Witam,
jestem Marcela, aktualnie celebruję moje ostatnie naście; niestety już niedługo w rubryce "wiek" pojawi się u mnie dwójka z przodu. Na forum trafiłam przypadkiem, poszukując porad dla amatorów i pewnej dozy inspiracji, a już po chwili wsiąkłam na stałe w świat Weryfikatorium. I tak od kilku dni - po cichutku - przemierzam wszystkie zakątki forum; najczęściej pod osłoną nocy, wtedy Wasza twórczość nabiera dodatkowego nastroju. Generalnie jestem nocnym markiem, tworzę i czytam w godzinach, kiedy normalni ludzie biegną na spotkanie Morfeuszowi. Dla mnie noc jest czasem świętego spokoju i szczególnego skupienia; nigdzie się nie śpieszę, nikt się nie tłucze, nie przeszkadza, nie pyta, nie zawraca głowy.
Niestety, nie mam na koncie żadnych szczególnych wyróżnień literackich, poza tymi z czasów szkolnych, kiedy wszystko było proste i klarowne. Chętnie poznam Waszą opinię na temat moich prób literackich. Do pisania wracam po trzech latach przerwy, a piszę odkąd pamiętam.
Jestem raczej typem poszukiwaczki przygód, w zeszłym roku wybrałam życie emigranta, aktualnie przebywam w Polsce, ale już niebawem wyruszam na kolejną wyprawę.
Mam nadzieję, że mój warsztat ulegnie poprawie pod Waszym czujnym okiem,
a póki co:
Pozdrawiam wszystkich,
Marcela
4
No to witam kolejnego nocnego marka! Tylko że u mnie, to jest dosłownie z tym Markiem ;]
Piszesz, że lubisz podróżować, a w jakie miejsca wywiało Cię do tej pory?
Pozdrawiam!
Piszesz, że lubisz podróżować, a w jakie miejsca wywiało Cię do tej pory?
Pozdrawiam!
A black secret in the shadows of ancient times
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.
5
Ręka Mistrza, widzę, że w końcu ktoś mnie rozumie. Do braku snu przyzwyczaiłam się w mojej poprzedniej pracy, w której spędzałam dosłownie całe dnie, a przecież trzeba było jeszcze później znaleźć czas na prowadzenie domu, relaks, rozrywkę i relacje międzyludzkie 
Więc cztery, w porywach do pięciu godzin to dla mnie optymalna dawka snu
Szacun za trójkę, dla mnie to wciąż troszkę za mało.
Mearqur
Witam, Mareczku
Widzę, że wojowników nocy jest tutaj całkiem sporo 
Ja tak naprawdę rozpoczynam swoją przygodę z podróżowaniem, póki co moja ekspansja objęła tylko kraje europejskie (niestety).
Jak dotąd rozrywkowo odwiedziłam naszych najbliższych sąsiadów: Niemcy i Czechy, za to przez jakiś czas mieszkałam we Francji i w Irlandii. Poza tym w zeszłym roku sprawiłam sobie prezent urodzinowy i wybrałam się do Londynu, ale to była zdecydowanie zbyt krótka wycieczka. W tym roku wybieram się do Norwegii (o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem). Z planów wakacyjnych od lat marzy mi się wycieczka autostopem po Bałkanach i podróż do Stanów, mam nadzieję, że kiedyś będzie to w zasięgu ręki.
Ty też jesteś włóczykijem? Chętnie przeczytam o Twoich doświadczeniach, szczególnie jeśli masz jakieś ciekawe miejsca do polecenia!

Więc cztery, w porywach do pięciu godzin to dla mnie optymalna dawka snu

Mearqur
Witam, Mareczku


Ja tak naprawdę rozpoczynam swoją przygodę z podróżowaniem, póki co moja ekspansja objęła tylko kraje europejskie (niestety).
Jak dotąd rozrywkowo odwiedziłam naszych najbliższych sąsiadów: Niemcy i Czechy, za to przez jakiś czas mieszkałam we Francji i w Irlandii. Poza tym w zeszłym roku sprawiłam sobie prezent urodzinowy i wybrałam się do Londynu, ale to była zdecydowanie zbyt krótka wycieczka. W tym roku wybieram się do Norwegii (o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem). Z planów wakacyjnych od lat marzy mi się wycieczka autostopem po Bałkanach i podróż do Stanów, mam nadzieję, że kiedyś będzie to w zasięgu ręki.
Ty też jesteś włóczykijem? Chętnie przeczytam o Twoich doświadczeniach, szczególnie jeśli masz jakieś ciekawe miejsca do polecenia!
6
Mareczku, lol 
A no trochę się podróżowało, szczególnie autostopem. No w sumie to największym wyzwaniem było wyjechać w trasę na miesiąc po południowej Polsce (od Lubelszczyzny poprzez Bieszczady aż na Śląsk kończąc w Kostrzynie nad Odrą). Mieszkałem kilka lat w Amsterdamie, także kilka razy zdarzyło mi się jechać przez Niderlandy i Niemcy tym samym sposobem. No i raz pociągiem na gapę, czego lepiej w Polsce nie próbować ;].
Aktualnie siedzę w Anglii, gdzie odwiedziłem kilka miejsc (St. Albans proponuję, mają mur zbudowany przez rzymian jeszcze w 400 p.n.e. i kilka starych pubów). No i raz miałem okazję przesiedzieć dwa miesiące w Belfaście, co też ciekawie wspominam.
Także trochę tego doświadczenia podróżniczego mam, i jestem z tego zadowolony. Więc kiedy widzę ludzi chętnych do podróży, to popieram i polecam, bo to na prawdę ciekawe. A potem jakie to opowiadania można pisać!
Pozdrawiam!

A no trochę się podróżowało, szczególnie autostopem. No w sumie to największym wyzwaniem było wyjechać w trasę na miesiąc po południowej Polsce (od Lubelszczyzny poprzez Bieszczady aż na Śląsk kończąc w Kostrzynie nad Odrą). Mieszkałem kilka lat w Amsterdamie, także kilka razy zdarzyło mi się jechać przez Niderlandy i Niemcy tym samym sposobem. No i raz pociągiem na gapę, czego lepiej w Polsce nie próbować ;].
Aktualnie siedzę w Anglii, gdzie odwiedziłem kilka miejsc (St. Albans proponuję, mają mur zbudowany przez rzymian jeszcze w 400 p.n.e. i kilka starych pubów). No i raz miałem okazję przesiedzieć dwa miesiące w Belfaście, co też ciekawie wspominam.
Także trochę tego doświadczenia podróżniczego mam, i jestem z tego zadowolony. Więc kiedy widzę ludzi chętnych do podróży, to popieram i polecam, bo to na prawdę ciekawe. A potem jakie to opowiadania można pisać!
Pozdrawiam!
A black secret in the shadows of ancient times
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.
7
Oj tam, przepraszam, za to spoufalenie
Mam przyjaciela Mareczka, więc wszelkie modyfikacje typu Markus, Marko albo Mareczek właśnie cisną mi się na usta. Bez bicia się przyznaje 
Amsterdam... Troszkę pozieleniałam z zazdrości; to kolejne miasto-plan na przyszłość. Podobnie jak Szkocja, którą jestem zafascynowana. Widzę, że mamy skrajnie różnie doświadczenia podróżnicze
Ja w Belfaście przesiedziałam jednie nędzne dwa dni. Za to w Dublinie ponad pół roku (serdecznie polecam zresztą). Wschodnia Polska to dla mnie nieodkryta tajemnica, nigdy nie byłam na Mazurach, ani w Warszawie, aż wstyd przyznać. Za to zjechałam całe wybrzeże wzdłuż i wszerz, podobnie jak Sudety i Karpaty. No i oczywiście gorąco polecam wszystkim mój ukochany Dolny Śląsk, zagłębie biedy, jak to ostatnimi czasy brutalnie nazywają w lokalnych mediach.
Poza tym Francja, w której absolutnie nie pokusiłabym się na osiedlenie, ale która mnie zauroczyła. Jest obrzydliwie różnorodna i klimatyczna, ale przecież Francji nie trzeba nikomu reklamować


Amsterdam... Troszkę pozieleniałam z zazdrości; to kolejne miasto-plan na przyszłość. Podobnie jak Szkocja, którą jestem zafascynowana. Widzę, że mamy skrajnie różnie doświadczenia podróżnicze

Poza tym Francja, w której absolutnie nie pokusiłabym się na osiedlenie, ale która mnie zauroczyła. Jest obrzydliwie różnorodna i klimatyczna, ale przecież Francji nie trzeba nikomu reklamować

Być realistą i poddać się to jedno i to samo.