76

Latest post of the previous page:

Nemesis666 pisze:Nie zdążyłam z powieścią. Ale chyba niewielka strata. Ktoś mi zdążył napisać o pierwszym rozdziale, że beznadziejny i spuścił ze mnie parę do pisania reszty.
Nie daj się! Ten ktoś wcale nie musi mieć racji, nawet jeśli powiedział ci, co myśli ;)

Jak postępy?
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

77
Długo by opowiadać, więc chyba pora na podsumowanie.

W trakcie tego maratonu narzuciłam sobie zadania niemal nie do wykonania i z jednym z nich mi się nie udało, ale tak jak powiedziała Thana w temacie konkursu "Novae Res", to nie o to w tym chodziło. Nauczyło mnie to rozdysponowywania czasem i pisania nawet wtedy gdy nie ma ochoty ani siły. Nic jak dotąd nie działało aż tak motywująco, jak fakt, że miałam tutaj świadków swoich postępów. Dzięki wam udało mi się wziąć udział w trzech konkursach, i napisać ponad połowę książki (150 tys znaków w ponad tydzień). Udało mi się też osiągnąć wynik chyba rekordowy 42 tys znaków w jeden dzień. Jak się okazuje samo pisanie zajmuje w procesie tworzenia tekstów najmniej czasów i dlatego sądzę, że pośpiech nie jest wskazany przy komponowaniu fabuł. Z drugiej strony mamy w sobie dużo większy zapas pomysłów i energii niż nam się może wydawać. Zaskakiwanie siebie to chyba największa radość, jaką może przynieść jakakolwiek forma samodoskonalenia.

Projekt nr. 1 przyniósł mi wyróżnienie i pewnie niebawem będziecie mogli przeczytać ten napisany na wariata tekst na stronie konkursu (Świetlne Pióro), co do konkursu Nowej Fantastyki i Fabryki Słów, to nie daję sobie zbyt wielkich szans, ale kto wie, zobaczymy, przecież to hazard z niskim prawdopodobieństwem wygranej.

W Otulonych Natchnieniem tym razem nie chcę brać udziału, bo dostałam w tym konkursie trzecie miejsce w zeszłym roku, a teksty, które dostały drugie i pierwsze nie podobały mi się, co znaczy, że osiągnięcie czegoś więcej na tym polu nie byłoby już kwestią samodoskonalenia się, tylko podporządkowania gustom jury lub kwestią szczęścia. Nie chcę się zamknąć w cykliczności konkursów i uzależnić od adrenaliny i pośpiechu. Już wiem, że potrafię szybko i dużo, teraz pora na pisanie dla samego pisania.
Jeśli jeszcze kiedyś pojawią się jakieś ciekawe wyzwania, to z chęcią się ich podejmę. Dziękuję wam wszystkim.

78
Nemesis666 pisze:napisać ponad połowę książki (150 tys znaków w ponad tydzień). Udało mi się też osiągnąć wynik chyba rekordowy 42 tys znaków w jeden dzień.
Żesz Ty w dziuplę szpaka.
Jedno i drugie brzmi cudacznie cudownie.
Brawo ;)

79
Wielkie gratulacje! :D


Zgadzam się - samo fizycznie pisanie to najprostszy (i najkrótszy) element. Jak pisałam w topiku o wyznaczaniu sobie celów, mam problem z codziennym pisaniem, ponieważ ogrom czasu zajmuje mi myślenie - czy raczej przemyśliwanie dziesiątków wariacji rozwiązań (choćby przebiegu dialogów). Rozumiem, że miałaś wypunktowany plan, że tak zgrabnie Ci poszło z połową książki? Ja bym się bała - już raz próbowałam iść na żywioł i skończyłam z liczbą 700 stron i mnóstwem wątków... przy czym daleko do końca fabuły :( Musiałam powieść porzucić... na kilka następnych lat.
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)

80
Kamiko pisze:Rozumiem, że miałaś wypunktowany plan, że tak zgrabnie Ci poszło z połową książki?
No właśnie niespecjalnie. Na wszystkie projekty miałam ponad miesiąc (prawie dwa?) i coś tam prawie codziennie dopisywałam do planu, coś kasowałam, poprawiałam, ale tak naprawdę ciężko mi się pracuje, gdy nie jestem skoncentrowana na jednej rzeczy, więc takie prawie dwa tygodnie to był plan, poprawki, pisanie. Stąd duże osiągi w krótkich odstępach czasu, ale też duże przerwy między pracą. Bo kiedyś trzeba też żyć ;p. 80% czasu pochłania mi szukanie informacji na różne tematy i douczanie się.

81
Nemesis666 gratulacje!
Wyniki świetne! Tylko pomarzyć...
Oby tak dalej;)
Zaskakiwanie siebie to chyba największa radość, jaką może przynieść jakakolwiek forma samodoskonalenia.
świetnie powiedziane ;) a raczej napisane

82
Nemesis666 pisze:Udało mi się też osiągnąć wynik chyba rekordowy 42 tys znaków w jeden dzień.
Podziwiam ! Ja nie wyobrażam sobie, żeby aż tyle przez jeden dzień napisać. Chyba przekracza to moje możliwości (nawet jak bym dzień i noc siedziała). ;)
Powodzenia w dalszym pisaniu.

Wróć do „Maraton pisarski”