13.01.2013.
Staryście...
stworzyłeś poeto
błękitną koronę życia
a gdy miejsce liści
świeże twarze zastąpiły
to stare gałęzie
drzewa genealogicznego
rozdzieliły się
na kilka nowych
światło - pędów
2
WWW
Pierwszy wiersz bez kompozycyjnej poprzeczki (ten taki dłuższy w środku, który zawsze wsadzasz i po nim zmieniasz nastrój i znaczenia, że niby taki punkt zwrotny) i nie jest dobrze (nadal).
Co do wiersza. Konceptualizm na dole, konceptualizm na górze, konceptualizm w tytule
a że ojciec rodu jest jak poeta, że nadając życie rozpoczyna nie historię rodu (kierkegaard) ale fabułę rodu (Piramida88). "świeże twarze" na drzewie kojarzą mi się z liśćmi sałaty.
Ale nie bój się Barańczak też tak robił.
Nie wiem, zrób coś inaczej niż zwykle, wrzuć, może będzie fajne.
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
WWW

Pierwszy wiersz bez kompozycyjnej poprzeczki (ten taki dłuższy w środku, który zawsze wsadzasz i po nim zmieniasz nastrój i znaczenia, że niby taki punkt zwrotny) i nie jest dobrze (nadal).
dłuższą chwilę zastanawiałem się co może znaczyć to słowo. myślałem, że może chodzić o stażystę (tak naprawdę, nie).Staryście...
Chłopi. Chłopi? 2013 rok. Error (federerror)Staryście kiej świat, a pstro wam jeszcze we łbie powiedziała surowo
Co do wiersza. Konceptualizm na dole, konceptualizm na górze, konceptualizm w tytule
stworzyłeś poeto
błękitną koronę życia
a gdy miejsce liści
świeże twarze zastąpiły
a że ojciec rodu jest jak poeta, że nadając życie rozpoczyna nie historię rodu (kierkegaard) ale fabułę rodu (Piramida88). "świeże twarze" na drzewie kojarzą mi się z liśćmi sałaty.
I teraz, że koło historii. Nowe twarze to zielone liście (sałaty) na drzewie. Stare natomiast wnikają w ziemię i to są światło pędy (dwuznaczność- pęd jako pęd światła, i pęd jako że drzewo zapuszcza pędy). Drzewo życia zmodyfikowane na drzewo rodzinne. Życie jest nowelą.to stare gałęzie
drzewa genealogicznego
rozdzieliły się
na kilka nowych
światło - pędów
Ale nie bój się Barańczak też tak robił.
z Lutowanie Wełny (T. P.)Pisze te swoje wiersze Barańczak tak niemożliwie starając się, żeby wszystko błyszczało, wymyte, nawoskowane; tuninguje każdą strofę aż do komicznej przesady, zakłada spojlery wersom, no robi wszystko, żebyśmy nie zauważyli, że za każdym z utworów stoi banalna obserwacja opierająca się na podręcznikowym (trzecia gimnazjum) oglądzie świata. Dajcie mi którykolwiek wiersz ze "159 wierszy" to sprowadzę go do nagiego rzeczownika! Wyzywam Was i Stanisława! Ech, po co te uniesienia? Barańczak przeminie, ślad po nim nie zostanie, będzie jak ten Jastrun - zaschnięty majonez.
Nie wiem, zrób coś inaczej niż zwykle, wrzuć, może będzie fajne.
[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 ]
WWW
