Hej!
Wpadłam na pomysł pewnego opowiadania filozoficznego/psychologicznego, w które zamieszany jest KOSMOS i podróże po nim.
Opowiedziałam motyw jednemu informatykowi, który wyraził swoją opinię, że wydarzenie , które chcę opisać jest kompletnie nierealne i niedopuszczalne. Czy jest w tym gronie ktoś, kto interesuje się Wszechświatem w literaturze i może mi odpowiedzieć na pytanie na, czy mogę wykorzystać swój motyw?
Chodzi o to, czy mogę poleciec z jedngo miejsca tak, żeby lecąc cały czas prosto wrócić w to samo miejsce? Czy mogę tak zagiąć przestrzeń, zeby zatoczyła koło? Czy dałoby sie wybudowac taki teleskop, który mógłby sięgnąc tak daleko, że zobaczylibysmy drugą stronę Ziemii? Czy na przeykład rozwiązaniem mogłobybyć wyobrażenie sobie wszechświata jako kilistej przestrzeni? i krążących wokół jego granic galaktyk?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek wskazówki :-)
2
Polecam książkę "Hiperprzestrzeń" Michio Kaku. Wydaje mi się, że to, co wymyśliłaś, jest możliwe, a ta książka pomoże podbudować pomysł teoretycznie. I nie jest trudna w czytaniu dla laika.
A w ogóle to raczej temat do działu Kreatorium.
A w ogóle to raczej temat do działu Kreatorium.

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
3
A ten informatyk to jakie ma dowody na to, że twoja historia jest nierealna? Przecież tak naprawdę to ludzie nie mają zielonego pojęcia o Wszechświecie i o tym, jak ten funkcjonuje. Wszystko to, co nam naukowcy sprzedają, to tylko teorie, pomysły, przypuszczenia i ewentualności. Ja uważam, ze we Wszechświecie możliwe jest WSZYSTKO.
Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi
"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero
"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero
5
A może wynika to z faktu, że jak coś się nie da zapisać wzorem matematycznym albo nie jest zgodne z prawami logiki to jest... nielogiczne? Fizyka również z takich praw i wzorów korzysta.Lady Kier pisze: Ci informatycy(programiści konkretnie) to już tak chyba mają, że jak cos się nie da zapisac algorytmem lub logiczna formułą, to jest mało realne :-)
Nie jest tak, że nic nie wiemy. A to co wiemy wynika z obserwacji, pomiarów i ... wzorów. Nie są to zatem tylko przypuszczenia.Magic pisze:Przecież tak naprawdę to ludzie nie mają zielonego pojęcia o Wszechświecie i o tym, jak ten funkcjonuje. Wszystko to, co nam naukowcy sprzedają, to tylko teorie, pomysły, przypuszczenia i ewentualności.
Jak sobie wymyślisz takie prawa i taki kosmos.Lady Kier pisze:Chodzi o to, czy mogę poleciec z jedngo miejsca tak, żeby lecąc cały czas prosto wrócić w to samo miejsce? Czy mogę tak zagiąć przestrzeń, zeby zatoczyła koło? Czy dałoby sie wybudowac taki teleskop, który mógłby sięgnąc tak daleko, że zobaczylibysmy drugą stronę Ziemii? Czy na przeykład rozwiązaniem mogłobybyć wyobrażenie sobie wszechświata jako kilistej przestrzeni? i krążących wokół jego granic galaktyk?
Nie rozumiem tylko w jaki sposób coś po odbiciu od powierzchni zakrzywionej miałoby wrócić w to samo miejsce.... A może coś źle zrozumiałam?
6
Nie jestem astronomem i miałem dwóję z fizyki, ale ostatnio mnie to trochę jara:
1. Możesz się oprzeć na grawitacyjnym oddziaływaniu czarnych dziur.
To znaczy: Czarna dziura zakrzywia przestrzeń wokół siebie. W taki wypadku np. statek kosmiczny, czy wiązka światła, gdy przechodzi w okolicy czarnej dziury, zmienia trochę swój kierunek (choć w teorii ona sama podróżuje prosto).
Jest teoretycznie możliwe, że kilka odpowiednio położonych czarnych dziur zakrzywia przestrzeń na tyle mocno, że da się polecieć w jedną stronę a wrócić z drugiej.
Ba, jest teoretycznie możliwe, że zobaczymy w ten sposób Ziemię, ale będzie to Ziemia sprzed iluśtam lat. Dlaczego? A no bo światło pokonać musiało całą tę drogę, zanim do nas doszło. Więc nigdy nie będzie to widok w czasie rzeczywistym.
2. Widzialny wszechświat. To, co my widzimy nie może być starsze niż wiek wszechświata. Tzn. Światło dociera do nas nie dłużej niż od momentu wielkiego wybuchu. Niby nic w tym dziwnego, ale zwróć uwagę, że my nie znajdujemy się w samym centrum wszechświata. Reasumując: są pewne obszary, których bez przekroczenia prędkości światła nigdy nie zobaczymy.
Zatem tu możesz wcisnąć wszystko.
Zwłaszcza, że już teraz mamy dowody na to, że można tę prędkość przekroczyć.
3. PAMIĘTAJ o dylatacji czasu. To znaczy, że czas dla załogi statku poruszającego się z dużą prędkością mija wolniej niż dla przestrzeni wokół (czyli np. na Ziemi). To ważne, bo w niektórych przypadkach może to oznaczać miliony lat, które minęły w przestrzeni i kilka tygodni, które minęły na statku.
To dotyczy prędkości bliskiej światła. Nie wiem jak by było przy jej przekroczeniu.
1. Możesz się oprzeć na grawitacyjnym oddziaływaniu czarnych dziur.
To znaczy: Czarna dziura zakrzywia przestrzeń wokół siebie. W taki wypadku np. statek kosmiczny, czy wiązka światła, gdy przechodzi w okolicy czarnej dziury, zmienia trochę swój kierunek (choć w teorii ona sama podróżuje prosto).
Jest teoretycznie możliwe, że kilka odpowiednio położonych czarnych dziur zakrzywia przestrzeń na tyle mocno, że da się polecieć w jedną stronę a wrócić z drugiej.
Ba, jest teoretycznie możliwe, że zobaczymy w ten sposób Ziemię, ale będzie to Ziemia sprzed iluśtam lat. Dlaczego? A no bo światło pokonać musiało całą tę drogę, zanim do nas doszło. Więc nigdy nie będzie to widok w czasie rzeczywistym.
2. Widzialny wszechświat. To, co my widzimy nie może być starsze niż wiek wszechświata. Tzn. Światło dociera do nas nie dłużej niż od momentu wielkiego wybuchu. Niby nic w tym dziwnego, ale zwróć uwagę, że my nie znajdujemy się w samym centrum wszechświata. Reasumując: są pewne obszary, których bez przekroczenia prędkości światła nigdy nie zobaczymy.
Zatem tu możesz wcisnąć wszystko.
Zwłaszcza, że już teraz mamy dowody na to, że można tę prędkość przekroczyć.
3. PAMIĘTAJ o dylatacji czasu. To znaczy, że czas dla załogi statku poruszającego się z dużą prędkością mija wolniej niż dla przestrzeni wokół (czyli np. na Ziemi). To ważne, bo w niektórych przypadkach może to oznaczać miliony lat, które minęły w przestrzeni i kilka tygodni, które minęły na statku.
To dotyczy prędkości bliskiej światła. Nie wiem jak by było przy jej przekroczeniu.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
7
A to mnie zaciekawiłeś.TadekM pisze:Zwłaszcza, że już teraz mamy dowody na to, że można tę prędkość przekroczyć.
Na statek w kosmosie wpływ mają nie tylko czarne dziury ale wszystko co posiada masę. W szczególności przyciąganie grawitacyjne jest wykorzystywane do akceleracji sąd kosmicznych.TadekM pisze:1. Możesz się oprzeć na grawitacyjnym oddziaływaniu czarnych dziur.
To znaczy: Czarna dziura zakrzywia przestrzeń wokół siebie. W taki wypadku np. statek kosmiczny, czy wiązka światła, gdy przechodzi w okolicy czarnej dziury, zmienia trochę swój kierunek (choć w teorii ona sama podróżuje prosto).
