Leszek Pipka pisze:O ile sensowny wydaje się zakaz DYSKUSJI w trakcie bitwy, o tyle rzeczowa rozbiórka tekstu może co najwyżej ułatwić zadanie innym oceniającym.
Ponieważ bitwa nie jest weryfikacją, a ocena bitwy ma swoją konkretną strukturę, umieszczanie szczegółowej, drobiazgowej analizy moim zdaniem zabija kolejnym oceniającym całą zabawę. Tą analizę można sobie zrobić prywatnie, niekoniecznie natychmiast ją upubliczniać, choćby dlatego, że żaden autor nijak się nie może do niej odnieść, ponieważ oznaczałoby to dyskwalifikację.
Wierzę, że każdy potrafi tekst samodzielnie ocenić, niekoniecznie zgadzam się z argumentem, że potrzebuje do tego analizy zrobionej przez kogoś innego.
Dodatkowo, każda ocena i analiza jest subiektywna. Jak chociażby wynikło z dyskusji nt błędów - kategoria wydawałaby się obiektywna, ale obiektywną nie jest, bo ludzie mniej lub bardziej przywiązują wagę do błędów danego typu i stopnia w jaki wpływają na ich odbiór tekstu.
Zwrócę również uwagę, że - w odpowiedzi na pojawienie się Twojej analizy - nie sugerowałam żadnego wyrzucania do kosza. Jedynie odroczenie upublicznienia, tak by ta analiza mogła być źródłem dyskusji, a co za tym idzie, pewnego wzbogacenia doświadczenia autorów, a nie tylko narzuconą oceną w bardziej rozbudowanej formie.
Obawiałam się, że za kilka dni, gdy zainteresowanie i emocje opadną, po prostu nie znajdę czasu i chęci, by z nią dyskutować - a to byłaby strata. Motywacja dość samolubna, przyznam.
Wracając do meritum zagadnienia - uważam, że aby dyskusja mogła być dyskusją, muszą mieć do niej dostęp wszyscy, a zasady bitwy jasno ograniczają autorów w tym zakresie. Dlatego uważam, że miejsce na ewentualną taką dokładną analizę jest po ogłoszeniu wyników. Z całym docenieniem pracy weń włożonej.