16

Latest post of the previous page:

Nikt nie urodził się z dorobkiem w ręku, Ci Panowie włożyli wiele pracy w analizowanie naukowych pozycji. Czarne Oceany i Perfekcyjna niedoskonałość Dukaja zachaczają o Posthumanizm, sam jednak tego nie wymyślił. Czytał innych, którzy mieli coś do powiedzenia w temacie.

Oznacza to tylko tyle, że sami też możemy coś dołożyć od siebie. Przeanalizować omawiane przez nich motywy/zmiany, być może dojedziemy do innych konkluzji.

Przeczytaj jeden z wywiadów np ten:

http://katedra.nast.pl/artykul/4239/Wyw ... m-Dukajem/

17
Witaj w gronie maratończyków!
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

18
Maraton chyba działa. Wczoraj już miałem sobie odpuścić, ale poczułem, że głupio byłoby zakończyć dzień nie napisawszy zupełnie nic, więc usiadłem i dorzuciłem 2122 znaki. Niedużo, ale ziarnko do ziarnka i nie wiadomo skąd nazbierało się tych znaków już ponad 15 tysięcy. Jeśli uda się to utrzymać i nabiorę przyzwyczajenia, to będę zadowolony.
Weiter, weiter ins Verderben

19
Każdego dnia dorzucisz kolejne x znaków i dojdziesz do wniosku, że dopiero rozpędzasz się w opowiadaniu. A później przyjdzie czas na korektę.

20
qaz56 pisze:A później przyjdzie czas na korektę.
I zaczynają się długie, nudne schody prowadzące czasami donikąd. Czasami natomiast "stąd do wieczności!" I na tę drugą ewentualność wszyscy liczą.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

21
Wczoraj 1838 znaków. Czuję w kościach, że pierwsza "korekta" będzie polegała na wyrzuceniu wszystkiego do śmieci. Sądzę, że raczej tego nie skasuję, ale będzie to śmietnik zapomnienia - po prostu nie będę do tego wracał. Na razie moim celem jest nabranie regularności. Codzienne przekręcanie w głowie gałki na program "nie zajmuję się teraz niczym innym, tylko siadam coś napisać" jest rodzajem dyscypliny i medytacji jednocześnie. Mam też nadzieję, że dojdę do pisania ok. 5000 znaków dziennie. Po kilku tysiącach zapisanych stron zacznę się zastanawiać czy to komuś pokazywać. Wcześniej nie ma sensu, bo warsztatowo jestem teraz na etapie wywracania się na rowerze i walenia się młotkiem po palcach. Jedyny plus jest taki, że robię stosunkowo mało błędów z kategorii "koszmarne" (ortograficzne, składniowe, interpunkcyjne).
Weiter, weiter ins Verderben

22
okamzik pisze: Po kilku tysiącach zapisanych stron zacznę się zastanawiać czy to komuś pokazywać. .
5000 znaków to 3 strony. Kilka tysięcy to powiedzmy pięć. Czyli planujesz dzień w dzień stukać 5000 tysięcy znaków, a zacząć pokazywać efekty swojej pracy po prawie pięciu latach?

;)

Ja patrzę na sprawę tak: nie potrafię jeszcze za dobrze pisać, staram się stukać w klawisze i nabieram doświadczenia, ALE ponieważ nie umiem pisać, to i oceniać swojego pisania nie umiem. Więc wysyłam je gdzie się da po opinie.

23
Jarek Soja pisze:
okamzik pisze: Po kilku tysiącach zapisanych stron zacznę się zastanawiać czy to komuś pokazywać. .
5000 znaków to 3 strony. Kilka tysięcy to powiedzmy pięć. Czyli planujesz dzień w dzień stukać 5000 tysięcy znaków, a zacząć pokazywać efekty swojej pracy po prawie pięciu latach?

;)
To wyliczenie jest poprawne, taki mam plan (mniej więcej). Oczywiście może się trafić ślepej kurze ziarno i wcześniej powstaną jakieś fragmenty, z których będę w miarę zadowolony. Wtedy zasięgnę też opinii innych.
Jarek Soja pisze:Ja patrzę na sprawę tak: nie potrafię jeszcze za dobrze pisać, staram się stukać w klawisze i nabieram doświadczenia, ALE ponieważ nie umiem pisać, to i oceniać swojego pisania nie umiem. Więc wysyłam je gdzie się da po opinie.
Ja jeszcze nie doszedłem do takiego etapu. Na razie umiem ocenić swoje pisanie, jest to kiepskie.
Weiter, weiter ins Verderben

24
Życzę w takim razie powodzenia, ja bym nie wytrzymał :)

25
qaz56 napisał/a:
A później przyjdzie czas na korektę.

I zaczynają się długie, nudne schody prowadzące czasami donikąd. Czasami natomiast "stąd do wieczności!" I na tę drugą ewentualność wszyscy liczą.
Po kilku tysiącach zapisanych stron zacznę się zastanawiać czy to komuś pokazywać.
Fakt, praca nad korektą jest długa i żmudna. Niekiedy zaczyna się człowiekowi wydawać, że tekst nie zawiera błędów a wystarczy go pokazać (choćby tu) by wskazano nam na co warto zwrócić uwagę. W związku z czym jednak zachęcam do pokazywania swojej pracy, nie po to, by zebrać setkę pochlebstw a po to by poznać odczucia czytelnika i otrzymać istotny feedback.

Do czego zmierzam. Pisanie wszystkiego do szuflady mija się z celem, bo po prawdzie nie wiesz jak piszesz. Nasze odczucia często są błędne i warto by ktoś je naprostował.

Pierwsze teksty możesz dać tu, na weryfikatorium. A te już na prawdę dobrze oszlifowane kamyki poślesz kiedyś na konkurs.

26
To wszystko prawda, ale jestem ostrym krytykiem swoich tworów i pokażę coś dopiero wtedy, gdy przeleci przez to pierwsze sito. Nie ma sensu prezentować tekstu, na którym sam potrafię nie pozostawić suchej nitki. Jasne, że staram się poprawiać, ale to musi potrwać. To jest tak, jak z kaligrafią - człowiek sadzi na początku niewiarygodne kulfony i tylko długie i żmudne ćwiczenia pozwalają na osiągnięcie etapu, na którym nie wstyd tego pokazać ludziom. Ja na razie sadzę kulfony i w szufladzie nie mam nic ciekawego. Oczywiście dużo uczę się również czytając teksty innych, zarówno tutaj na forum, jak i utwory zawodowców.
Weiter, weiter ins Verderben

27
Wczoraj 3492 znaki. Bardzo dobrze, że nie zrobiłem głupstwa polegającego na rozpoczynaniu od Nowego Roku. Byłoby ciężko się zebrać, a teraz wejdę w 2013 już z pewnym rozpędem i powinno być łatwiej.
Weiter, weiter ins Verderben

28
Pisz, pisz. Zobaczymy później czym będziesz się mógł pochwalić.

29
Doszło 3530 znaków i rok 2012 zamykam liczbą 24081. Gdyby takie średnie tempo utrzymać przez cały 2013, to przez rok powinno się udać dorzucić bez mała 800 tys. znaków. Może część z nich ułoży się w coś sensownego, sam jestem ciekaw.
Weiter, weiter ins Verderben

30
1 stycznia - pojemność 2400.
Weiter, weiter ins Verderben

31
Mało sił, mało czasu. 2 stycznia - 1390 znaków.
Weiter, weiter ins Verderben
Zablokowany

Wróć do „Maraton pisarski”