Nadzór autorski

1
Czy spotkaliście się kiedyś z klauzulą w umowie wydawniczej, w której autor upowaźnia wydawnictwo do wykonywania w jego imieniu autorskich praw osobistych, a w szczególności sprawowania nadzoru autorskiego w jego imieniu?

Co myślicie o takim zapisie?
R. Aleksandrowicz "Skafander" (Otuleni Natchnieniem 2013, wyróżnienie) www.qfant.pl
www.onamor.pl

6
maciejslu pisze:ZTCW autorskie prawa osobiste są niezbywalne i nie da się tego załatwić żadną klauzulą, bo taki zapis pozostaje w sprzeczności z ustawą, a więc aktem prawnym wyższego rzędu.
Dlatego też w umowie nie ma zapisu o przeniesieniu osobistych praw autorskich, ale o UPOWAŻNIENIU wydawnictwa do wykonywania ich. To dwie różne rzeczy.

Piszę o przypadku autentycznym – trzymam właśnie projekt takiej umowy w ręku i jutro zaczynam bój z redakcją :D
R. Aleksandrowicz "Skafander" (Otuleni Natchnieniem 2013, wyróżnienie) www.qfant.pl
www.onamor.pl

7
Wybaczcie, iż wskrzeszam temat, lecz pilnie potrzebuję odpowiedzi. Czy ów zapis, który przytoczył Onamor, daje wydawcy/redaktorowi możliwość wprowadzania zmian w tekście bez zgody autora?

Z góry dziękuję za rozwianie moich wątpliwości.
Konto nieaktywne. Proszę o nieprzysyłanie prywatnych wiadomości.

8
Sam w sobie nie daje.
Ale istotne, co jest w innych punktach umowy. Bo jeśli autor zgodził się na wprowadzanie poprawek bez potrzeby akceptacji przez niego, to owszem, dałoby się zapewne taką karkołomną konstrukcję wyprowadzić z tego punktu...
Ale nie słyszałem o takiej praktyce. Przy czym - mówię o zmianach grubszych niż przecinek czy usunięcie powtórzenia.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

9
Hm... A jeżeli autor zobowiązuje się do przeprowadzenia nadzoru autorskiego zredagowanego przez wydawnictwo tekstu w wyznaczonym terminie? Czy taki punkt jest równoznaczny z niewyrażeniem zgody na wprowadzanie zmian niewymagających akceptacji autora?
Konto nieaktywne. Proszę o nieprzysyłanie prywatnych wiadomości.

10
Nie jestem prawnikiem, nie chcę mącić. Ale dla mnie nadzór i redakcja tekstu to nie to samo. Do kwestii redakcji i wyrażenia zgody na zmiany powinien się odnosić konkretny, jednoznaczny paragraf. Bo teoretycznie pojęcie nadzoru, a ściślej: jego charakteru i skali, można interpretować różnie. Redakcja tekstu i jej akceptacja przez autora to już coś w miarę precyzyjnego.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

11
LadyAmara pisze:Hm... A jeżeli autor zobowiązuje się do przeprowadzenia nadzoru autorskiego zredagowanego przez wydawnictwo tekstu w wyznaczonym terminie? Czy taki punkt jest równoznaczny z niewyrażeniem zgody na wprowadzanie zmian niewymagających akceptacji autora?
W ustawie o prawie autorskim jest punkt mówiący, że wolno wydawcy wprowadzić zmiany, którym autor raczej by się nie sprzeciwiał. Mówimy tu raczej o rzeczach na poziomie korekty, a nie redakcji (wstawienie przecinka przed "że" itp.).

Jest też dokładnie na odwrót niż sugerujesz – jeśli autor nie odniesie się do uwag przesłanych przez wydawnictwo, uważa się je za przyjęte i wydawca może książkę puszczać do drukarni ZE ZMIANAMI.

Inna rzecz, że dobry obyczaj nakazywałby jednak poczekać na odpowiedź autora. Redaktorzy chadzają niekiedy innymi ścieżkami niż autorzy i trzeba wtedy powalczyć o swoje :)
R. Aleksandrowicz "Skafander" (Otuleni Natchnieniem 2013, wyróżnienie) www.qfant.pl
www.onamor.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron