Zdaję sobie sprawę, że być może "Life and times of Eitai Coro" brzmiałoby lepiej, jednakże znajduję się wśród osób, które będą uprzejme to zweryfikować, czyż nie?
Na tyle, na ile zdołałam się rozejrzeć (orientacja blondynki, oczywiście, nie dajmy się porwać fali stereotypów...) po owym forum, należę do grupy "Drogich Dzieci". Pocieszę jednak podupadające dusze tych, którzy byli łaskawi zajrzeć do tego tematu - nie zamierzam robić kariery na rynku wydawniczym (Sukces P. Pauliniego w ogóle do mnie nie przemówił. Piętnastolatkowie sięgnęli po jego książki z myślą "O, coś w naszym stylu", dwudziesto-, trzydziestolatkowie "Cóż to nieopierzone dziecię mogło stworzyć". Natomiast ja pomyślałam "Chryste, co reprezentuje sobą osoba, która w swojej biografii radośnie zaznacza, iż skończyła korespondencyjnie liceum? Magia papeterii i pisma ręcznego - jak najbardziej, ale bez przesady".). Dajcie mi jednak chwilę czasu, bym mogła wytworzyć w sobie "rąsię" (sławne "prowadzenie dzieci za rączkę"^^).
Jestem raczej nieśmiała (więcej o sobie przekazuję w tekście, aniżeli w rozmowie), ale samokrytyczna, więc możecie stwierdzić, iż nadaję się do kosza/szuflady/komódki/szafki/pawlacza.
Dziękuję za uwagę. Czy ten tekst użytkowy jest wystarczająco osobisty? Zawsze mogę się zagłębić w swoją psychikę i opowiedzieć o, dajmy sobie na to, swoich preferencjach w dziedzinie dywaników łazienkowych (mianowicie, nie lubię tego typu udogodnień, gdyż moja własna łazienka nie grzeszy rozmiarem) lub czegoś, co uznacie za bardziej przybliżające Was do wyrobienia sobie o mnie zgodnej z regulaminem opinii.
3
Węża posiadam, z tulipanami jest jednak gorzej. Mój ogród szczyci się krzakami berberysu, które podlewam za pomocą butelki (niebieskiej) alibo konewki (jesnozielonej). Sam wąż kolorystycznie do złudzenia przypomina wyżej wspomnianą k., jednakowoż jego twórca/twórczyni/designer/designerka ozdobił/ozdobiła go dodatkowo aplikacją - kratką. Białą, aczkolwiek skojarzenia z burberry nieprzypadkowe i w pełni uzasadnione.
Również pozdrawiam i uprzejmie dziękuję za zainteresowanie moim wężem. Twój post uświadomił mi, jak bardzo zaniedbywałam to, wszakże kluczowe, narzędzie pracy ogrodniczej.
Również pozdrawiam i uprzejmie dziękuję za zainteresowanie moim wężem. Twój post uświadomił mi, jak bardzo zaniedbywałam to, wszakże kluczowe, narzędzie pracy ogrodniczej.
4
Jestem pod wrażeniem, ja nie potrafię sobie przypomnieć koloru długopisu, którym przed chwilą napisałem kilka liter na kartce, by sprawdzić jego uzyteczność.
Czuję, że mogę się spodziewać czegoś ciekawego z twojej strony, jeżeli chodzi o rzemiosło pisarskie.
Jeszcze raz witam i idę podlać moje kwiaty.
Pozdro.
Czuję, że mogę się spodziewać czegoś ciekawego z twojej strony, jeżeli chodzi o rzemiosło pisarskie.
Jeszcze raz witam i idę podlać moje kwiaty.
Pozdro.
Po to upadamy żeby powstać.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
5
Powodzenia.
A propos kolorów - specjaliści twierdzą, że jestem klasycznym przykładem wzrokowca. Kolor konewki i węża częścią mojego jestestwa, i dalej w tym tonie.
Jeśli chodzi o rzemiosło - tak, "Eitai Coro i historia węża w białą kratę". Alleluja.
Pozdro.
Dodane po 1 minutach:
A długopis był łaskaw zadziałać?
A propos kolorów - specjaliści twierdzą, że jestem klasycznym przykładem wzrokowca. Kolor konewki i węża częścią mojego jestestwa, i dalej w tym tonie.
Jeśli chodzi o rzemiosło - tak, "Eitai Coro i historia węża w białą kratę". Alleluja.
Pozdro.
Dodane po 1 minutach:
A długopis był łaskaw zadziałać?
6
Długopis, znany również jako przedmiot należący do zbioru rzeczy bezdusznych (w skrócie pndzrb), tym razem okazał się łaskaw. Gdyby był psem lub innym zwierzęciem to rzekłbym, że przemówił ludzkim głosem mimo, że do wigilii jeszcze daleko.
Po to upadamy żeby powstać.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
9
Wierz lub nie, ale człowieka, choćby kłamał jak najęty, da się nieco poznać po tym, jak pisze. I o nic więcej nam nie chodzi.
Weber też wyczuł ironię, prawda? Pod koniec jej postu, z tą "regulaminową opinią".
Więc owszem, ja już sobie opinię wyrobiłem, zgodnie, czy niezgodnie z regulaminem, ale wyrobiłem, drogie dziecko o dominującej lewej półkuli mózgu (ta odpowiedzialna za wzrok. Chyba. W każdym razie to albo lewa, albo ta druga).
Witamy w Dusicielatorium.
Cholera. Nigdy się nie przestawię...
Pozdrawiam
Nine*
_____________________________________________
* ten który zawsze wszystko czyta
Weber też wyczuł ironię, prawda? Pod koniec jej postu, z tą "regulaminową opinią".
Więc owszem, ja już sobie opinię wyrobiłem, zgodnie, czy niezgodnie z regulaminem, ale wyrobiłem, drogie dziecko o dominującej lewej półkuli mózgu (ta odpowiedzialna za wzrok. Chyba. W każdym razie to albo lewa, albo ta druga).
Witamy w Dusicielatorium.
Cholera. Nigdy się nie przestawię...
Pozdrawiam
Nine*
_____________________________________________
* ten który zawsze wszystko czyta
10
Szczerze? Nigdy nie pamiętam, jak to bywa z tymi półkulami. Lewa, zdaje się, odpowiada za zdolności językowe.
Czy wyszło na to, iż kłamię? Mam nadzieję, że nie.
Dodane po 8 minutach:
Przejrzałam sobie dokładnie inne "Przedstaw się". Jezu, jestem niewiele starsza od niejakiej Adrianne. O, ironio (losu). W "realu" też się tak nazywam.
Czy wyszło na to, iż kłamię? Mam nadzieję, że nie.
Dodane po 8 minutach:
Przejrzałam sobie dokładnie inne "Przedstaw się". Jezu, jestem niewiele starsza od niejakiej Adrianne. O, ironio (losu). W "realu" też się tak nazywam.
15
Może być w sumie z bulionem warzywnym.Avaritia pisze:Cześć, czołem, wołowina z rosołem.
Prawdopodobnie jesteśmy w tym samym wieku![]()
Pozdrawiam! :-)
A który rocznik (tak, to brzmi, jakbym przyszła do sklepu z winami, ale jestem nieletnia i takowych wypadów na koncie nie mam. Przepraszam. Mam. Byłam z mamusią.)?
Pzdr.