31

Latest post of the previous page:

smtk69 - tyle razy krytykowałeś moje teksty, że mogę zaufać pochwale. :) Dzięki!
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

32
TadekM, dziękuję za opinię! Po upływie czasu ciężko być mi w pełni zadowolonym z Korespondenta. Realia podporządkowałem głównemu pomysłowi fabularnemu, przez co wyszło komiksowo, a więc dość nierealistycznie. To fakt, że gdyby tysiące żołnierzy umieścić na pustyni, w opisanych warunkach sanitarnych, z taką amplitudą temperatur - śmiertelność byłaby olbrzymia bez wystrzelenia choćby jednej kuli ;). Ale cóż, z racji limitu znaków i przyjęcia kilku fałszywych założeń wyszedł tekst z wieloma wadami. Cieszę się, że można je przecierpieć i dostrzec zalety w konstrukcji i przewrotności, o którą chodziło mi najbardziej.

Szczerze mówiąc, gdyby Horyzonty nie były w tym roku tematyczne, swoje szanse oceniałbym dużo niżej. Qfant pokazuje, że konkurencja była zacięta, jeśli czas pozwoli postaram się naskrobać kilka słów o moich prywatnych faworytach. A jeśli ktoś jeszcze przeczyta Korespondenta i podzieli się opinią, będę wdzięczny.

34
"Ocean słów" Adam Meleszko

Najbardziej chyba uderzyła mnie źle dobrana narracja. Po pierwsze, jest tam duża liczba opisów, które dobrze sprawdziłyby się w trzecioosobówce, a w pierwszoosobówce nie dość, że nie trafiają do mnie, to jeszcze czynią bohatera nudnym. Dwa, odnoszenie sukcesu i opisytalentu chyba lepiej włożyć w neutralne usta. Trzy, nie widzę, co tu ta narracja ma dawać. Bohater w gruncie rzeczy nie ma ani szczególne zindywidualizowanego języka, ani sposobu myślenia, czy - choćby humoru. Dopiero na końcu, w momencie refleksji widzę użytek takiej narracji, ale i tu nie jest ona niezbędna.

Tekst ten jest, moim zdaniem, znakomitym przykładem tego, że dobra fantastyka nie zasłania się rekwizytami. Nie buduje przez pięć stron świata, gadżetów i tak dalej. Wplata je na tyle, na ile to potrzebne, resztę zostawiając wyobraźni.

Do tego lubię, gdy ktoś oszczędza mój czas. A to z pewnością jeden z tych przypadków, bo zaledwie na kilku stronach zmieszczono całkiem "sporą" opowieść. Moje uznanie zyskuje także podejście do tematu z boku. Podejrzewam, że jury mogło się to nie spodobać, ale ja lubię, gdy skojarzenia są delikatne.

In minus: sporo klisz, jeśli chodzi o budowanie postaci.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

35
Magdalena Kempna "Zielona chińskie"
Pomysł intrygujący i niebezpieczny jak profesja bohaterów, ale pewne szczegóły budzą wątpliwość... Jest prawie wojna, jest pióro i motyw, by kogoś skrócić o głowę, jednak ostateczne rozwiązanie wydaje się naciągane. :(
Niemniej czytało się sympatycznie.

Pozdrawiam autorkę.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

36
"Zielone chińskie"
Magdalena Kempna

Miałem na początku mały problem z zawieszeniem niewiary. Fajny pomysł na zawód bohatera, ale gdzieś tam w głowie kołatało mi się, że to chyba trochę przesada. Wątpliwości budziły przede wszystkim wzmianki o nałogowym odcinaniu penisów i opróżnianiu skrytek bankowych. Może jestem przygłupi, ale wydaje mi się to trochę trudniejsze niż nawet najbardziej fikuśna śmierć.

Miałem malutki kłopot z bohaterami. Rozumiem sens chwytu "jej mąż", ale mimo to trochę się gubiłem.

Trochę niepotrzebnego niuansowania. Z jednej strony Rabarbar, z drugiej gangsterzy nie, chwilę potem Artur się tego domyśla. Autorka mocno walczy o to, żeby było logicznie i efekt jest taki, że wychodzi w miarę logicznie, ale trochę sztucznie.

Ciekawa sprawa. Trochę nie uwierzyłem w bohatera (zawieszenie niewiary, pisałem), ale bohater nie do siebie przekonał. Obaj przekonali.

Zwrot akcji. Wiem, czemu to opowiadanie miało tak wysokie noty. Zwrot akcji. Wciąga mnie w historię, sprawia, że myślę sobie "aha, wiem co będzie dalej" i w momencie, kiedy najmniej się tego spodziewam, nagła ucieczka do schematu. Fajne.
Dobre dialogi. Dopiero jak człowiek trafi na dobre dialogi, to przypomina sobie, jak rzadko one występują.

[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
"Semiramida"
Ida Żmijewska

Mam mieszane uczucia.
In minus: rekwizyty. Autorka i czytelnik wiedzą doskonale, co jest inspiracją i to jeden z tych przypadków, kiedy ubieranie tekstu w ciuszki fantasy uważam za szkodliwe. Raczej mające tłumaczyć lenistwo autora niż powodowane rzeczywistą potrzebą. Historia alternatywna, przeszczepienie tych pomysłów na grunt twardych faktów, sprawdziłoby się chyba lepiej niż udawanie, że piszemy o czym innym niż piszemy.
Wątek "zdobycia" pióra. Momentalnie przypomniał mi historię z czarodziejską różdżką z HP (z filmu, ale zakładam, że w książce było podobnie). Uznałem, że to może tylko moje skojarzenie i miałem o tym nie pisać, ale skoro autorka otwarcie przyznaje się do fanfików Potterowsich, to znaczy, że była świadoma tej kliszy, a i tak ją wykorzystała.

In plus: Kobieta. Wreszcie kobieta pisze o kobiecie, do tego z talentem i ze smakiem. Daleki jestem od literackiego feminizmu, ale dziwi mnie liczba pań, które biorą mężczyzn za głównych bohaterów. Z drugiej strony mamy kobiety-heroski, pachnące dziewczęcymi kompleksami. Chwilami autorka balansuje na krawędzi tego drugiego zjawiska, ale za każdym razem w porę łapie równowagę.
Storytelling. Oczywiście i przede wszystkim. To nie tylko dobry pomysł, opowiedzieć historię od końca, ale przede wszystkim dobrze wykonany.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „QFANT - magazyn fantastyczno-kryminalny”