136

Latest post of the previous page:

Obieżyświat pisze:Ależ o jakim sukcesie mówimy?
w dzisiejszych czasach uczciwie dorobienie paru groszy to już jest sukces. No może skucesik.

ok. znalazłeś niszę - zajęcie może debilne i marnie płatne - ale na początek dobre i to.
Gorzej jak nie wykonasz następnego kroku.
inni współlokatorzy lecą do McDonalds układać kanapki,
myślę że z tych kanapek ludzkość ma więcej pożytku ;)
W przyszłości planuję robić zupełnie coś innego,
cool planuj planuj, tylko dobrze zaplanuj i nie zapomnij zrealizować ;)
znałem paru co to mieli wspaniałe plany...

Ja mając prawie czterdziestkę na karku nadal jestem na etapie realizacji. Ale przynajmniej jestem na dobrej drodze - choć parę razy po drodze dostałem solidnego kopa, albo trafiałem na mury nie do sforsowania.
Gdybym miał poważniejsze zadanie do wykonania, to również poważniej bym się w to zaangażował :P Logiczne, nie?
Niestety nie. Typowo polackie podejście.

Ziemkiewicz o tym pisał w swoich felietonach - o porażającej polskiej bylejakości. O robieniu wszystkiego na pół gwizdka i karmieniu się złudzeniami że kiedyś przyjdzie czas poważnych zadań.

Kłopot w tym że ktoś kto dłuższy czas robi rzeczy poniżej swoich możliwości i kwalifikacji z czasem traci te możliwości i kwalifikacje. Ewentualnie - co równie przykre wydaje mu się że ma wyższe możliwości i kwalifikacje. Znałem kolesia przekonanego że jest gotów stawiać domy mieszkalne. Teraz ma przegrany proces o pierwszy postawiony.

Przede wszystkim jak uczy Biblia temu kto dochowa wierności w rzeczach małych temu zostaną powierzone rzeczy większe...

trend negacji wszystkich autorytetów i odrzucania wszystkich rad.
To akurat jest racjonalne. Nie ma autorytetów, wszystko należy poddawać krytyce i samemu sprawdzać - tak mnie uczą na studiach :)
cool. po 20 latach myślenia okryjesz że można wprowadzić indywidualne skróty klawiaturowe.

autorytet jest potrzebny by iść na skróty. Uczyłem się pisać metodą prób i błędów. Poziom druku uzyskałem w ciągu bagatela 10 lat. Po debiucie na warsztatach Klubu Tfu!rców w ciągu kilku sesji nauczyłem się więcej niż przez całe życie.

sprawdzać? to co powiedział autorytet sprawdzamy przy pracy. Działa albo nie i tyle. Po tym poznajemy czy dany autorytet jest prawdziwy czy to jakiś lamer który się podszywa.

Zapewne miałeś w życiu wielu belfrów ale żadnego prawdziwego nauczyciela
yA to mi przypomina pewien dowcip o Polakach :)
sam jesteś jak z dowcipu ;)

[ Dodano: Sro 27 Lut, 2013 ]
Obieżyświat pisze:
Nadal nie odpowiedziałaś jakie to studia
Cenię sobie w internecie to, że inni wiedzą o mnie tyle, ile im pozwolę. Jak chcesz porozmawiać o studiach to jest takie coś, jak prywatna wiadomość ;)
informatyka na WAT w Warszawie - tylko oni lubią się kreować na wielce tajemniczych przyszłych agentów WSI ;)

137
Cenię sobie w internecie to, że inni wiedzą o mnie tyle, ile im pozwolę. Jak chcesz porozmawiać o studiach to jest takie coś, jak prywatna wiadomość ;)
Nie wiedziałem że studia to taka tajemnica.
informatyka na WAT w Warszawie - tylko oni lubią się kreować na wielce tajemniczych przyszłych agentów WSI ;)
Dobre. :)
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

138
Ziemkiewicz o tym pisał w swoich felietonach - o porażającej polskiej bylejakości. O robieniu wszystkiego na pół gwizdka i karmieniu się złudzeniami że kiedyś przyjdzie czas poważnych zadań.
"Jak nie patrzeć, jestem Polak -
wolny duch i wolna wola
Berlin, Paryż czy Mediolan
nie sięgają mi do kolan!
I am polish, ich bin pole,
spełnię swoją dziejową rolę
tak czy siak...
byle jak, byle jak, byle przeszkód było brak..."

1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

139
Ja w każdym razie za każdym razem daję z siebie wszystko. Nie zawsze wychodzi idealnie. Nie zawsze doceniają. Ale tyle razy pokazałem że się przykładam że czasem powierzano mi poważne zadania.

;)

140
Przede wszystkim jak uczy Biblia temu kto dochowa wierności w rzeczach małych temu zostaną powierzone rzeczy większe...
Na przykład zasztyletowanie syna dla jaj? :D Nie, dzięki.
myślę że z tych kanapek ludzkość ma więcej pożytku
Ekhm. Żeby zaspokoić coraz większy popyt w Europie na mięso, trzeba wycinać lasy Amazonii. Potem, jak już zostanie to przerobione na piękną kanapeczkę, ludzie jedzą w MD nawet kilka razy dziennie, tyją i na ich późniejsze leczenie idą pieniądze podatników (nas wszystkich). Do tego zawały, udary - do wyboru, do koloru.
cool planuj planuj, tylko dobrze zaplanuj i nie zapomnij zrealizować ;)
znałem paru co to mieli wspaniałe plany...
Moje nie są wspaniałe, zupełnie zwykłe - skończyć studia i mieć pracę w zawodzie.
Kłopot w tym że ktoś kto dłuższy czas robi rzeczy poniżej swoich możliwości i kwalifikacji z czasem traci te możliwości i kwalifikacje.
To że sobie klikam po stronach, kopiuję, dopisuję i wklejam, nie znaczy, że nie robię nic na boku. Owszem, robię. Nawet wklejam tu na forum. Niedawno zacząłem i piszę kiepsko, ale przynajmniej potrafię to dostrzec ;)

Czasami czytam dla przyjemności, innym razem studiuję prozę :P W tym drugim wypadku wszystko wydaje mi się jasne, przejrzyste, takie oczywiste - wręcz banalne. Ale jak samemu trzeba coś napisać to przychodzi wielka pustka i okazuje się, że nic nie jest oczywiste. Macie czasami takie wrażenie?
cool. po 20 latach myślenia okryjesz że można wprowadzić indywidualne skróty klawiaturowe.
A gdzie to można znaleźć? Jak się nazywa ten program?
Zapewne miałeś w życiu wielu belfrów ale żadnego prawdziwego nauczyciela
Tak to już w polskich szkołach bywa ;) Kilkadziesiąt osób w klasie naprzeciwko nauczyciela, który marzy tylko, żeby przejść już na wcześniejszą emeryturę :D
sam jesteś jak z dowcipu
A ty z horroru.
informatyka na WAT w Warszawie
UR w Krakowie.

141
można zamknąć temat?

143
to zakończmy bo
where there's smoke there is hellfire
To akurat jest racjonalne. Nie ma autorytetów, wszystko należy poddawać krytyce i samemu sprawdzać - tak mnie uczą na studiach
to na egzaminie walnij nogi na blat i do profesora powiedz: kim ty jesteś chłopcze żeby mnie oceniać... ( w końcu nie ma dla ciebie autorytetów)

A co myślicie o wysyłaniu tekstów do redakcji przez internet?
Najpierw napisać i wysłać, czy zapytać, co potrzebują i w jakich ilościach, a dopiero potem napisać i wysłać? Znalazłem kilka ciekawych tematów, ale nie wiem, ile o tym napisać. Nie jestem również pewny, czy tygodniki (lub dzienniki) są odpowiednim miejscem na publikacje artykułów historycznych Nie czytam prasy.
więc to wyglądałoby tak:

- witam szanowną redakcję, chciałbym dla was pisać, czego potrzebujecie?
- a na czym pan się zna?
- na wszystkim!
- tzn?
- tzn że na dzień DZIECKA dostałem NEOSTRADĘ no więc mogę pisać na każdy temat

144
to na egzaminie walnij nogi na blat i do profesora powiedz: kim ty jesteś chłopcze żeby mnie oceniać... ( w końcu nie ma dla ciebie autorytetów)
Kolejny raz robisz z siebie pajaca. Dla ciebie trzeba zachowywać się kulturalnie wobec autorytetów, a wobec innych jak świnia? Kiedy rozmawiasz z koleżanką, to dłubiesz w nosie, uszach i bekasz? Robisz tak na co dzień? Żałosny sposób myślenia.
Wiem, kim są profesorowie i znam ich prace. Szanuję ich za to. Mam prawo, a wręcz obowiązek, poddawać krytyce ich dokonania i sposób nauczania. To nie kościół, że są nieomylni i barany, czy tam owce.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”