91

Latest post of the previous page:

A ja zrozumiałam, że chodzi o informacje, że w danym mieście odbędą się takie i takie koncerty, czyli notki informacyjne o wydarzeniach, które mają nastąpić, a nie recenzje z tych, które się już wydarzyły.
Może faktycznie nie umiem czytać ze zrozumieniem, ale na jakiej podstawie wywnioskowałeś, Andrzeju, że chodzi o recenzje? Faktycznie w przypadku recenzji kopiuj/wklej byłoby kuriozalne. Tak kuriozalne, że nawet nie przyszło mi do głowy, żeby tak zrozumieć wypowiedź Obieżyświata...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

92
Thana, Andrzej ma o tyle rację, że ten styl pisania internetowego przenika także do tego, co kiedyś nazywaliśmy informacją. Dzienniki dostosowuja się do trendu, nie ma kasy na reportaż ani czasu na badanie źródeł, wysłuchanie świadków...
http://ryszardrychlicki.art.pl

93
smtk69 pisze: Tego po prostu nie da się już nazywać dziennikarstwem, nie należy więc również stosować zasad etyki dziennikarskiej do takiego zjawiska.
to nie problem przecież etyki, ale optyki i dlatego Andrzej ma rację. Dziennikarstwo przestało wymagać podróży - rozumianej we wszystkich planach - od geograficznej po intelektualną. I przestało być wehikułem podróżowania. Jest niewiarygodne jak kibitka :D i dlatego - tak sądzę - Andrzej napisał o etyce. Nie nazywać przymusowego zesłania podrożą. i - o ironio! - cieszyć się z kolejki do kibitki.
Ostatnio zmieniony wt 26 lut 2013, 10:04 przez Natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

94
Dziennikarstwo tak, ale na Boga, nie mieszajmy wklepywania notek informacyjnych czy ogłoszeń drobnych z dziennikarstwem!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

95
Jak ja bym chciał być idealistą... ale chyba już za późno
Chociaż - uwaga reklama - Funcjonujący wehikuł czasu właśnie o tym opowiada... :)
http://ryszardrychlicki.art.pl

96
smtk69 pisze:Jak ja bym chciał być idealistą... ale chyba już za późno
Gdybyś chciał, to byś był ;) Masz wehikuł - jedziesz gdzie chcesz.
Gorzej mają ci, co nie mają, bo mają kibitkę.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

97
Hihi! Przypomniałeś mi, smtk69, sytuację z moich czasów studenckich. :) Zapragnęłam wówczas popracować w pewnej gazecie. Weszłam z ulicy, bez gotowego tekstu, za to z kilkoma pomysłami. Zostałam dopuszczona przed oblicze naczelnego, przedstawiłam pomysły i ustaliliśmy, że na jutro jeden z nich zrealizuję i zobaczymy.

Tekst miał dotyczyć tego, jak zwierzęta w ZOO przygotowują się do zimy. Pojechałam do ZOO, pogadałam z pracownikami i dowiedziałam się, że zwierzęta się nie przygotowują same, jak w przyrodzie, tylko że takie przygotowania wykonują za nich ludzie. Napisałam jak jest, zaniosłam naczelnemu. No i dialog:

Naczelny: Ale pani miała napisać, jak zwierzęta w ZOO się przygotowują do zimy.
Ja: Ale właśnie na miejscu się dowiedziałam, że zwierzęta się nie przygotowują, tylko są przygotowywane przez ludzi i o tym jest artykuł.
Naczelny: Ale to miał być artykuł o tym, jak zwierzęta się przygotowują!
Ja: W rzeczywistości się nie przygotowują.
Naczelny: Ale pani miała napisać o tym, jak się zwierzęta przygotowują, a pani napisała o czymś innym!
Ja: Chodzi o to, że miałam ten artykuł zmyślić?
Naczelny: (wymowne milczenie)

No to poszłam pracować gdzie indziej. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

98
smtk69 pisze:Thana, Andrzej ma o tyle rację, że ten styl pisania internetowego przenika także do tego, co kiedyś nazywaliśmy informacją. Dzienniki dostosowuja się do trendu, nie ma kasy na reportaż ani czasu na badanie źródeł, wysłuchanie świadków...
Świat schodzi na psy - nasz kraj toczy choroba. Czy to oznacza że my też musimy stoczyć się do poziomu nierogacizny? Barbarzyńcy prawdopodobnie kolejny raz wygrają. Czy to oznacza że lepiej zawczasu się do nich przyłączyć?

Ostatni Mohikanin odszedł - ale legenda o nim wciąż trwa.

99
Thana, Też mam za sobą takie doświadczenie zakończone takim samym efektem :)
I to działo się na w połowie lat 90-tych, wieki temu...
Teraz jest jedynie gorzej...
Andrzej Pilipiuk pisze:Czy to oznacza że my też musimy stoczyć się do poziomu nierogacizny?
Pewnie, że nie. Dlatego cały czas popieram wszystkich, którzy mają odwagę nie pisać pod publiczkę (tu akurat o literaturze mówię) i którzy wierzą, że czytelnik dysponuje wystarczającą ilością szarych komórek, żeby odebrać przekaz literacki...
http://ryszardrychlicki.art.pl

100
recenzując opisujemy to co osobiście widzieliśmy, słyszeliśmy czytaliśmy, wydarzenia których byliśmy naocznym świadkiem.
Ja opisuję wyłącznie to, co ma się dopiero wydarzyć.
wyprodukowano zjawisko, którego niewinną ofiarą stał się Obieżyświat, który, co najśmieszniejsze, nawet nie widzi problemu...
Mam zupełnie inne problemy, na przykład: kupno kurtki na zimę. Żyjemy w złodziejskim ustroju, mamy co najmniej 14% bezrobocia, więc oczekujecie, że ludzie będą rezygnować z jedzenia w imię wyższych wartości? Wolne żarty.
A ja zrozumiałam, że chodzi o informacje, że w danym mieście odbędą się takie i takie koncerty, czyli notki informacyjne o wydarzeniach, które mają nastąpić, a nie recenzje z tych, które się już wydarzyły.
Brawo! Wreszcie ktoś błyskotliwy... Masz rację, chodzi o zapowiedź i krótką notkę o wydarzeniu. Nic więcej.
Barbarzyńcy prawdopodobnie kolejny raz wygrają. Czy to oznacza że lepiej zawczasu się do nich przyłączyć?
Jeżeli internet wypiera drukowane gazety, to dobrze. Niech tak będzie - widocznie tak musi być i tyle. To po prostu proces, a Andrzej próbuje dorobić do tego ideologię :D

101
Obieżyświat pisze:Cytat:
recenzując opisujemy to co osobiście widzieliśmy, słyszeliśmy czytaliśmy, wydarzenia których byliśmy naocznym świadkiem.

Ja opisuję wyłącznie to, co ma się dopiero wydarzyć.
jak pogodynka, mój książę na obłoku ;)
Obieżyświat pisze:Jeżeli internet wypiera drukowane gazety, to dobrze. Niech tak będzie - widocznie tak musi być i tyle. To po prostu proces, a Andrzej próbuje dorobić do tego ideologię :D
Masz rację - ideologie są de mode, zwłaszcza jeżeli grzmią o etyce zawodowej. I dziennikarstwie jako misji. Kurtki na zimę produkowane za miseczkę ryżu, też są mistyfikacją - nie grzeją, płowieją, prują się i w ogóle. Za miseczkę ryżu nie ma co się wysilać.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

102
mi chodzi tylko o to że nie może być akceptacji i tolerancji dla tego typu działalności na forum literackim, ostatnim bastionie, miejscu gdzie ludzie i język ma się rozwijać a nie degenerować,

przykładem mogą być artykuły na portalach gazeta, wp, interia, onet- mówcie co chcecie ale dziennie mają kosmiczną ilość odsłon więc nie można tego pominąć-
- i co tam czytamy? artykuły. A co pod artykułami? komentarze. A co w komentarzach? 90% to trolling i hejting, 5% to perły przed wieprze (wartościowe opinie) a pozostałe 5% to opinie o artykuliku typu (gimbusów już zatrudniacie do pisania? gógel translejtor? kopiuj wklej z wiki? itp. itd.)

jaki z tego wniosek? ano taki że pisanie przemysłowe jest eksponowane (jest na portalach które sprawiają że takie kopiuj wklej będzie miało pół miliona odsłon albo i lepiej), i to że powoli staje się to standardem, zaczyna być normą i większość ludzi nawet tego nie zauważa albo bezradnie się z tym godzi

ale i są tacy którzy się z tym nie godzą ( powiedzmy te 5%) z tym że coraz ciężej będzie im odnaleźć się, więc literaci :) nie powinni zadawać im ciosu klawiaturą po nerach

103
mi chodzi tylko o to że nie może być akceptacji i tolerancji dla tego typu działalności na forum literackim, ostatnim bastionie, miejscu gdzie ludzie i język ma się rozwijać a nie degenerować
Ok, tylko, człowieku, popatrz na swoją wiadomość: brak dużych liter, brak przecinków, literówki i ty mówisz o degeneracji języka. Czy to mamy akceptować?
to że powoli staje się to standardem, zaczyna być normą i większość ludzi nawet tego nie zauważa albo bezradnie się z tym godzi
Parki w moim mieście są zamieniane na parkingi. Czy mogę coś zrobić? Przecież ludzie chcą gdzieś zaparkować po pracy. Tak musi być i tyle, bo do tego prowadzi rozwój. Dzisiaj wiele osób ma smartfony, tablety, laptopy. Codziennie odwiedzają portale informacyjne wiele razy. Po co im gazeta? Oferuje coś lepszego? Jest niewygodna w przeglądaniu. Kiedyś czytałem regularnie Echo (tyski tygodnik), jednak przestałem, bo przesiąka przez niego ideologia redaktorów, czy może naczelnika. Nie lubię, jak się robi ze mnie idiotę. Chcę tylko krótkiej informacji, a opinie sam sobie wyrobię.
Ostatnio zmieniony wt 26 lut 2013, 12:30 przez Obieżyświat, łącznie zmieniany 1 raz.

104
Thana pisze:Dziennikarstwo tak, ale na Boga, nie mieszajmy wklepywania notek informacyjnych czy ogłoszeń drobnych z dziennikarstwem!
DOKŁADNIE

w terminologii webmasterskiej słowo "artykuł" jest często używane do nazwania czegoś, co jest po prostu rekordem bazy danych.

to co on robi to po prostu gromadzenie nieobjętych prawem autorskich informacji w jednym miejscu.

EDIT:
nawiasem mówiąc ten topic jest dowodem na to, że to forum przypomina pole minowe i jedno niefortunne sformułowanie może wywołać srogi flame.
uroczo.
"Wow wow wow est"

105
Obieżyświat pisze:Cytat:
A ja zrozumiałam, że chodzi o informacje, że w danym mieście odbędą się takie i takie koncerty, czyli notki informacyjne o wydarzeniach, które mają nastąpić, a nie recenzje z tych, które się już wydarzyły.

Brawo! Wreszcie ktoś błyskotliwy... Masz rację, chodzi o zapowiedź i krótką notkę o wydarzeniu. Nic więcej.
I to by było na tyle w kwestii czytania ze zrozumieniem... Nie ma to jak nadinterpretować, naubliżać, narobić dymu, nie mając tak naprawdę pojęcia, o co chodzi. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

106
przeczytajcie ponownie punkt 3. z mojego pierwszego tu posta

oraz
A co myślicie o wysyłaniu tekstów do redakcji przez internet?

Najpierw napisać i wysłać, czy zapytać, co potrzebują i w jakich ilościach, a dopiero potem napisać i wysłać? Znalazłem kilka ciekawych tematów, ale nie wiem, ile o tym napisać. Nie jestem również pewny, czy tygodniki (lub dzienniki) są odpowiednim miejscem na publikacje artykułów historycznych :P Nie czytam prasy.
to kwintesencja myślenia pokolenia kopiuj wklej

zaczyna się więc od niewinnego "pisania" o wydarzeniach ale to dopiero początek, w planach są właśnie artykuły, może felietony, eseje, coś poważniejszego

i jak redaktor będzie mniej kumaty (o co teraz nietrudno) to weźmie za dobrą monetę dotychczasową "twórczość" takiego bohatera i ułatwi mu start

tylko wyobraźcie sobie co może napisać mądrego taka osoba, czy chcielibyście coś takiego czytać, tylko tyle sobie pomyślcie

ciach bajera

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”