Jest teoretycznie możliwe, że kilka odpowiednio położonych czarnych dziur zakrzywia przestrzeń na tyle mocno, że da się polecieć w jedną stronę a wrócić z drugiej.
No i najważniejsze kosmos nie jest stały, on cały czas jest w ruchu. próba uwzględnienia wszelkich możliwych kolizji i zaburzeń jest praktycznie niemożliwe. Próba skonstruowanie takiego teleskopu byłaby w najlepszym przypadku stratą pieniędzy. Bo mając szczęście otrzymywalibyśmy obraz bardzo rzadko i w nieprzewidywalny sposób.
8
Dlatego Lady nie pisze pracy naukowej, tylko opowiadanie science-fictionNo i najważniejsze kosmos nie jest stały, on cały czas jest w ruchu. próba uwzględnienia wszelkich możliwych kolizji i zaburzeń jest praktycznie niemożliwe. Próba skonstruowanie takiego teleskopu byłaby w najlepszym przypadku stratą pieniędzy. Bo mając szczęście otrzymywalibyśmy obraz bardzo rzadko i w nieprzewidywalny sposób.

Zawsze coś takiego może stać się przez przypadek.
Co do prędkości światła:
Wygląda na to, że tutaj muszę się wycofać. Opierałem się na neutrinach z projektu OPERA, ale okazuje się, że jego wyniki uznano za błędne.
[ Dodano: Pią 22 Lut, 2013 ]
Jeszcze co do grawitacji:
Owszem, wpływa wszystko, ale większość obiektów nie na tyle mocno, by osiągnąć taki efekt, o którym tu mówimy.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
9
Po wielkim ogłoszeniu wyników okazało się że jakiś gość od montaży źle podpinał czujniki i skończyło się wielka kompromitacją.TadekM pisze:Wygląda na to, że tutaj muszę się wycofać. Opierałem się na neutrinach z projektu OPERA, ale okazuje się, że jego wyniki uznano za błędne.
10
No niby napisać można wszystko, tylko później zwołuję sztab "amerykańskich naukowców" którzy pletą trzy po trzy.
Myślałam, żeby nadać wszechświatowi kształt wirującej obwarzanki, której jądro jest zlepkiem materii o bardzo dużej masie i grawitacji. Ta jest równowazona przez siłę odśrodkową kosmosu, którego krawędzie rozpraszają się w kierunku nieskończoności. Jak to brzmi ?
Myślałam, żeby nadać wszechświatowi kształt wirującej obwarzanki, której jądro jest zlepkiem materii o bardzo dużej masie i grawitacji. Ta jest równowazona przez siłę odśrodkową kosmosu, którego krawędzie rozpraszają się w kierunku nieskończoności. Jak to brzmi ?
11
A czy tak wielkie jądro, nie wciągnęłoby wtedy całego wszechświata?
[ Dodano: Pią 22 Lut, 2013 ]
Źle się wyraziłem. Może nie całego, bo masz tę siłę odśrodkową, ale gdzieś tam musiałaby ziać ogromna, czarna pustka, bo to Twoje jądro byłoby w praktyce właśnie gigantyczną czarną dziurą (prawdopodobnie). A jeśli miałaby być tak ogromna, to nie jestem pewien, czy to by tak łatwo przeszło. Ale może... Kto wie.
Mnie pomysł się całkiem podoba.
[ Dodano: Pią 22 Lut, 2013 ]
Źle się wyraziłem. Może nie całego, bo masz tę siłę odśrodkową, ale gdzieś tam musiałaby ziać ogromna, czarna pustka, bo to Twoje jądro byłoby w praktyce właśnie gigantyczną czarną dziurą (prawdopodobnie). A jeśli miałaby być tak ogromna, to nie jestem pewien, czy to by tak łatwo przeszło. Ale może... Kto wie.
Mnie pomysł się całkiem podoba.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
13
Kurdę, piszę jak na czacie, wiem.
