Witam.
Naszły mnie myśli, jak autorzy pisują takie rzeczy. Sama mam zamiar spróbować tego eksperymentu, ale szukać informacji na ten temat natknęłam się tylko na jedną rzecz chwaloną przez czytelników. W tym przypadku dwoje autorów to praktycznie zupełnie różne światy. Powiedzmy, że jeden wprawiony jest w opisywaniu magii i scen walki, drugi z kolei skupia się na obyczaju i psychologii bohaterów. Zaczynają oni dwa na pozór różne opowiadania i spotykają się gdzieś w środku... No ale co potem? Może to takie głupie pytanie, ale nigdy nie pisałam niczego z "kimś", i nie potrafię sobie wyobrazić, że jadę ze swoją częścią, nagle potrzebuję sceny walki... i co, daję urwany gdzieś w ni z tyłka tekst drugiej osobie? Czy jeśli autorzy ci mają tak rożne style, że czytelnik to wyczuwa, to czy takie nagłe przejście nie będzie zbyt burzące równowagę? Może zatem lepiej jest pisać na przemian rozdziałami, planując je tak, aby nie bardzo wchodziły w umiejętności drugiego.. ale to chyba za bardzo mija się z sensem wspólnego pisania. A może wziąć mistrza opisów oraz mistrza dialogów i niech oni stworzą coś z takim podziałem?
Czy takie książki są w ogóle chętnie, a może chętniej czytane? Dla mnie to taki niezrozumiały eksperyment, że w sumie po żadną taką książkę jeszcze nie sięgnęłam, ale raczej dlatego, że musiałabym znać oba style, a taka się jeszcze nie znalazła. Ale swój styl znam i zastanawiam się jak go wpleść w czyjś, może nie bardzo, ale jednak widocznie dla innych różny, tak aby całość nie wyszła na siłę, wymuszona. Czy może jednak nawet przy dużych różnicach się to zlewa przy pisaniu razem, tak że czytelnik dopiero po czasie myśli sobie "ej, rzeczywiście, ten skupił się na tym a ten na tym"?
Jedna książka, dwóch autorów - jak?
1Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?