radę dopisać 2000 znaków. Próbuję dzisiaj nadgonić te dwa raczej mało owocne dni, możliwe, że się uda. Na ten moment oceniam, że mam szanse skończyć to opowiadanie wojenne, niestety nierealne jest zapisanie na czas również opowiadania na konkurs NF, więc chyba odpuszczę. Pomimo ciekawego pomysłu. Będzie kolejny.

79
Caroll pisze:niestety nierealne jest zapisanie na czas również opowiadania na konkurs NF, więc chyba odpuszczę. Pomimo ciekawego pomysłu
Napisz! Jak się nie uda to trudno, ale będziesz miała spisany i może gdzie indziej wyślesz.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

80
Dzień dwudziesty.

Duży postęp, najwyższy czas, w końcu coraz mniej dni zostało. Dziś opowiadanie spuchło o 11 000 i jestem z niego bardzo zadowolona. Muszę się wyrobić z pisanie do piątku wieczór, bo potem zasysa mnie dziura czarna niezwykle, zwana przygotowania do świąt i nie będzie czasu na nic, póki nie doczołgam się jakoś do Nowego Roku. Który zapowiada się raczej zwariowanie. I pod hasłem "chroniczny brak czasu" oraz "sen jest przereklamowany".
B.A.Urbański pisze:Napisz! Jak się nie uda to trudno, ale będziesz miała spisany i może gdzie indziej wyślesz.
Problem to właśnie z tym czasem na napisanie, a jak nie mam deadlina to się rozłażę:) Dziękuję za kibicowanie, postaram się.
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

81
Dzień dwudziesty pierwszy. 12.12.12.
Tak, taka piękna data, niestety pisanie dość skromne, 4,500 znaków. Już bliżej niż dalej, kilka scen jeszcze, punkt kulminacyjny i będzie gotowe, choć oczywiście teraz naszły mnie wątpliwości czy taki a nie inny zwrot fabuły jest dobry itd itp, czyli cierpienia młodego (dorobkiem na pewno) pisarza.
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

82
Och, Caroll! :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

83
Dzień dwudziesty drugi.
Oczywiście, czas się kończy, zaczynam wybrzydzać. Wywaliłam 2 sceny (5000 znaków) dopisałam inną (4000). Dramat.

85
Dzień dwudziesty trzeci i dwudziesty czwarty.14 i 15.12
Brzmi już groźnie, nie? Utarg dnia dzisiejszego to 8 000 znaków. Wczoraj tylko poprawki i konceptualizacja dwóch dodatkowych scen do dopisania. Opowiadanie ma aktualnie 42 000 znaków i powinno zamknąć się w 60 000. Zostały trzy dni na dokończenie, poprawienie i wysłanie. Zobaczymy. Teraz naprawdę potrzebuję dużo szczęścia i kopniaczków, żeby się wyrobić.
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

88
Dzień dwudziesty piąty. 16.12
Dodatkowo dziś 7000 znaków. Zostały dwie sceny, jedna krótka (walka), druga dłuższa (skrócony i mocno uproszczony opis bitwy) oraz zakończenie. Ufff. Do łóżka marsz.

89
Dzień dwudziesty szósty. 16.12
Tak, proszę państwa! Koniec! Opowiadanie wojenne skończone. Teraz tylko poprawki. Jestem z niego w sumie zadowolona:)

Wróć do „Maraton pisarski”