Zastanawiałbym się natomiast nad tym, że mógłby być problem z powstaniem wszechświata, gdyby jego struktura była taka jak opisujesz.
Zastanawiałbym się natomiast nad tym, że mógłby być problem z powstaniem wszechświata, gdyby jego struktura była taka jak opisujesz.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
14
A gdyby trochę zmodyfikować teorie o powstaniu Kosmosu... i Wielki Wybuch tylko spowodował wirowanie obwarzanki, która miałaby zmniejszać swoją prędkość kątową o ileśtam na ileśtam lat, co w przeciągu jakiegoś czasu miałoby doprowadzić właśnie do zapaści wszechświata w to jądro i ponowny wybuch? To by się spięło...
15
Co do widzenia, to tak, jest to możliwe, bo nie tylko masa dużych obiektów zakrzywia przestrzeń, ale i Ciemnej materii i energii, które stanowią większość wszechświata. Obraz ten były jednak jak wspomniano obrazem sprzed miliardów lat.
PS: nie pamiętam, czy w filmie krótkometrażowym, czy w jakiejś książce co mi się przez ręce przewinęła, jednak gdzieś to już spotkałem
Co do lotu lotu prosto i powrotu do momentu startu (niczym w jednych z komiksów Kaczora Donalda), sądzę, że to praktycznie niemożliwe z czystego faktu, że statek nie poleci ci idealnie prosto, bo trafi w obiekty jak choćby Gwiazda Neutronowa,a zderzenie się,byłoby delikatnie mówiąc szkodliwe. Statek wiec musi nawigować jeśli leci w normalnej przestrzeni.
Wiesz wszechświat w zasadzie jest swego rodzaju kulą. Wielki wybuch był według teorii w punkcie i rozszerzanie nastąpiło we wszystkich kierunkach. Wiech choć obiekty poruszają się z różną prędkością, to można uznać, że gdyby patrzeć z daleka, z miejsca gdzie materia i energia wywołana Wielkim Wybuchem nie dotarła jeszcze, przypomina on w uproszczeniu kule, ale to tylko takie moje myślenie.
w zasadzie to wszystko jest w pewnej części moje wnioski, na podstawie drobnej wiedzy ze szkoły i ciekawostek jakie mnie interesowały, wiec możliwe, ze mam blednę postrzeganie tego.
PS: nie pamiętam, czy w filmie krótkometrażowym, czy w jakiejś książce co mi się przez ręce przewinęła, jednak gdzieś to już spotkałem
Co do lotu lotu prosto i powrotu do momentu startu (niczym w jednych z komiksów Kaczora Donalda), sądzę, że to praktycznie niemożliwe z czystego faktu, że statek nie poleci ci idealnie prosto, bo trafi w obiekty jak choćby Gwiazda Neutronowa,a zderzenie się,byłoby delikatnie mówiąc szkodliwe. Statek wiec musi nawigować jeśli leci w normalnej przestrzeni.
Wiesz wszechświat w zasadzie jest swego rodzaju kulą. Wielki wybuch był według teorii w punkcie i rozszerzanie nastąpiło we wszystkich kierunkach. Wiech choć obiekty poruszają się z różną prędkością, to można uznać, że gdyby patrzeć z daleka, z miejsca gdzie materia i energia wywołana Wielkim Wybuchem nie dotarła jeszcze, przypomina on w uproszczeniu kule, ale to tylko takie moje myślenie.
w zasadzie to wszystko jest w pewnej części moje wnioski, na podstawie drobnej wiedzy ze szkoły i ciekawostek jakie mnie interesowały, wiec możliwe, ze mam blednę postrzeganie tego.
Mi to brzmi jak pierścienie wokół Saturna w gigantycznym powiększeniu. Jednak tak nawiasem, jak powstałby taki wszechświat?Myślałam, żeby nadać wszechświatowi kształt wirującej obwarzanki, której jądro jest zlepkiem materii o bardzo dużej masie i grawitacji. Ta jest równowazona przez siłę odśrodkową kosmosu, którego krawędzie rozpraszają się w kierunku nieskończoności. Jak to brzmi ?
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.
-Albo żebyś się przesunął.