Latest post of the previous page:
Właśnie, ten dziennik to moja jedyna szansa, żeby podglądać czy dalej żyjesz xd a ty stopujesz w pisaniu? Bo cię prześcignę ;p107
Wracam! 


Dziennik maratończyka - dni XXXVI - LIII
Jeśli chodzi o przyrost siusiaków to zerowy. Kompletne i absolutne NIC!
1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - tutaj miałem spory zastój. Nie wiem skąd mi się właściwie wzięło, czy od kogoś słyszałem, czy gdzieś przeczytałem (bardziej prawdopodobne), że do takich dużych projektów lepiej rozpisywać sobie plan. Muszę przyznać, że zafiksowałem się na tym pisaniu planu. No i siedziałem i myślałem, i siedziałem i myślałem... i siedziałem... i co z tego wyszło? NIC!
Jedyny wniosek do jakiego doszedłem to, że rozpisywanie planów jest dla cieniasów! I wiecie co? Nagle zaczęło mi się wszystko układać!
2) Siusiak siusiakowy miał być opowiadaniem na jeden arkusz wydawniczy, ale nagle zdałem sobie sprawę, że nie wychodzi mi do końca to, co zaplanowałem. Pozmieniałem trochę w głowie, dodałem wątek i pomysł zaczyna się rozrastać - chwilowo tylko w głowie
3) Poprawki - tutaj trochę się ruszyło, a mianowicie poprawiłem w sumie około 70 stron tekstu. Naszło mnie to przed świętami, bo zależało mi, żeby dołączyć do listu, który wysyłałem do osoby, która zainspirowała mnie do napisania tego tekstu. Tutaj też doszło trochę tekstu, ale nie liczę go do nowo napisanego tylko do poprawek.
Przyrost siusiaków: 0 słów
Przyrost w tym miesiącu: 1082 słowa
Całkowity przyrost siusiaków: 19730 słów
Przez najbliższy czas zamierzam skupić się na kolejnych poprawkach w różnych tekstach i siusiaku fantastycznonaukowym i siusiakowym. Spinam teraz poślady i postaram się nadrobić (przynajmniej częściowo).

Koniec świata minął. Chociaż ja mam wrażenie, że większość ludzi nie rozumie, jak Majowie postrzegali czas i co rozumieli przez koniec kalendarza. Ja natomiast zgodnie duchem nowego początku postanowiłem porobić trochę porządków, czyli zrobić porządki, wyrzucić śmieciCharm pisze:Jest prawie koniec świata a tu cisza.

Ty mnie? Ty piszesz w dwa dni tyle ile ja w miesiącNemesis666 pisze:Bo cię prześcignę ;p

Dziennik maratończyka - dni XXXVI - LIII
Jeśli chodzi o przyrost siusiaków to zerowy. Kompletne i absolutne NIC!
1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - tutaj miałem spory zastój. Nie wiem skąd mi się właściwie wzięło, czy od kogoś słyszałem, czy gdzieś przeczytałem (bardziej prawdopodobne), że do takich dużych projektów lepiej rozpisywać sobie plan. Muszę przyznać, że zafiksowałem się na tym pisaniu planu. No i siedziałem i myślałem, i siedziałem i myślałem... i siedziałem... i co z tego wyszło? NIC!
Jedyny wniosek do jakiego doszedłem to, że rozpisywanie planów jest dla cieniasów! I wiecie co? Nagle zaczęło mi się wszystko układać!

2) Siusiak siusiakowy miał być opowiadaniem na jeden arkusz wydawniczy, ale nagle zdałem sobie sprawę, że nie wychodzi mi do końca to, co zaplanowałem. Pozmieniałem trochę w głowie, dodałem wątek i pomysł zaczyna się rozrastać - chwilowo tylko w głowie

3) Poprawki - tutaj trochę się ruszyło, a mianowicie poprawiłem w sumie około 70 stron tekstu. Naszło mnie to przed świętami, bo zależało mi, żeby dołączyć do listu, który wysyłałem do osoby, która zainspirowała mnie do napisania tego tekstu. Tutaj też doszło trochę tekstu, ale nie liczę go do nowo napisanego tylko do poprawek.
Przyrost siusiaków: 0 słów
Przyrost w tym miesiącu: 1082 słowa
Całkowity przyrost siusiaków: 19730 słów
Przez najbliższy czas zamierzam skupić się na kolejnych poprawkach w różnych tekstach i siusiaku fantastycznonaukowym i siusiakowym. Spinam teraz poślady i postaram się nadrobić (przynajmniej częściowo).
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
108
Pierdziutam to wszystko! Wkurzone siusiaki wracają!
Podsumowując poprzedni miesiąc - bardzo słabo z ilością napisanych słów. Chyba chwilowe zmęczenie materiału.
Za to zająłem się pierwszymi poprawkami różnych tekstów i przerobiłem około 180 stron znormalizowanych!
Poza tym zbetowałem 6 innych teksów.
Siusiaki kontratakują!
Na skończenie powieściowego siusiaka fantastycznonaukowego mam czas do końca kwietnia/początek maja, więc trzymajcie mocno kciuki. Dużo o nim myślę - niech mi ktoś powie, że SF nie jest wymagające! Nawet to rozrywkowe!
Zaczyna się od ślubu, który wydawał mi się mdły, więc przyprawiłem go pewnym chochlikiem i innymi ciekawymi atrakcjami i moja wizja całkiem mi się podoba. Po prostu zostaje watek miłosny, ale bez efektu telenoweli!
Wszystkie inne twory schodzą teraz no drugi plan (siusiak siusiakowy musi poczekać na swoja kolej).
Podkręcam licznik i chcę mieć średnio 750 słów/dzień.
Podsumowując poprzedni miesiąc - bardzo słabo z ilością napisanych słów. Chyba chwilowe zmęczenie materiału.
Za to zająłem się pierwszymi poprawkami różnych tekstów i przerobiłem około 180 stron znormalizowanych!
Poza tym zbetowałem 6 innych teksów.
Siusiaki kontratakują!
Na skończenie powieściowego siusiaka fantastycznonaukowego mam czas do końca kwietnia/początek maja, więc trzymajcie mocno kciuki. Dużo o nim myślę - niech mi ktoś powie, że SF nie jest wymagające! Nawet to rozrywkowe!
Zaczyna się od ślubu, który wydawał mi się mdły, więc przyprawiłem go pewnym chochlikiem i innymi ciekawymi atrakcjami i moja wizja całkiem mi się podoba. Po prostu zostaje watek miłosny, ale bez efektu telenoweli!
Wszystkie inne twory schodzą teraz no drugi plan (siusiak siusiakowy musi poczekać na swoja kolej).
Podkręcam licznik i chcę mieć średnio 750 słów/dzień.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
110
Tak, to będzie gdzieś koło 5 tysięcy znaków. Wysoko postawiona poprzeczka, ale myślę, że dam radę. Listopad wyszedłem na plus ze słowami, grudzień poświęciłem prawie całkowicie na poprawki, a teraz trzeba dać sobie kopa do pracy!
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
112
Dzięki, Magic! Przydał się!
Dziennik maratończyka - dzień LXVI
1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - scena nakreślająca nieco dotychczasową historię bohaterów napisana.
2) Poprawki - mały siusiak, ale zagłębiałem się w szczególiki, więc chwilę zeszło. Zaczyna coraz lepiej wyglądać, tzn. zaczyna przypominać siusiaka jaki być powinien.
Przyrost siusiaków: 782 słowa
Przyrost w tym miesiącu: 782 słowa
Całkowity przyrost siusiaków: 20512 słów
Podkład muzyczny: Iron Maiden - 2 Minutes to Mignight
Dziennik maratończyka - dzień LXVI
1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - scena nakreślająca nieco dotychczasową historię bohaterów napisana.
2) Poprawki - mały siusiak, ale zagłębiałem się w szczególiki, więc chwilę zeszło. Zaczyna coraz lepiej wyglądać, tzn. zaczyna przypominać siusiaka jaki być powinien.
Przyrost siusiaków: 782 słowa
Przyrost w tym miesiącu: 782 słowa
Całkowity przyrost siusiaków: 20512 słów
Podkład muzyczny: Iron Maiden - 2 Minutes to Mignight
Ostatnio zmieniony czw 10 sty 2013, 19:05 przez B.A.Urbański, łącznie zmieniany 1 raz.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
114
Dziennik maratończyka - dzień LXVII
Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - wstęp napisany i rozpoczęta scena przygotowania do ślubu.
Przyrost siusiaków: 918 słów
Przyrost w tym miesiącu: 1700 słów
Całkowity przyrost siusiaków: 22212 słów
Podkład muzyczny: Aerosmith - I don't wanna miss a thing (trzeba się nastrajać, żeby pisać o ślubach
)
Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - wstęp napisany i rozpoczęta scena przygotowania do ślubu.
Przyrost siusiaków: 918 słów
Przyrost w tym miesiącu: 1700 słów
Całkowity przyrost siusiaków: 22212 słów
Podkład muzyczny: Aerosmith - I don't wanna miss a thing (trzeba się nastrajać, żeby pisać o ślubach

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
115
Dziennik maratończyka - dzni LXVIII - LXIX
1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - trochę od )*( strony zacząłem, ale przeskoczyłem do końcówki rozdziału pierwszego i napisałem rozmantyczną scenę poranka po nocy poślubnej. Podkład muzyczny bardzo pomógł.
2) Zajmowałem się cudzymi siusiakami do weryfikacji w "tu wrzuć siusiaka".
Przyrost siusiaków: 1003 słów
Przyrost w tym miesiącu: 2703 słów
Całkowity przyrost siusiaków: 23215 słów
Podkład muzyczny: Bon Jovi - Always (do sceny rozmantycznego poranka świetne! Tylko gdzieś w środku doprawiłem czymś szybszym
)
1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - trochę od )*( strony zacząłem, ale przeskoczyłem do końcówki rozdziału pierwszego i napisałem rozmantyczną scenę poranka po nocy poślubnej. Podkład muzyczny bardzo pomógł.
2) Zajmowałem się cudzymi siusiakami do weryfikacji w "tu wrzuć siusiaka".
Przyrost siusiaków: 1003 słów
Przyrost w tym miesiącu: 2703 słów
Całkowity przyrost siusiaków: 23215 słów
Podkład muzyczny: Bon Jovi - Always (do sceny rozmantycznego poranka świetne! Tylko gdzieś w środku doprawiłem czymś szybszym

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
119
Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem jak powinien zacząć się poranek po nocy poślubnej, więc zdaję się na wyobraźnię. Ale jeśli nie tylko ja uważam, że zaczynanie go od )*( strony jest niezłym pomysłem, to chyba dobrze wróżyLady Kier pisze:Nie ma nic złego w zaczęciu sceny romantycznego poranka po nocy poślubnej od )*( strony

Chociaż jak pisałem wcześniej to chodziło mi bardziej, że cały ślub i wesele zacząłem opisywać od )*( strony, bo właśnie od owego poranka

Pomysł powstawał dość długo i nadal się rozwija. Zgodnie z klasyfikacją realizmu i prawdopodobieństwa w SF, całość należy sklasyfikować jako hard SF. Wszystko co wprowadzam staram się, aby było zgodne z prawami fizyki (albo teoriami) i generalnie z naszą wiedzą. Tematyka jest dość obszerna, bo dotyczy biologii, ewolucji, mechatroniki, podróży kosmicznych, innych planet itp. itd.qaz56 pisze: Ten fantastycznonaukowy tekst opierasz na jakiś aktualnych badaniach? Ewentualnie co Cię zainspirowało?
A najfajniejsze jest to, że nie zamierzam z tego robić typowego hard SF, w którym autorzy zazwyczaj skupiają się przede wszystkim na aspekcie SF. To ma być nierozerwalne tło dla wydarzeń i częściowo je napędzające, ale ważne dla mnie są też inne aspekty.
Nie boisz się?I to chcę przeczytać
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude