Latest post of the previous page:
O, to byłby dobry pomysł - ciężkie do zrealizowania, ale jak najbardziej wykonalne. Nie zamierzam nawet sugerować, że kogoś tam na pewno lepiej ocenią po znajomości, ale obiektywność by przecież nie zaszkodziła...122
Dlaczego ciężki do zrealizowania? praca dostaje numer i po wszystkich ocenach dopasowuje się autorów do numerów.
A co do motywacji jak mawia mój trener "dlaczego ja jako zawodowiec mam brać udział w turniejach dla amatorów". Co ja całkowicie popieram ale każdy ma własne zdanie na ten temat.
A co do motywacji jak mawia mój trener "dlaczego ja jako zawodowiec mam brać udział w turniejach dla amatorów". Co ja całkowicie popieram ale każdy ma własne zdanie na ten temat.
123
Anonimowość w takich konkursach powinna być (wg mnie) podstawą! Zawsze, nawet podświadomie, może zadziałać na jury nazwisko już znanego autora.
Co do odpowiadania, to uważam, że przy normalnym wysyłaniu powinni odpisywać i z tego, co już było na forum wspominane - podobno odpisują. Konkurs rządzi się jednak trochę innymi prawami - wyniki są podawane do ogólnej wiadomości na samym końcu i to jest odpowiedź, czy się opko dostało czy nie.
Co do odpowiadania, to uważam, że przy normalnym wysyłaniu powinni odpisywać i z tego, co już było na forum wspominane - podobno odpisują. Konkurs rządzi się jednak trochę innymi prawami - wyniki są podawane do ogólnej wiadomości na samym końcu i to jest odpowiedź, czy się opko dostało czy nie.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
124
Ponieważ teksty wysyłane były w postaci wydruku, to brak odpowiedzi nie jest dla mnie rzeczą dziwną. W przypadku wysyłki e-mailem rzecz jest znacznie prostsza, jednak. Odpaa konieczność rozdzielania tekstów na "odpisane i nie", odpada konieczność ręcznego wklepywania adresów.
No i - brałem udział w już w kilku konkursach i jak na razie jedynie w przypadku tych, w których coś osiągnąłem, dostawąłem informację indywidualną. W reszcie przypadków o wynikach dowiadywałem się z listy zwycięzców (na której mnie nie było
) Więc oczekiwanie akurat w tym wypadku innego podejścia jest mało realistyczne.
200 prac? Też się zdziwiłem. Przecież oni tam płacą za publikację
Zapewne zadziałał fakt, że to Nowa Fantastyka, to blokuje wielu ludzi. Prestiż i za wysokie progi.
No i - brałem udział w już w kilku konkursach i jak na razie jedynie w przypadku tych, w których coś osiągnąłem, dostawąłem informację indywidualną. W reszcie przypadków o wynikach dowiadywałem się z listy zwycięzców (na której mnie nie było

200 prac? Też się zdziwiłem. Przecież oni tam płacą za publikację

125
Kwestia organizacyjna, jak sądzę - gdy nikt nie patrzy organizatorom na ręce, w grę wchodzi Czynnik Ludzki. Czyli - ktoś musiałby te prace posortować, oznaczyć itp. Raz, że to niepotrzebna nikomu robota (chyba że autorzy od razu by nadsyłali swoje dane na osobnych karteczkach - nie wiem, czy tak nie było przypadkiem i teraz), a dwa, że mogłoby dojść do przecieków i drobnych nieuczciwości (ktoś komuś by powiedział, że to opowiadanie znany autor popełnił itp.).Grimzon pisze:Dlaczego ciężki do zrealizowania? praca dostaje numer i po wszystkich ocenach dopasowuje się autorów do numerów.
W sumie to nie wiem dlaczego nie pokusili się o anonimową ocenę prac.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?
126
Na mój gust konkurs powinien być normalnie z godłami, skoro wysyłało się wydruki - więc nie trzeba mieć "sierotki Marysi" która oddzieli załącznik (bez danych) od maila (z danymi) - wiem, że np. na konkursach literackich Falkonów przynajmniej raz to tak działało 
Nie podejrzewam absolutnie nikogo w NF o "znajomościowanie" tylko po prostu sama, gdybym miała oceniać teksty w jakimś konkursie, wolałabym nie wiedzieć, kto je przysłał - choćby dlatego, że sama widzę, jak reaguję na niektóre nazwiska w inboxie Esensji (żeby było jasne - prędzej radosnym podekscytowaniem, kiedy widzę ulubione, niż niechęcią w przeciwnym przypadku
)
Odpisanie na mail (chocby jeden z wielu) jest żadnym problemem, odpisanie mailem na kilkaset papierowych listów - juz jest. Nawet jeżeli miałoby to być info "tekst doszedł". Wydaje mi się, że najlepiej jest po prostu tak, że będzie lista wygranych i wyróżnionych - skoro ma być tak, że jeżeli nie wyróżniono, to nie wzięto do druku? Żeby potem tylko nie wyszło tak, że ktoś wrzuci tekst np. na bloga, zeby się po kwartale dowiedzieć, że jaka szkoda, bo oni jednak chcieli do druku...
Tez myślałam że będzie więcej prac!! Może rzeczywiście blokada że NF? Ja nie wysłałam, bo mi się historia rozrosła poza limit.
A co do tego, czy "nieamatorom wypada" - wiecie co, a jaka jest granica bycia amatorem? Opko w piśmie? Opko w antologii? Jedna wydana ksiązka? Pierwsze pieniądze zarobione na ksiązce w sposób realny? Z punktu widzenia czytelnika NF chciałabym nie, żeby ten konkurs "pokazał że ktoś ma zadatki na pisarza" tylko wyłowił ŚWIETNE TEKSTY. Żeby o nich pamiętano po latach. I jeżeli wygrają zawodowcy, to ja się chyba nie obrażę. Chyba że wygrają czyms takim, jak (nie obrażając nikogo) ksiązka, która dostała 1 miejsce w konkursie NF na powieść... Ale to inna para kaloszy i subiektywne gusta...
[ Dodano: Sro 09 Sty, 2013 ]
Tyle, że lepiej nie używać (jak ileś osób w Swietlnym Piorze, sądząc po liscie zakwalifikowanych tekstow na sieci) powszechnie znanej ksywki, bo fandom jest mały

Nie podejrzewam absolutnie nikogo w NF o "znajomościowanie" tylko po prostu sama, gdybym miała oceniać teksty w jakimś konkursie, wolałabym nie wiedzieć, kto je przysłał - choćby dlatego, że sama widzę, jak reaguję na niektóre nazwiska w inboxie Esensji (żeby było jasne - prędzej radosnym podekscytowaniem, kiedy widzę ulubione, niż niechęcią w przeciwnym przypadku

Odpisanie na mail (chocby jeden z wielu) jest żadnym problemem, odpisanie mailem na kilkaset papierowych listów - juz jest. Nawet jeżeli miałoby to być info "tekst doszedł". Wydaje mi się, że najlepiej jest po prostu tak, że będzie lista wygranych i wyróżnionych - skoro ma być tak, że jeżeli nie wyróżniono, to nie wzięto do druku? Żeby potem tylko nie wyszło tak, że ktoś wrzuci tekst np. na bloga, zeby się po kwartale dowiedzieć, że jaka szkoda, bo oni jednak chcieli do druku...
Tez myślałam że będzie więcej prac!! Może rzeczywiście blokada że NF? Ja nie wysłałam, bo mi się historia rozrosła poza limit.
A co do tego, czy "nieamatorom wypada" - wiecie co, a jaka jest granica bycia amatorem? Opko w piśmie? Opko w antologii? Jedna wydana ksiązka? Pierwsze pieniądze zarobione na ksiązce w sposób realny? Z punktu widzenia czytelnika NF chciałabym nie, żeby ten konkurs "pokazał że ktoś ma zadatki na pisarza" tylko wyłowił ŚWIETNE TEKSTY. Żeby o nich pamiętano po latach. I jeżeli wygrają zawodowcy, to ja się chyba nie obrażę. Chyba że wygrają czyms takim, jak (nie obrażając nikogo) ksiązka, która dostała 1 miejsce w konkursie NF na powieść... Ale to inna para kaloszy i subiektywne gusta...
[ Dodano: Sro 09 Sty, 2013 ]
Ludzie, ale jest przecież coś takiego jak konkurs z godłami - tak działa Świetlne Pióro, tak chyba działa Pigmalion, tak lata temu działały konkursy Filipinki. Tylko to wymaga wysyłki papierowej a nie mailowej (ale do NF była papierowa) - podpisuje się tekst godłem (np. Królewna Śnieżka), swoje prawdziwe dane umieszcza w zaklejonej kopercie podpisanej Królewna Śniezka, koperta jest otwierana, kiedy tekst Krolewny wygra. I gotowe.Mich'Ael pisze:Kwestia organizacyjna, jak sądzę - gdy nikt nie patrzy organizatorom na ręce, w grę wchodzi Czynnik Ludzki. Czyli - ktoś musiałby te prace posortować, oznaczyć itp. Raz, że to niepotrzebna nikomu robota (chyba że autorzy od razu by nadsyłali swoje dane na osobnych karteczkach - nie wiem, czy tak nie było przypadkiem i teraz), a dwa, że mogłoby dojść do przecieków i drobnych nieuczciwości (ktoś komuś by powiedział, że to opowiadanie znany autor popełnił itp.).Grimzon pisze:Dlaczego ciężki do zrealizowania? praca dostaje numer i po wszystkich ocenach dopasowuje się autorów do numerów.
W sumie to nie wiem dlaczego nie pokusili się o anonimową ocenę prac.
Tyle, że lepiej nie używać (jak ileś osób w Swietlnym Piorze, sądząc po liscie zakwalifikowanych tekstow na sieci) powszechnie znanej ksywki, bo fandom jest mały

127
cranberry pisze:Chyba że wygrają czyms takim, jak (nie obrażając nikogo) ksiązka, która dostała 1 miejsce w konkursie NF na powieść...
O, a o co chodziło??
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)
128
Kamiko, po prostu mi się nie podobało, spodziewałam się czegoś ach i och, nowatorskiego, problemowego i ach joj. I werdykt mnie rozczarował - ale to moje prywatne zdanie.
129
Jasne jasne xDcranberry pisze:(żeby było jasne - prędzej radosnym podekscytowaniem, kiedy widzę ulubione, niż niechęcią w przeciwnym przypadku)
Oj nie aż tak mały ;p Pamiętam, że radziłaś mi zmianę ksywki, ale sama myśl o zmianie pseudonimu w obawie, że ktoś mnie tam może znać, wywołała u mnie śmiech z siebie samej ;pcranberry pisze:Tyle, że lepiej nie używać (jak ileś osób w Swietlnym Piorze, sądząc po liscie zakwalifikowanych tekstow na sieci) powszechnie znanej ksywki, bo fandom jest mały
130
Można się nieźle zdziwić:)Nemesis666 pisze:Oj nie aż tak mały ;p Pamiętam, że radziłaś mi zmianę ksywki, ale sama myśl o zmianie pseudonimu w obawie, że ktoś mnie tam może znać, wywołała u mnie śmiech z siebie samej ;p
132
Dwieście prac to zaskakująco mało, ja myślałem, że jak Rednacz sprzeda wydruki na makulaturę to sobie nowego full-wypas Merca kupi 
Jeśli chodzi o jury, konkursy jest w jakimś sensie kameralny, dwóch redaktorów sobie siedzi i podczytuje, nie wiem, czy tu tak naprawdę potrzebna anonimowość. Paradoksalnie, bycie rozpoznawanym może być minusem, na zasadzie "ooo, Kowalski był obiecujący, a teraz taki kiepski tekst odwalił", debiutant tego problemu nie ma

Jeśli chodzi o jury, konkursy jest w jakimś sensie kameralny, dwóch redaktorów sobie siedzi i podczytuje, nie wiem, czy tu tak naprawdę potrzebna anonimowość. Paradoksalnie, bycie rozpoznawanym może być minusem, na zasadzie "ooo, Kowalski był obiecujący, a teraz taki kiepski tekst odwalił", debiutant tego problemu nie ma

pozdrawiam - Bartek
Dzikopis znaleziony w sieci...
Dzikopis znaleziony w sieci...
133
Przeczytałem ten wpis i tak sobie dumam... Przecież chodzi o zamieszczenie tekstu w NF, które było i jest najbardziej prestiżowym pismem z branży, a to oznacza nawiązanie równorzędnej rywalizacji z autorami, którzy publikowali bądź publikują w tym piśmie. Kluczem jest tu słowo "równorzędnej". Bo niby jak inaczej miałoby to wyglądać? Konkursowicze mają dostać taryfę ulgową, ale opowiadanie ma trafić na łamy pisma? Dziwne to dla mnie trochę... Jako czytelnik czułbym się oszukany, gdybym wiedział, że redakcja po cichu "wycięła" w konkursie ludzi z dorobkiem, żeby dopieścić debiutantów, czy osoby dopiero szukające w sobie zadatków na pisarza.Mich'Ael pisze:Hem. niepokoi mnie to, że czytający opowiadania kojarzą nazwiska (czyli - autor już kilka opowiadań opublikował pewnie) albo i wiedzą, że ten i ów książkę wydał.
Ja rozumiem, że dobry konkurs, że prestiż i że świetny punkt do wpisania w CV, ale mam też niejasne poczucie bycia, nie wiem, pokrzywdzonym?
Niby konkurs nie tylko dla osób, które jeszcze nie zadebiutowały, ale jak ktoś już WIE, że ma zadatki na pisarza (bo mu coś opublikowali) to czemu utrudnia życie innym?
Tak tylko sobie gdybam, nie wiem, jak ja sam bym się zachowywał po opublikowaniu czegoś i czy słałbym swoje utwory na konkursy tego rodzaju...
Poza tym... chyba lepiej skupić się na własnej pisaninie, szlifować i dopieszczać, podbijać sobie samemu poprzeczkę, a nie jojczyć, że się jest "pokrzywdzonym", gdyż w konkursie biorą udział osoby po debiucie. Ja bym się tylko z tego cieszył, ponieważ PODNOSI to poziom konkursu a to redakcji, autorom i CZYTELNIKOM wyjdzie na dobre

134
To chyba jakieś nieporozumienie... Człowiek z nazwiskiem, autor z publikacją zwłaszcza książkową, naprawdę nie potrzebuje konkursu, by swój tekst umieścić w NF. Konkursy są dla debiutantów.Onamor pisze: Konkursowicze mają dostać taryfę ulgową, ale opowiadanie ma trafić na łamy pisma? Dziwne to dla mnie trochę... Jako czytelnik czułbym się oszukany, gdybym wiedział, że redakcja po cichu "wycięła" w konkursie ludzi z dorobkiem, żeby dopieścić debiutantów, czy osoby dopiero szukające w sobie zadatków na pisarza.
Udział autorów podnosi poziom? No ok, ale w jaki sposób to niby autorom ma wyjść na dobre? Dlaczego czytelnik miałby stracić? Przecież to nie tak, że redakcja weźmie do danego numeru tylko debiutantów. Ktoś, kto już zaistniał, moim zdaniem nie potrzebuje konkursu, żeby co,znów zaistnieć? Może spokojnie bazować na swoim dorobku. Chyba, że jest to jeden tekścik puszczony gdzieś pięć lat temu.
Konkurs służy temu, żeby wyłowić nowe talenty.