Miło mi!

1
Miło mi znowu zagościć na portalu literackim.
Dlaczego tu jestem? Bo serwis, na którym czyniłam pierwsze kroki, zamienił się w trollowisko. Tam szlifowałam warsztat przez okres mniej, więcej dwóch lat. Tyle imam się pisaniem. W tym czasie nauczyłam się, że przecinki odgrywają istotną rolę w tekście. Ważne jest, gdzie dokładnie są umieszczone. Dowiedziałam się, że nie "tĄ spódnicę", tylko "tĘ spódnicę". Poznałam odmianę przez przypadki rzeczowników takich jak: "statua", "pomyje". Jak już przeszłam przez tę drogę i poprawiłam tekst swojej powieści, wydałam ją. A dokładnie zrobiło to wydawnictwo (kiedyś byłoby to oczywiste, dzisiaj niekoniecznie). Leży teraz w księgarniach, zbiera recenzje. Chciałam, by były pozytywne. I moje marzenie się spełniło. Nie wiedziałam, że dobre opinie to ogromna presja. I teraz ślęczę godzinami nad klawiaturą i próbuję napisać coś równie dobrego, a nawet jeszcze lepszego. Posługuję się zupełnie inną narracją niż w debiutanckiej powieści i tak mam wrażenie, że zaczynam od zera, znowu potykając się o nadmiar inwersji, zbyt rozbudowane zdania, powtórzenia, powielane zbyt często szyki zdań, czasowniki w tych samych formach, brak konsekwencji w aspektach, nagromadzenie zaimków. Z tych właśnie powodów, decyduję się po raz kolejny na bieżąco zbierać opinie na temat swoich wypocin. Zapraszam do czytania, zachęcam do komentowania (rymy to moja kolejna bolączka).
Tworzę prozę obyczajową. Taką, którą specjaliści od wydawniczego PR zaliczają do gatunku literatury kobiecej. To dziwne, bo nie wierzę, że można zamknąć za mężem drzwi, w ciągu roku wybudować dom, za płotem zobaczyć księcia na białym rumaku i żyć długo i szczęśliwie. Mam wielką ambicję. Pewnie niemożliwą do spełnienia. Z biegiem lat chciałabym udowodnić, że wirusem literatury obyczajowej można zarazić także samców. Na przekór marketingowi przydzielam główne role w swoich historiach mężczyznom. Jeśli cokolwiek piszę dla kobiet, to po to, by zwrócić ich uwagę, że ich ojcowie, partnerzy, synowie czują tak samo jak one. Tylko trochę inaczej to okazują. Zresztą... zobaczycie sami... mam nadzieję. Pozdrawiam z Krakowa! Baśka Sęk

2
Witaj! Trafiłaś w dobre miejsce. Wprawdzie tutaj trole również wychodzą z ukrycia, ale niezbyt często. Poza tym, czujne oko administracji... ;)

Pochwal się jakimś linkiem do twojej książki!

Pozdrawiam
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

3
Cześć. Wybacz, że tak od razu, ale biorąc pod uwagę to, co napisałaś:
Baśka Sęk pisze:Dowiedziałam się, że nie "tĄ spódnicę", tylko "tĘ spódnicę". Poznałam odmianę przez przypadki rzeczowników takich jak: "statua", "pomyje".
wierzę, że się nie pogniewasz, lecz skorzystasz. Napisałaś tak:
Baśka Sęk pisze:Tyle imam się pisaniem.
Imać się można czegoś, nie czymś. Słownikowo oznacza to: zaczynać coś robić, przedsiębrać coś, brać się do czegoś. Nie zaczynałaś pisania przez dwa lata, prawda? Przypuszczam, że chciałaś użyć czasownika parać się (słownikowo: zajmować się, trudnić się czymś). Tak długo param się pisaniem. Zgadza się?

Pozdrawiam i baw się dobrze na Wery. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

7
N. Szczepkowska, dziękuję :)!

Panie Ryszardzie, długo chyba nie zabawię, bo właśnie mnie kolega uświadomił, że złamałam regulamin, wklejając tekst. Jak już w pierwszym dniu dostanę ostrzeżenie, nie wróżę sobie świetlanej przyszłości ;).

Pozdrawiam!

8
Baśka , spokojnie! :D
Gdyby ancepa wywaliła wszystkich, co wrzucali przedwcześnie tekst, to by mieli uzerów dwóch: ancepę i tego jeszcze niewywalonego.

Witam.
Ostatnio zmieniony śr 27 lut 2013, 16:45 przez Natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

9
Ostrzeżenia nie dostaniesz, ale tekst będzie zablokowany przez 30 dni. Taki regulamin :)
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

13
No własnie się zorientowałam, że tych regulaminów tu jest bardzo duuużo, a ja przeczytałam raptem główny.
No dobrze, załóżmy, że za trzydzieści dni będę chciała zamieścić na forum ten tekst? Mam publikować jeszcze raz, czy ukaże się już "z automatu"?
Pozdrawiam!

14
Grimzon, sorry... :)
<rumieni się, bo zapomniała, że nie tylko ancepa wysyła PW do pośpieszalskich>
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron