A mnie inspirują...

1
...rozmowy z innymi ludźmi. Ponieważ w moim otoczeniu nie ma ciekawych ludzi, rozmawiam z obcymi przez internet. Na przykład gram w bilard i trafi mi się fajny gracz, gadka toczy się gładko i nagle on mówi o sobie coś, co wydaje mi się nagłym olśnieniem. Nie wypytuję go o szczegóły jakiejś historii, wystarczy, że przebąknie coś w jednym zdaniu, nie spodziewając się, że to dla mnie dobry pomysł. Tak powstała postać pewnego opowiadania. Wystarczył mi jeden mały szczególik, a wymyślanie całej reszty było łatwe. Nie ma to jak samo życie :D

Na dodatek opowiadanie wyszło tak, że gdyby ten gracz je przeczytał, na pewno nie dopatrzyłby się w nim siebie samego.

2
mnie inspiruje obserwacja. Od lat zajmuję się obserwowaniem wszystkiego, co dzieje się wokół mnie - niektórzy uważają wtedy, że się zapatrzyłam/zamyśliłam, albo, że mam zły humor, a ja poprostu słucham i patrze... Jest to moim zdaniem najlepszy sposób aby "czegoś" się dowiedzieć, podpatrzeć reakcje ludzi i ich słownictwo. Inspiruje mnie też muzyka - ale tylko czasami i odgłosy lasu, szum morza itp.
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

3
Podpisuję się czterema łapami i trąbą pod obserwacją. Właściwie ciągle moja podświadomość rejestruje wszystkie obrazy wokół mnie, a czasem koncentruję się na tym i wyławiam, niczym rybak okonia w kałuży pod blokiem.



Muzyka to swoją drogą, zawsze i wszędzie.



A tak wogóle to chyba w Hyde Parku jest już coś o inspiracjach. ;S



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

5
inspiracja

1. «natchnienie, zapał twórczy»

2. «wpływ wywierany na kogoś, sugestia»
Jeżeli wziąć pierwszą część definicji to podpisuję się pod obserwacją. Mówiąc dokładniej - albo i nie - odpowiem, że życie, ono jest dla mnie największą inspiracją. Każdy jego nawet najmniejszy i najmniej ważny aspekt.



Jeśli zaś mowa o drugiej części to wątpię bym potrafił coś takiego. Prędzej kobiety.



Pozdro.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

6
I jeszcze jedno - ja przed snem uruchamiam wyobraźnię. Czekam na jakiś obraz, który mi się zjawi przed oczami. Nie myślę o niczym konkretnym. I nagle zobaczę COś. Jakieś zwierzę, dwóch ludzi, bitwę, las, parasol - to może być absolutnie wszystko. Chyba ma na to wpływ moja podświadomość. Te obrazy mnie zaskakują, jakbym przełączała kanały telewizyjne. Nie wiem, czy też tak macie, czy tylko ja jestem taka dziwna :D

7
Patren pisze:Podpisuję się czterema łapami i trąbą pod obserwacją.
Czy mówiłam ci już kiedyś, że uwielbiam te twoje genialne teksty? :lol:


dwuoka pisze:ja przed snem uruchamiam wyobraźnię. Czekam na jakiś obraz, który mi się zjawi przed oczami. Nie myślę o niczym konkretnym. I nagle zobaczę COś. Jakieś zwierzę, dwóch ludzi, bitwę, las, parasol - to może być absolutnie wszystko. Chyba ma na to wpływ moja podświadomość. Te obrazy mnie zaskakują, jakbym przełączała kanały telewizyjne. Nie wiem, czy też tak macie, czy tylko ja jestem taka dziwna :D
Nie, nie jesteś dziwna - ja tak samo. Czyli w sumie może być też tak, żeśmy obie dziwne. ;) Mniejsza z tym, w każdym razie co najmniej połowa moich tworów ma początek w snach. Lubię też tuż przed zaśnięciem posluchać sobie muzyki z mp3 i tak sobie leżeć w ciemnościach i słuchać, ale pomysły stąd zazwyczaj przelewam przez Obliviona i Windows Movie Makera. ;)
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

8
Tradycyjnie.

Muzyka, obraz i słowo. Te ostatnie szczególnie. Dzisiaj, w parku przechodziłam obok skejciuchów, a że nie lubię skejciuchów, musiałam zrobić kwaśną minę. Oni mnie wzięli za jakąś wypicowaną snobkę, która nie rozumie dzieci blokowisk i jeden powiedział: „Co czuje, gdy patrzy” i teraz to zdanie cały czas chodzi mi po głowie. Nie mogę się uwolnić. Co czuje, gdy patrzy. Co czuje, gdy patrzy.

Z muzyki, ostatnio zespół 1984, płyta o nazwie” 4891”. Kojarzy mi się z katastrofizmem. Później powstają naturalistyczne obrazki o globalnym końcu.

Co do obrazu, napisałam posta o Bromie. Grafika najmniej mnie inspiruje, nie znam dobrych twórców.
Co możesz wiedzieć o życiu, jeśli nigdy się nie biłeś?

10
Widać inspiracje Bromem, np. dłonie, palce. Patrząc na rysunki od strony laika, mogę powiedzieć że, są udane, szczególnie te pociągnięte kolorem. Np. http://i16.photobucket.com/albums/b39/L ... /Damia.jpg

Ale wiadomo, szkice mniej poruszają wyobraźnię niż prace, gdzie postacie są zagnieżdżone w konkretnej scenerii.

Cała strona mniam. Szukałam miejskich widoków z przyszłości, przemysłowego klimatu i jestem zadowolona z efektów. Albo to:

http://www.conceptart.org/?artist=KChen

ah.
Co możesz wiedzieć o życiu, jeśli nigdy się nie biłeś?

11
Inspiracją do mojego dzieła (które ukaże się na tym forum jak tylko go dokończę) była... gra komputerowa! Na początku wydawało mi się to absurdalne: "gra inspiracją do książki?". Z czasem jednak przełamałem się. Jest to szansa na przełamanie mitu większości dorosłych ("z grania w gry komputerowe nie ma żadnego pożytku"), oczywiście, jeśli moja książka będzie sukcesem. Lubię wyzwania, więc zacząłem pisać... Być może to taka moja głupia ambicja i chore marzenia, ale nie lubię, gdy ktoś widzi w czymś tylko złe strony, odrzucając argumenty innych :!: Z powodu CODZIENNYCH kartkówek i sprawdzianów książkę skończę dopiero w marcu (w rok odkąd zacząłem pisać), chociaż napisałem już 75% planowanej wielkości! Ale uczyć się trzeba... [Przepraszam za końcowe odbiegnięcie od tematu i trochę prywaty.]

12
Gry wideo wcale nie są absurdalną inspiracją. Sam jestem zagorzałym fanem tego typu rozrywki i bardzo dużo czerpię z pozycji, które ukończyłem. Tyczy się to pomysłów na świat przedstawiony, kreacje postaci, czy inne poprowadzenie danej sytuacji.

13
A mnie inspirują... wizyty w Empiku :) Lubię wybrać się podczas dwugodzinnego "okienka" między zajęciami na uczelni do Empiku w centrum Katowic i pobuszować między regałami. Tu podchwycę książkę i przeczytam kilka stron, tam inną. Jednocześnie porównuję mój styl ze stylem pisarzy, którzy wydają swoje dzieła, i staram się czegoś nauczyć, coś podpatrzyć, skrytykować albo docenić. Tym samym staram się dopasować do siebie najlepszą wg mnie formę pisania, zapoznając się ze sposobem narracji, budowania dialogów i opisów sytuacji/przyrody/przeżyć wewnętrznych. Przyznam szczerze, że takie "wyprawy" są bardzo budujące, dodają wiary w siebie, rozpętują burzę marzeń i wówczas odczuwam silne pragnienie, by MOJE "dziełko" też znalazło się kiedyś pośród tych książek na stanowisku NOWOŚCI lub POLECAMY. Także innych zapraszam do wypróbowania ;)
"Jeżeli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach na przyszłość"



Woody Allen

14
Ja staram się czerpać inspirację z życia codziennego, z opowieści napotkanych ludzi, czasem z jakichś konkretnych sytuacji, które z jakiegoś powodu zapadną mi szczególnie w pamięć. Nie wymyślam nic na siłę, bo jeśli nie jestem przekonany co do pomysłu, nawet się do niego nie zabieram. Bo i po co, skoro nie czerpię z pisania czegoś takiego przyjemności?

Zdarza się, że podczas oglądania jakiegoś filmu dostaję nagle inspiracyjnego kopa, albo gdy słucham muzyki, mignie mi w wyobraźni jakiś obraz. Czasem siadam sobie przed klawiaturą i piszę pierwsze lepsze co przyjdzie mi na myśl. Chaotyczne opowiadanka, które w ten sposób powstają, zawierają w sobie czasem coś co warto rozwinąć.

No i są jeszcze obrazy, ale z nich korzystam raczej gdy chcę stworzyć jakąś grafikę.
Wędrówka jest przyjemnością samą w sobie i nie o to chodzi by dojść do z góry założonego celu. Bynajmniej.

==,==='=

//`-'

15
Co mnie ostatnio inspiruje? Sam nie wiem... Kiedyś była to muzyka. Teraz pomysły wpadają same do głowy ( aż za często, choć nie narzekam :) ) Co jest przyczyną? Możliwe, że rozmowy z innymi ludźmi, własne przemyślenia, cisza, nuda podczas jazdy samochodem, świat (natura) i ludzie jako tacy.

Inspiruje sam siebie poprzez autostymulacje mózgu, myśląc o psychice człowieka, o zachowaniach społecznych... Inspirować mnie może książka, film, przypadkowy dźwięk. Właściwie wszystko co jest na tym świecie może stać się dla mnie źródłem inspiracji. Dlaczego? Możliwe, że dlatego, że we wszystkim staram się znaleźć drugie dno, drugą, lepszą, bądź gorszą stronę, a potem zaczynam o tym myśleć. jeśli myślę intensywnie wpaść mi do głowy może pomysł na opowiadanie.

Wspomniałem też o ciszy. Ona także inspiruje. W chwilach największej samotności i wyobcowania, gdy odliczane są ostatnie sekundy do zaśnięcia, gdy już nic nie myślę zdarzyć się może, że dostanę ,,kopa" i kolejny pomysł przyjdzie mi do głowy.

Tak więc dzięki temu napisałem ok. 50 opowiadań, mam do napisania jakieś 70 ( chyba) a mniej więcej raz na tydzień wpadam na pomysł napisania czegoś nowego.

Amen.

( Jej, ależ ja nudzę...! )
Pisanie to życie a życie to zabawa
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron